reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2012

reklama
:-D:-D:-D:-Dmaz przeszedl pierwszy etap w innej pracy o ktora aplikowal teraz pewnie rozmowa kwalifik przez tel bedzie i jak ja przejdzie to kolejna juz z przyszlym pracodawca jupiiiiiiiiiiiiiiiii cos sie ruszylo w sprawach pracy:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
no widzisz azorku a tak się martwilaś , bedzie dobrze M dostanie pracę a wy szybko zapomnicie o klopotach :tak: Trzymam kciuki za was a szczególnie za mężola
 
hej hej! od wczorajszego popoludnia Was nie czytalam i mam chyba z 15 stron do nadrobienia :szok: ale cos na tym zwolnieniu odpocząć nie mam kiedy, tyle spraw sie nazbieralo do zalatwienia i zrobienia, ze nie mam kiedy na tyłku usiąść :sorry2: zatem ja tylko kilka zdań i bede Was czytać dalej ;)

dzięki bardzo za info :-)jak tylko samochód będzie na chodzie w końcu to się wybiorę :tak:
a mi też się dziś nic nie chce...trzeba pranie nastawić i posprzątać trochę ale dziś chyba skupię się na jednym i będę.......odpoczywać:-D
szczególnie że mój M. jak wrócił rano tak do tej pory trudno go dobudzić;-)

Karola, ja juz truskawki kupuje za 6,50zł, pomidory ok 7zl, czeresnie są za ok 15zł no i fasolke jak zobaczylam w sobote u siebie na targu, to powstrzymać sie nie mogłam.. 18zł, ale jaka pyszna!!

Jak ktoś ma blisko ,to informuję ,że czereśnie będą na dniach:-),już czerwienieją,
truskawki są u nas na targu po 8-10 zł ,.

Ja za to kupiłam krajowe gruntowe ogórki i już się robią małosolne

u nas właśnie jeden sloik dzis skończyłam :zawstydzona/y: mąż zrobił w sobote i w poneidziałek juz je pałaszowałam :-D

co do teściów - ja po prawie dwóch latach dopiero sie przelamalam i mówiłam 'mamo', 'tato' - źle mi sie mówiło bezosobowo, ale pomysl mówienia wlasnie 'mamo', 'tato' do nie-swoich rodziców uwazam takze ze dziwny.. cóż, taka 'tradycja'.

jeszcze co do jedzonka - właśnie zrobiłam pizze i siedzi w piekarniku - za 30min bedzie gotowa do jedzenia! :-D no to poczytuje Was dalej
 
emotion - taka złota rączka to skarb, mój małż na szczęście też z tych co to przy kontakcie pogrzebie, płytki położy - zuch :-)
Niby dobrze ale nie zawsze, pracuje poniedzialek- piatek i mieszka poza domem to jak w piatek przyjedzie z pacy po 18, 19 czasem do 21 siedzi i kombinuje w ogrodku :// nieraz i cala sobote i niedziele [chyba ze w niedziele ma kaca to wtedy nie] - sam sie pcha zeby rozne rzeczy robic, kombinowac, modzic - a pozniej narzeka 'czy ja kiedykolwiek odpoczne?'

po tym doswiadczeniu musze przyznac ze jestem chyba wyjatkowa kobie ta bo kolezanka w 3 mega walizy i w 3 plecaki takie wielkie ze stelazem ma spakowane tylko: ubrania buty i torebki:szok: z czego 3 wory ciuchow poszly na smieci bo nawet do lumpka sie nie nadawaly [...]:-D
Gratuluje Tobie i mezowi przedewszystkim :)
A co do tematu wyzej to chyba jestes wyjatkowa :D
Ja jak sie przeprowadzalam to mialam 8 workow [na smieci- wielkosci duzych walizek ** takie jak sa Bin'y w irlandii czy angli 260 litro o ile sie nie myle :D] ciuchow :)
- ciuchow czyli spodnie spodnice bluzki
- bo osobno licze bielizne, kurtki i wszystkie takie 'grubsze' narzutki marynarki - tu by sie jeszcze z 2 worki zebraly :D
A do tego z 1 worek butow + 1 worek t orebek i szalikow/szali :D
Ogolnie mam zakaz kupowania przez najblizsze 10 lat :D [maz zabrania]
Teraz jak sie przeprowadzalismy to malym autem maz jezdzil, ale wczesniej w lutym duzym Vanem szwagier nam pomogl, to do takiego Vana to tylko moje rzeczy sie ledwo zmiescily :D
 
Ostatnia edycja:
emotion - ale skoro sam sobie szuka zajęcia, to znaczy, że chyba to lubi ? :-)

azorek - super&&&&&&&&&&&&&&& za męża - będzie dobrze :-)

a ja wpadłam dziś w wir pracy, umyłam lodówkę, posprzątałam spiżarnię i chyba będę w piwnicy układać, bo mam plan posegregować słoiki, już niedługo rozpocznę produkcję powideł, dżemów itp, dopiero od roku mamy ogród, więc szał na własne przetwory jeszcze mi nie przeszedł, wcześniej to tylko kiszone robiłam, czasem jakąś papryczkę, a w tamtym roku - rozszalałam się, dżemy, powidła, konfitury, soki, jabłka w cynamonie, nawet kompoty -co do których byłam sceptyczna (ale czereśni było nie do przejedzenia), a które rodzina wyjadła w pierwszej kolejności :-)

pogoniłam więc lenia - choć jak znam życie... niedaleko :-)
 
patrycja, suuuuper! Pewnie też super kosztowało...:-D Podobają mi się te liny, muszę podpuścić tatę, może zrobi zamiast opony:-D
ptyśka, za dwa tygodnie mama na pewno będzie śmigać:-) Jeśli ma to laparoskopowo i nie będzie żadnych komplikacji to szybciutko dojdzie do siebie, trzymam kciuki za mamę :-) Współczuję rwy, to okropny ból...:-( Trzymaj się!
azorek, jak fajnie, szkoda, że u nas tak szybko się pracy nie znajduje:-D
 
emotion - ale skoro sam sobie szuka zajęcia, to znaczy, że chyba to lubi ? :-)
Lubi :)
On tak wychowany, wiesz byla ich w domu 12stka on byl prawie najmlodzszy[ma tylko 1dnego mlodszego brata],
od zawsze pomagal wszystkim,
kazdej z siostr/braci jak sie budowali pomagal dom stawiac [i ogolnie wszystko robc co tylko mogl] oprocz tego w domu zawsze pomagal. Zreszta dom jego rodzinny ktory teraz dostalismy tez budowal z ojcem od podstaw[jeszcze w sumie jako mlodziak].
Rodzice przepisali mu dom, \
mial zajac sie domem 'gospodarstwem' i wogule NIKT z rodzenstwa nie spodziewal sie ze kiedykolwiek sie ozeni,
bo w ich mniemaniu mial zostac starym kawalerem i zajac sie rodziacami..
Ale pojawilam sie ja i zniszczylam caly plan :p
A na dodatek taka gowniara [jestem najmlodza z rodziny teraz]
'malowana lala' [jak to na mnie tesciowa i wiekszoc mowila od poczatku :D
- nie ze narzekali, a jak juz to w zartach ze sie do kopania ziemniakow nie nadam z moimi paznokciami :p]
 
reklama
oj boli są dni ze jest spoko a są takie że musze się poręczy trzymać czy ściany żeby sie poruszyć cholerstwo straszne nie życzę nikomu :no:

Miłego dnia dziewczynki dziękuje za cieple slowa ;-) ja zbieram sie robic obiad potem do mamy .

Uuuu zdrowiej bo z takim bólem to długo się nie da:no:

nadrobilam wreszcie:-) ufff macie mega produkcje hehehe
wczoraj po pracy bylam kolezance pomagac sie pakowac bo musi sie wyprowadzic z mieszkania. a ze nie dala rady znalesc pokoju do wynajacie w okolicy ktora jej pasuje to bedzie u nas mieszkac. bylam ja wlasnie dopakowac i maz przytargal jej walizki:sorry2: po tym doswiadczeniu musze przyznac ze jestem chyba wyjatkowa kobie ta bo kolezanka w 3 mega walizy i w 3 plecaki takie wielkie ze stelazem ma spakowane tylko: ubrania buty i torebki:szok: z czego 3 wory ciuchow poszly na smieci bo nawet do lumpka sie nie nadawaly i ze 2 reklamowki buciorow wywalone....jestem wyjatkowa mam 4 pary butow 9no moze ciut wiecej;]) ze 3 torebki a w ubraniach na bierzaco robie sprzatanie i oddaje na lumki ciuchy w ktorych nie chodze. kolezanka zato chomikuje nawet ubrania ktorych nigdy nie zalozy hehemoj maz powinien sie cieszyc lol
ledwo zyje juz zaraz jakas kawke machne i powoli rozpakuje graty i poprzestawiam w pokoju zeby kolezanke jakos tu ugoscic:tak:
milego dnia zycze wszystkim :-D
No to Ty nie chciałabyś zobaczyć mojej kolekcji butów:) Ja za każdym razem przy każdym wyjściu nie mam co na nogi włożyć bo przecież but to najważniejsza część garderoby. Mój mówi że jak przyjdzie kryzys to sprzedamy moje buty i przetrwamy:-D A co do przeprowadzek od nas dopiero 1.5 tygodnia temu koleżanka się wyprowadziła i powiem Wam naprawdę się cieszę. Nie to ze między nami coś nie tak, ale samemu to zawsze inaczej.
:-D:-D:-D:-Dmaz przeszedl pierwszy etap w innej pracy o ktora aplikowal teraz pewnie rozmowa kwalifik przez tel bedzie i jak ja przejdzie to kolejna juz z przyszlym pracodawca jupiiiiiiiiiiiiiiiii cos sie ruszylo w sprawach pracy:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
No widzisz pierwsze koty za płoty i byle do przodu:-D Zawsze kiedyś słoneczko wychodzi :tak:
 
Do góry