reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2012

reklama
Malinowa ja mam maszynke Zelmera z szatkownica juz 7 lat i to jest super sprawa.
Mieso na mielone miele sama bo nie kupuje tego swinstwa co jest w sklepie.

a i warzywa poszatkowac, ziemniaki na placki

Ja tarke mam bo ja surowki potrzebje jedno jablko i marchewke to recznie scieram bo wiecej mycia jak roboty ale taak jak wiecej to juz wyciagam

Paula a wczesniej recznie mielilas za papryke??
 
azorek, Brzuch Ci tak opadł w momencie?
:zawstydzona/y::zawstydzona/y: no tak to odczulam podobnie bylo w poprzedniej ciazy ale wtedy to maz mnie uswiadomil ze brzuch mam nisko juz bo sama jakos nie widzialam tego:sorry2:takie uczucie jak by nagle sie zarwal w dol...nie zbyt przyjemne szczerze mowiac i chetnie bym poczekala jeszcze ze 2 tyg z tym opadaniem brzucha:dry:
 
malinowa Paula to faktycznie nieźle to wyszło a maszynka i mi sie przydała:tak:
Esi ja piję kawę ale dopiero od jakiegoś czasu bo wczesniej mój organizm jej nie tolerował. po prostu mnie odrzuciło jak tylko zaszłam w ciąże. Ja piję jedną dziennie rano taką normalną na ciepło i czasami przez dzień w upał mrożoną. Nie czuję żebym truła dzieciaka bo więcej tam mleka niż tez kawy a przyjemnośc taka sama:tak:
Jutzrenko a nie chcesz wziąść na tego grilla samotnej koleżanki;-) Mój dzisiaj nie wraca z pracy a ja siedzę i baki zbijam :dry:
Oj i nawet Sonka ma gości a ja taka sierota:zawstydzona/y:
Zrobiłam kopytka zjadłam i teraz jeszcze czeka mnie ten sajgon w kuchni do posprzątania a potem może znów wózkiem pojeżdże po mieszkaniu:-D
 
Netika- chyba się nasze córy umówiły,bo moja też szaleje jak nigdy.Czuje ją po obu stronach brzucha (w lewym i prawym boku) i zaczynam się matywić czy się przypadkiem tak niefajnie nie przekręciła .
Paula- rekompensata za doznane krzywdy jak najbardziej odpowiednia :tak::-) też musze się w taki sprzęt zaopatrzyć.
Mina-przyszło mi na myśl to samo,co Sonce- dobra z Ciebie celebrytka :-)
Esi- ja piję tylko wtedy,kiedy najdzie ochota. Czasami raz w tygodniu, czasami dwie w ciągu dnia-baaardzo słabiutkie,rozpuszczalne oczywiście. Teraz mi jakoś przeszło,ale w lipcu mogłam codziennie mrożoną pochłaniać :zawstydzona/y: z samym mlekiem i bitą śmiataną.
Mamba- miłych przejażdżek nowym sprzętem :-) bałaganu nie zazdroszcze, sama przed chwila miałam podobny bo wyrabiałam ciasto drożdżowe z pomocą córy

Jeśli ktoś szuka pomysłu na jutrzejszy obiad,to polecam parówki w cieście drożdżowym. MMMMMMM nigdy mi takie pyszne nie wyszły.. Ciasto mięciutkie, pulchne.. pycha :-) Zjadłam chyba z 8 (takich malutkich, bo każdą parówkę na 3 części dzieliłam) i nawet po ketchup do lodówki mi się wstawać nie chciało -takie było dobre :zawstydzona/y: To chyba zasługa mojej córy-pomocnicy. Tak mi ciasto pomagała zagniatać,że huuuuhuuu.. mąka w powietrzu fruwała :-D.

Mój młody też tak symetrycznie dokazuje; mam wrażenie że pajacyki robi bo mało że po obu stronach to jeszcze i na górze i na dole.

A apropos parówek w cieście to robię dziś na kolację, tyle że nie w drożdżowym a w francuskim.
A zaraz na obiad będziemy jeść tortille z warzywami i kurczakiem (mniam).

Azorek, to może powinnaś się do lekarza zgłosić z tym, żeby sprawdzić czy coś?
 
reklama
Jeśli chodzi o wózki to ja na szczęście mam tylko kilka schodków a potem to już winda ale naprawdę współczuję tym z Was które będą wózki na 3-4 piętro wciągać...nawet tego sobie nie wyobrażam... i też słyszałam że na zimę lepiej na pompowanych kołach wózek kupić...

Nie wyobrażam sobie taszczyć codziennie wózka po schodach. Pozostaje mi tylko współczuć tym, co mieszkają wysoko. Ja też mam ze 3 schodki do sforsowania i już. Pewnie gdyby było inaczej to bym się zaopatrzyła w inny wózek. A tak to zostaję przy Graco, który odziedziczyłam po bratanicach - jest 3 w 1, więc o nic się nie muszę martwić. Niestety trochę waży, a i gabarytowo niezbyt mały. Ale nie będę narzekać, bo kosztował mnie 0 zł, więc to byłby grzech, gdybym jeszcze wybrzydzała. A może się okazać całkiem fajny w obsłudze i prowadzeniu. Czas pokaże.

Mallinowa_Paula - naprawdę podziwiam za mobilizację do remontu. Ja u siebie robiłam jakieś 3 miesiące temu, a już wtedy mi się nie chciało.

Azorek - mi też kilka dni temu opadł brzuch i się trochę przestraszyłam, ale dzisiaj z powrotem jest na swoim miejscu. :-)Widocznie dzidzia się tak wtedy wcisnęła. Trzymam kciuki, żeby u Ciebie było podobnie.
 
Do góry