reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2012

Mina, ja mojemu zrobiłam listę i wysłałam na zakupy:-p Dzisiaj nie mam ochoty ruszać się z domu...
ja w końcu po 4 dniach wyszłam. Każdy powód dobry :-)

tak piszecie o tych bolach w pachwinach...ja nosze te wkladki takie tena lady czy cos ...dla kobiet popuszczających mocz juz od dawna:zawstydzona/y: no zycie mi uratowaly juz pare razy ehhhh czasem mloda sie jakos tak przewierci lapka pacnie w pecherz czy inna czescia ciala ucisnie i masakra jest ale co tam juz blizej niz dalej wiec zniosę ile trzeba:-D

Nic mi nie mówcie nawet. Człowiek się boi śmiać, kichnąć, kaszlnąć czy cokolwiek innego. Rano to najpierw lecę do łazienki, a dopiero potem mam odwagę nos wydmuchać...
u mnie w standardzie jest kichnięcie-siknięcie :-p bez pieluchy się nie ruszam :tak:

sklep pozytywnie rozpatrzył moją reklamację przyznając mi 100zł w ramach rekompensaty :-).
Dołożyłam troszkę i mam kolejny grat w kuchni, bardzo przydatny, maszynkę do mielenia mięsa z szatkownicą
namiary proszę. ja nożem wszystko ciacham.. vibeke też ma - jaką? co to za ustrojstwo?

Chciałabym tak. Ja najczęściej jeżdżę na zakupy sama jak mąż jest w pracy i sama wszystko pakuję do wózka i do auta. Na szczęście do wypakowania i wniesienia do domu zawsze znajdę ochotników ;-)
wykorzystuję fakt że jeszcze 2 tyg mój małż ma urlop. Ale później i tak on będzie robił zakupy z karteczką.:tak:


Zrobiłam kopytka zjadłam i teraz jeszcze czeka mnie ten sajgon w kuchni do posprzątania a potem może znów wózkiem pojeżdże po mieszkaniu:-D
nie sprzątaj tylko jeździj :cool2: trzeba mieć priorytety w życiu. W końcu trzeba zrobić prawo jazdy na wózek :tak:
 
reklama
Cześć październikówki :)

kurcze no dobrych pare miesięcy już nie pisałam na tym wątku :-p ... bardzo dziękuję za gratulacje i trzymanie kciuków. Bardzo się przydadzą :tak::tak::tak: ... oczywiście teraz cały czas schizuje, ale gdzieś głęboko wierze że będzie dobrze i limit nieszczęść już wyczerpałam.

Przy okazji mam pytanie. Czy komuś został przypadkiem może duphaston? ... jeśli tak to ja chętnie bym odkupiła.



w galerii same ślicznie i jakie już duuuuże brzuszki :tak::tak::tak::tak: ... ale ten czas leci !
 
Mina ja mam taką
Maszynka do mielenia Diana z szatkownicą / Zelmer Niezawodnie
Lorelain super cię widzieć
biggrin.gif
Jeszcze raz ogromne gratulację i trzymam mocno kciuki za was &&&&&&&&&&
 
Ostatnia edycja:
Hejka laseczki.

Sorki, że sie prawie wcale nie odzywam, ale nie mialam czasu.
Od dzisiaj jednak jestem na L4 więc powinnam pojawiać sie częściej.

A L4 dostałam bo szyjka zaczyna mi sie skracac i zewnętrznie rozwierać.
A teraz przy kupie :)zawstydzona/y:) wylazła mi taka galareta...
Zaczynam się obawiac czy aby nie kawałek czopa albo cos...
Masakra
 
Mea, gratulacje takie nieśmiałe i MOOOCNO trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze!
Polcia, a jak robisz ciasto francuskie? Bo ja mam przepis tylko na takie na słodko. Moja ma po prawej stronie plecy a po lewej nogi i ręce w dole. I jak mi wsadzi tak girę w żebra to tylko stęknąć pozostaje... A czasem tak daje czadu rękami na dole, że też się zastanawiam czy się nie obróciła...
esi, ja piję cały czas kawę. Czasem zwykłą parzoną, czasem z ekspresu ciśnieniowego, czasem rozpuszczalną czy mrożoną. Zawsze z mlekiem bo nie lubię czarnej. I nie więcej jak dwie dziennie:-p
jutrzenka, u nas na szczęście w mięsnym mielą mięso jak sobie zażyczysz:-) - nigdy nie kupiłam gotowego mielonego, nie mogę się przemóc... Ja mam taką starą maszynkę odziedziczoną po mamie, ma na pewno ponad 20 lat i jeszcze daje rade;-)

Umyłam sobie dziś okno w kuchni bo już świata nie było przez nie widać:-D Wyprasowałam trzy prania, bo jak już siadłam przy żelazku to chciałam mieć to prasowanie jak najszybciej za sobą... Puściłam jedno pranie, ostatnie dla Młodej. I rozmroziłam zamrażarkę i umyłam całą lodówkę. A jest tak ciepło, że w ciągu dwóch godzin zamrażarkę miałam kompletnie rozmrożoną:szok:
 
Lorelain bardzo mocno zaciskam kciuki i równocześnie gratuluję! &&&&&&

Paula a wczesniej recznie mielilas za papryke??
Pożyczyłam sobie od mamy, ma taką jak Vibeke ;-)

To chyba zasługa mojej córy-pomocnicy. Tak mi ciasto pomagała zagniatać,że huuuuhuuu.. mąka w powietrzu fruwała :-D.
Taka córa to skarb!! :-)
namiary proszę. ja nożem wszystko ciacham.. vibeke też ma - jaką? co to za ustrojstwo?

Ja od dziś jestem szczęśliwą posiadaczką takiej Maszynka do mielenia 986 / Zelmer Niezawodnie Bez wyciskacza cytrusów, bo to ustrojstwo mam przy innym sprzęcie.
 
Ostatnia edycja:
Lorelain, gratulacje i trzymam &&&! Duphaston też zeżarłam cały.

Maszynkę do mielenia mam identyczną jak vibeke i też sobie chwalę.

Wracając do kawy - na początku ciąży miałam kawowstręt, ale krótko, teraz piję średnio 1 dziennie, raczej z dużą ilością mleka. Lekarza zapytałam na samym początku czy można i mi powiedział, że jeśli nie całymi wiadrami i nie smolistą, to spokojnie. Colę też zresztą czasem popijam, tak jak nie lubiłam jej wcześniej, tak teraz mi smakuje. Mam koleżankę co była zdecydowanym wrogiem kawy w ciąży, ale za to herbatę piła taką, że łyżeczki nie było w kubku widać, więc w kwestii ilości kofeiny chyba na jedno wychodziło:dry:

Narobiłyście mi ochoty na parówki, a tu ani parówek, ani ciasta francuskiego w lodówce:-(

Co do wysokości brzucha, to ja tez mam dość nisko, ale całą ciążę, więc taki chyba mój urok. Póki co przykleiłam na ścianie papierową taśmę i zaznaczyłam wysokość brzucha, będę sobie co kilka dni sprawdzać, czy się nie obniża.
 
reklama
Co do synka, to mojej sąsiadce też się w czerwcu urodził i w środę przyjechała nas odwiedzić :) Ale słodziak, nawet nie wiedziałam, bo już zapomniałam jak to jest, ale urósł jak nie wiem :)

ich synek też słodki, co prawda ma kolki i płakał sporo wczoraj, ale rodzice dzielnie dają radę, tak się przyglądałam temu maluszkowi i jakoś nie dociera do mnie że za miesiąc ja będę tuliła swojego bąbelka

Ja dziś w planach miałam szkołę rodzenia - godzina z ćwiczeniami, ale niestety nie udało mi się dotrzeć na czas.
Dostałam maila z dobrą wiadomością i jak na skrzydłach pofrunęłam do sklepu odebrać rabat.
Zaczęło się od tego, że wybrałam pralkę na stronie internetowej, ale zamówiłam w sklepie stacjonarnym. Okazało się, ze na stronie był błąd w klasie wirowania. Info na stronie było różne ze stanem faktycznym. Napisałam stosownego maila, poczekałam chwilę, a w tym czasie sklep pozytywnie rozpatrzył moją reklamację przyznając mi 100zł w ramach rekompensaty :-).
Dołożyłam troszkę i mam kolejny grat w kuchni, bardzo przydatny, maszynkę do mielenia mięsa z szatkownicą do warzyw itd. Bardzo potrzebna np. przy robieniu pysznej pasty paprykowej Jutrzenki ;-)

wow, no to super bonus dostałaś
ja też mam taką maszynkę i sobie chwalę, a dokładnie taką
Maszynka do mielenia 986 / Zelmer Niezawodnie

Widzę, że został tu poruszony temat kawy - cały czas mnie nurtuje myśl, czy my w końcu możemy popijać małą "białą" czy nie?

ja w zasadzie nie piję kawy ale to tylko dla tego że na samym początku mnie od niej odrzuciło, przerzuciłam się na INKĘ i jakoś tak zostało, co prawda zdarza mi się wypić rozpuszczalną z mlekiem, ale to głównie jak w gościach jestem
ale jestem zdania że jedna niezbyt mocna kawa nie zaszkodzi, a skoro humor mamie poprawia to i dziecko szczęśliwe:-)


Cześć październikówki :)

kurcze no dobrych pare miesięcy już nie pisałam na tym wątku :-p ... bardzo dziękuję za gratulacje i trzymanie kciuków. Bardzo się przydadzą :tak::tak::tak: ... oczywiście teraz cały czas schizuje, ale gdzieś głęboko wierze że będzie dobrze i limit nieszczęść już wyczerpałam.

rozumiem że w twoim brzuszku rośnie nowe życie - ogromne gratulacje i z całych sił trzymam kciuki;-)




my dzis po zajęciach w szkole rodzenia, bylismy na kąpieli w praktyce i na porodzie rodzinnym, bardzo fajne zajęcia, panie prowadzące super sympatyczne, było bardzo miło, z chęcia poszłabym jeszcze raz
 
Do góry