marand
pełna szczęścia
- Dołączył(a)
- 6 Luty 2012
- Postów
- 1 508
witajcie
po pierwsze to gratuluję udanych wizyt, super wiadomości
po drugie kciuki za wizytujące jutro:-)
po trzecie witam nowe mamuśki;-)
po czwarte to wracam do czytania bo sporo stron mam
a po piąte to chciałam napisać, że od jakiś 2 tyg. tez swojego bąbelka pasożytkiem nazywam, za co mój mąż się oburza, a przecież to tak słodko brzmi
mój mąż jak na razie był nie był ze mną na USG, ale to głównie z mego powodu nie chciałam aby był w gabinecie podczas vaginal-USG, jedynie wcześniej mnie woził do lekarza bo się niebardzo czułam i bałam się sama wychodzić, no a teraz to chciałabym aby ze mną był w poniedziałek, ale on się chyba boi i mówi że i tak nic nie będzie widział, na co ja że będzie mi raźniej bo to ważne badanie, więc sprawa jeszcze otwarta
a... i jeszcze zdrówka wszystkim chorowitkom;-)
po pierwsze to gratuluję udanych wizyt, super wiadomości
po drugie kciuki za wizytujące jutro:-)
po trzecie witam nowe mamuśki;-)
po czwarte to wracam do czytania bo sporo stron mam
a po piąte to chciałam napisać, że od jakiś 2 tyg. tez swojego bąbelka pasożytkiem nazywam, za co mój mąż się oburza, a przecież to tak słodko brzmi
mój mąż jak na razie był nie był ze mną na USG, ale to głównie z mego powodu nie chciałam aby był w gabinecie podczas vaginal-USG, jedynie wcześniej mnie woził do lekarza bo się niebardzo czułam i bałam się sama wychodzić, no a teraz to chciałabym aby ze mną był w poniedziałek, ale on się chyba boi i mówi że i tak nic nie będzie widział, na co ja że będzie mi raźniej bo to ważne badanie, więc sprawa jeszcze otwarta
a... i jeszcze zdrówka wszystkim chorowitkom;-)