zaraz zabieram się za czytanie
podobno jest tu jakiś konkurs na panikarę roku? jeśli tak to od wczoraj chyba prowadzę w rankingu
od rana coś mnie bolało w pachwinach, potem w kroku a potem już wszędzie. Do tego wieczorem w śluzie miałam taką jasnobrązową galarętkę, od razu dostałam palpitacji. Chyba zbyt wiele nie myślałam wyskoczyłam z domu i pojechałm do szpitala. Mąż był w pracy, nawet mu nie powiedziałam, że jadę.
Pojechałam na Madalińskiego bo tam miałam najbliżej. Lekarz zbadał mnie ze wszytkich stron, jestem w szoku bo zbadał mnie dokładniej niż moja gin. Z córeczką wszytko ok, nawet sam mi powiedział, że dziewczynka. Moja szyjka też ok ma 46 mm a u mojej gin (na gorszym sprzęcie) 35mm. Bóle i śluz pozostają zagadką. Nie wskazują na żadne normalne dolegliwości w ciąży, ale też nie dzieje się nic złego. Mam dużo leżeć i brac nospę. Od kilku lat mam dolegliowści naurologiczne, kto wie może to od tego?
Ale w końcu jestem spokojna, bo najważniejsze, że nie są to problemy ginekologiczne.
Ciśnienie miałam 166/70 i pytał mnie czy mam nadciścniene a ja bylam poprostu w takim stresie.
Dostałam ochrzan od mamy, że panikuję i się ośmieszam, ale wolę chyba panikować niż cokolwiek zaniedbać i potem żałować, że mając pod nosem masę szpitali i lekarzy nic nie zrobilam.
tak że dziś świeto, pojadę może do ciucholandu i kupię coś córci na Dzień Dziecka. Mąż tylko skomentował, że zrobilam małej taki prezent, że zabrałam ją do szpitala - ale przecież zrobiłam to dla niej. Eh
o jeszcze co znalazłam
A tymczasem np. ciśnienie 160/70 mmHg to powód do szczególnego niepokoju. Gdy ciśnienie górne jest wysokie, a dolne niskie, lekarze taki stan nazywają izolowanym nadciśnieniem skurczowym. Występuje ono bardzo często u osób starszych i znacznie zwiększa ryzyko zawału i udaru mózgu.
więc chyba dobrze, że się uspokoiłam bo jeszcze miałabym w nocy zawał ))))))
podobno jest tu jakiś konkurs na panikarę roku? jeśli tak to od wczoraj chyba prowadzę w rankingu
od rana coś mnie bolało w pachwinach, potem w kroku a potem już wszędzie. Do tego wieczorem w śluzie miałam taką jasnobrązową galarętkę, od razu dostałam palpitacji. Chyba zbyt wiele nie myślałam wyskoczyłam z domu i pojechałm do szpitala. Mąż był w pracy, nawet mu nie powiedziałam, że jadę.
Pojechałam na Madalińskiego bo tam miałam najbliżej. Lekarz zbadał mnie ze wszytkich stron, jestem w szoku bo zbadał mnie dokładniej niż moja gin. Z córeczką wszytko ok, nawet sam mi powiedział, że dziewczynka. Moja szyjka też ok ma 46 mm a u mojej gin (na gorszym sprzęcie) 35mm. Bóle i śluz pozostają zagadką. Nie wskazują na żadne normalne dolegliwości w ciąży, ale też nie dzieje się nic złego. Mam dużo leżeć i brac nospę. Od kilku lat mam dolegliowści naurologiczne, kto wie może to od tego?
Ale w końcu jestem spokojna, bo najważniejsze, że nie są to problemy ginekologiczne.
Ciśnienie miałam 166/70 i pytał mnie czy mam nadciścniene a ja bylam poprostu w takim stresie.
Dostałam ochrzan od mamy, że panikuję i się ośmieszam, ale wolę chyba panikować niż cokolwiek zaniedbać i potem żałować, że mając pod nosem masę szpitali i lekarzy nic nie zrobilam.
tak że dziś świeto, pojadę może do ciucholandu i kupię coś córci na Dzień Dziecka. Mąż tylko skomentował, że zrobilam małej taki prezent, że zabrałam ją do szpitala - ale przecież zrobiłam to dla niej. Eh
o jeszcze co znalazłam
A tymczasem np. ciśnienie 160/70 mmHg to powód do szczególnego niepokoju. Gdy ciśnienie górne jest wysokie, a dolne niskie, lekarze taki stan nazywają izolowanym nadciśnieniem skurczowym. Występuje ono bardzo często u osób starszych i znacznie zwiększa ryzyko zawału i udaru mózgu.
więc chyba dobrze, że się uspokoiłam bo jeszcze miałabym w nocy zawał ))))))
Ostatnia edycja: