hej mambusia
To super, ze u Ciebie lepiej i te okropne dolegliwosci minely!
A co ja widze - jakas ladna fotke w avatarze:-) wlasnie sie ostatnio zastanawialam, czy mozemy sie znac, skoro jestesmy w tym samym wieku i teraz widze, ze chyba jednak nie, ale pewnie znajomych mamy kilku wspolnych, bo miasto nie jest az tak duze
co do mojego pobytu w szpitalu to moze zle sie wyrazilam - bylam tylko kilka dni i sie wypisalam, 2 tygodnie bym nie wytrzymala bez coreczki.. I choc mam zastrzezenia, to glownie do tego co jest stala bolaczka wszystkich szpitali - co dzien inny lekarz i inne zalecenia. A tak calosciowo to uwazam, ze gliwicki szpital jest baaardzo OK i zla slawa, ktora ciagnie sie za nim od lat 90tych to juz niesprawiedliwa piesn przeszlosci.
Piszesz, ze bedziesz rodzic z Strzelcach? Kurcze nic nie wiem na temat tamtejszej porodowki, mam za to doswiadczenia z patologia, na ktorej sie tam kiedys znalazlam i ..bylo okropnie (stamtad tez zwialam przed czasem) - stare lazienki, waskie korytarze, przepelnienie i co najgorsze- lozka (z pacjentkami naturalnie) na korytarzach! Dla mnie niewyobrazalne w XXI wieku! Jakby mi ktos powiedzial, ze mam lezec na korytarzu to bym od razu zmienila szpital..
A znalazlam sie tam niestety przez pana doktora, do ktorego najprawdopodobniej i Ty chodzisz.. Masz racje - cudowny czlowiek i swietny (chyba najlepszy w Gliwicach) lekarz! Niestety w owym czasie bral na siebie zbyt wiele i nie wyrabial na zakretach - widzialam nie raz jak mial oczy na zapalkach. No i temu przypisuje jego blad. Zrobil mi cytologie i nie zajrzal do wyniku, a ja zalozylam, ze jak cos bedzie nie tak to zadzwonia do mnie. No i zadzwonil... po pol roku, ze przegladal wlasnie i ze mam stan przedrakowy szyjki macicy i jutro do szpitala! na szczescie sie cofnelo, ale w sumie juz moglam nie zyc, taka prawda. Nie wiem jaki jest teraz - moze pracuje mniej i bardziej potrafi sie skupic, albo po tej historii bardziej uwaza??
Ale i tak jest super lekarzem, wiem
Co do koncowki ciazy - ja podobnie jak Ty mam problem z wiecznym szukaniem toalety jak gdzies wychodze. Wkurza mnie to niemilosiernie - ledwo wyjde i juz mi sie chce. W nocy na szczescie wstaje tak tylko ze dwa razy, ale w dzien na dworze to masakra.
Dzisiaj bylam na wizycie - ostatniej przed porodem. Blanka jest mala - wazy jedynie ok. 3,1kg, no trudno. Szyjka nadal trzyma, nie skraca sie ani nic, wiec narazie nie boje sie, ze sie akcja zacznie np jutro;-) Mam skierowanie na zgloszenie sie do szpitala 16tego czyli za tydzien, ale raczej zrobie tak, ze jak nic sie nie podzieje, to pojde tam ok 19tego i uprosze ordynatora, zeby mnie przetrzymali do 22-24tego.Zobaczymy. Mam jeszcze tyyyle spraw do zalatwienia hi hi ze czasu na szpital brak
a Ty mi jeszcze chyba nie pisalas co bedzie - chlopak czy dziewczyna no i jakie imie ???
buziaki!
m.