przychodze do Was z obiadem i mam tyle czytania ze szok
my dzis juz zaliczylismy zakup kosiarki, potem za zaliczylam swojej autem myjnie bo juz sie prosilo od dawna i teraz odpoczywam bo na 16:30 ide na pozegnanie emerytki od nas z dzialu
Krak o jakie dobre wieście przynosisz, czyli moj synus bedzie dzieckiem szczescia
Co do snow to poprzednio mojemu R sie przyniolo dzien przed polowkowym ze bedzie chlopak, ale tym razem juz nie mial zadnego snu :-)
Mamba to mowisz tesciowa synka na alarm wzywa, a chociaz jakies ma powazne powody czy tylko tak
Mimii u nas niby teraz R kapie kube ale ja od poczatku jak on sie urodzil to mialam w lazience taki maly stoleczek i siedzialam obok niego jak sie kapal. Teraz tez siadam na nim jak R ma sluzbe i ja go kapie. A z ktorej strony Warszaw dojezdzasz??
Sonka nawet jak Ci sie post skasuje to on sie zapisuje. Od jakiegos czasu to jest na bb. Wciskasz wtedy taki przycisk auto reserved czy cos takiego i wszystko wskakuje. Ja juz kilka razy myslalam ze na zawal zejde jak cos zamknelam ale kliknelam i jest. On sie pojawia pod tym okienkiem w ktorym piszesz posta, nie zawsze jest widoczny, pewnie tylko jak wyczysci sie okno pisania
Karola to fajny sen, zazdrościmy
Azorek to kciuki zaciskam
a tak apropo warzyw i owocow to ostatnio myslalam ze nasze dzieci sie pod tym wzgledem dobrze rodza. Jak bedzie lato to juz wiekszosc beda mogly jest a przez zime to i tak glownie mleko i ewentualnie po 4 m-cu deserki kupne a w lato to juz tylko prawdziwe owoce
ja czesresnie uwielbiam te jasne ale jakos mam obsesje ze sa robaki i ciagle zagladam do srodka
i jak sie tak nadlubie ze juz mi sie jesc odechciewa
ja wczoraj truskawki kupilam od faceta co z auto pod marketem sprzedawal po 7,5. Sliczne, takie podluzne w ksztacie
Sandrik ja sie przyzwyczailam ale mam 12 lat stazu
. Choc nie do konca uwazam ze tak sie powinno mowic, ale po imieniu tez nie bardzo wiec jak??? A często odkad jest kuba mowie babcia i dziadek ;-)
Mimi to cos podobnie u Was jak u nas.
Ja z moim mezem mieszkalismy od zawsze w jednym bloku. On na 3 ja na 4 pietrze. Roznica wieku jest 5 lat wiec dopiero jak ja podroslam to sie jakies kontakty zaczely, takie najpierw normalne blokowo-lawkowe a potem zaisktrzylo. Nasz blok w ktorym mieszkalismy byl tak jakby zakladowym. Nasi ojcowie pracowali w firmie zwiazanej z koleją i ten blok byl dla pracownikow budowany i nie dosc ze mieszkalismy razem to oni od lat pracowali w tej samej firmie. Takze ja do tesciow na niedzielna kawke szlam w kapciach, nawet przed slubem.
I powiem Wam ze bylo mi podwojnie ciezko, do tej pory jedni z sasiadow na dzien dobry i tyle a nagle tesciowie. Jakos bardziej sie ich wstydzilam. A do tgo ja z R bratem chodzilam do jednej grupy w przedszkolu bo to tez bylo dla pracownikow
.
Sonka kciukasy za meza
ech ide przez Was truskawek sobie umyc i sie powoli szykowac do wyjscia.
wpadne wieczorkiem