reklama
Mamba_2008
Bubusiowa Mama:)
mamba sutki to mnie swędzą od początku ciąży w poprzedniej ciąży też tak miała swędziały mnie aż nie przestałam karmić cycem
No dla mnie to pierwsza ciąza więc każda zmiana w ciele czy organiźmie to dla mnie wydarzenie i nowość
azorek84
mama Amelii 2009
to ja wam wklejam na watek zakupowy krem ktory mialam w poprzedniej ciazy do biustu wlasnie bo ledwo dawalam rade zeby sie nie zadrapac
Mamba_2008
Bubusiowa Mama:)
No rozumiem choć pewnie dla takich laików jak ja to jednak coś niesamowitego i kosmicznego.mamba mimo że to moja druga ciąża to dla mnie i tak wiele nowości jest każda ciąża inna np w poprzedniej nie wiedziałam co to mdłości wymioty
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2007
- Postów
- 13
Cześć,
pozwalam sobie napisać, ponieważ kończę 10 tydzień, podczytuję tak naprawdę od początku, ale dopiero temat szczepień mnie sprowokował . Miło mi poznać wszystkie Panie, serdecznie pozdrawiam - jestem mamą (nie jedyną, którą znam, co więcej znam nawet doktora nauk medycznych z podobnym problemem), której synek ma "poszczepienne efekty uboczne". Ma czr ze spektrum autyzmu i epilepsję, alergie na gluten, kazeinę, laktozę i białko jaja kurzego - wszystko ujawniło się po szczepionce (drugiej dawce przeciw pneumokokom). Nam to tłumaczono tak - syf, który jest w szczepionkach jest powodem nieodwracalnych uszkodzeń, ale też nie każde dziecko poddatne jest na ten syf. Zatem tak jak napisało wiele z Was, jest to indywidualna decyzja każdego, tylko, że nikt nie jest w stanie zagwarantować i zapewnić, któremu dziecku zaszkodzi szczepienie, a któremu nie. Pierwszy raz jak trafiliśmy do szpitala na prawie miesiąc, na oddziale panował rotawirus - mój synek też złapał i co dziwne, choć nie był szczepiony przeszedł go dość lekko, w odróżnieniu od dzieci, które były przeciwko rotawirusowi szczepione i również go złapały. Podkreślam jednak, że moje osobiste zdanie jest ukształtowane przez neurologów, których spotkaliśmy na swojej drodze, uważam bardzo dobrych - min. z IMIDZ i CZDz, i niestety każdy w zgodzie ze swym sumieniem podejmuje decyzje - szczepić czy nie, ponieważ ryzyko, że dziecko "nie wytrzyma" szczepienia jest zawsze, ponieważ nikt po urodzeniu nie zdiagnozuje, czy dziecko jest wystarczająco silne na przyjęcie dawek różnych szczepionek. Mam nadzieję, że nie uraziłam nikogo, ale ponieważ jest to temat, który dotyczy mnie osobiście od lat, bardzo chciałam podzielić się refleksjami. Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego dnia!
pozwalam sobie napisać, ponieważ kończę 10 tydzień, podczytuję tak naprawdę od początku, ale dopiero temat szczepień mnie sprowokował . Miło mi poznać wszystkie Panie, serdecznie pozdrawiam - jestem mamą (nie jedyną, którą znam, co więcej znam nawet doktora nauk medycznych z podobnym problemem), której synek ma "poszczepienne efekty uboczne". Ma czr ze spektrum autyzmu i epilepsję, alergie na gluten, kazeinę, laktozę i białko jaja kurzego - wszystko ujawniło się po szczepionce (drugiej dawce przeciw pneumokokom). Nam to tłumaczono tak - syf, który jest w szczepionkach jest powodem nieodwracalnych uszkodzeń, ale też nie każde dziecko poddatne jest na ten syf. Zatem tak jak napisało wiele z Was, jest to indywidualna decyzja każdego, tylko, że nikt nie jest w stanie zagwarantować i zapewnić, któremu dziecku zaszkodzi szczepienie, a któremu nie. Pierwszy raz jak trafiliśmy do szpitala na prawie miesiąc, na oddziale panował rotawirus - mój synek też złapał i co dziwne, choć nie był szczepiony przeszedł go dość lekko, w odróżnieniu od dzieci, które były przeciwko rotawirusowi szczepione i również go złapały. Podkreślam jednak, że moje osobiste zdanie jest ukształtowane przez neurologów, których spotkaliśmy na swojej drodze, uważam bardzo dobrych - min. z IMIDZ i CZDz, i niestety każdy w zgodzie ze swym sumieniem podejmuje decyzje - szczepić czy nie, ponieważ ryzyko, że dziecko "nie wytrzyma" szczepienia jest zawsze, ponieważ nikt po urodzeniu nie zdiagnozuje, czy dziecko jest wystarczająco silne na przyjęcie dawek różnych szczepionek. Mam nadzieję, że nie uraziłam nikogo, ale ponieważ jest to temat, który dotyczy mnie osobiście od lat, bardzo chciałam podzielić się refleksjami. Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego dnia!
mamba e tam laików chyba nie ma tu mamy co by ja ciąża czymś nie zaskoczyła i ja laik jestem choć pare rzeczy mogę porównać do poprzedniej ciąży to i tak wcale nie czuje się pewnie i nie nastawiam się na nic
ceśka witaj i każda z nas ma widmo powikłań przynajmniej ja mam dla mnie wcale szepienie nie jest czymś łatwym i przed każdym drżałam o dziecko poprostu każda z nas musi stanąć przed wyborem który niezprzeczalnie nie jest łatwym wyborem ...
ceśka witaj i każda z nas ma widmo powikłań przynajmniej ja mam dla mnie wcale szepienie nie jest czymś łatwym i przed każdym drżałam o dziecko poprostu każda z nas musi stanąć przed wyborem który niezprzeczalnie nie jest łatwym wyborem ...
Ostatnia edycja:
Mamba_2008
Bubusiowa Mama:)
mamba e tam laików chyba nie ma tu mamy co by ja ciąża czymś nie zaskoczyła i ja laik jestem choć pare rzeczy mogę porównać do poprzedniej ciąży to i tak wcale nie czuje się pewnie i nie nastawiam się na nic
No rozumiem że każda ciąża jest inna i potrafi zaskoczyć natomiast ja mówię o tym braku porównania i barku doświadczenia w znalezieniu się w takim stanie. Ja nie mam odniesienia do czegos innego bo nie ma w tym temacie doświadczenia i tylko o to mi chodzi
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 82 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 281 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 177 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 205 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 126 tys
Podziel się: