reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2012

Anć...jesli dbasz o higiene to kot nie jest absolutnie zagrozeniem ani dla ciazy ani dla noworodka ani potem dla dziecka...
Nie rozumiem czemu ludzie jeszcze takich bzdur sie trzymaja i nie chca puscic
Przede wszystkim ponad 80% ciezarowek, ktore zarazaja sie toksoplazmoza to zarazki pochodza z surowego miesa albo z ziemi ogrodowej
Ludzie mowia, ze wina kota, a czy napewno umyli rece, deske do krojenia, mieli rekawiczki podczas pracy w ogrodzie?

Mina super zdjecie ;) usmialam sie :D szczegolnie, ze moja kocia to taaaaki morderca...i drapieznik hehe, najwieksza ciapa swiata ;) co zycie na poduszce przesypia

A jeszcze z opowiesci dziwnych tresci na temat kotow i dzieci to slyszalam, ze koty dusza dzieci w czasie snu, wysysaja z nich zycie...takie wredoty no
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
pozdrowienia od Silene jesli jeszcze ja tu ktos pamieta;-):-) ma mase pracy dzieciaki jej choruja na zmiane wiec ma srednio czas na bb narazie:tak: wponiedzialek ma wizyte to da znac co i jak z dzidziorkami u niej w brzuszku:tak:
 
ja też muszę uważać na tokso bo nie miałam kontaktu, choć tak myślę, że skoro przez tyle lat nie spotkałam się z chorobą to nie jest ona aż tak powszechna
 
Hej dziewczyny,

Dawnooo nie pisałam, bo przez pracę to mam na wszystko strasznie mało czasu:-( Ale staram się Was podczytywać i być chociaż w miarę na bieżąco. Czytałam o Lorelain - strasznie mi sie przykro zrobiło, załapałam strasznego doła po jej postach:-( Życie jest strasznie niesprawiedliwe!!!!
Mina super kociaki - świetne zdjęcia z dzidzią. Mam nadzieję że moja kicia też się przyzwyczai do nowego lokatora (lub lokatorki w domu) - na szczęście ma jeszcze parę miesięcy. Nie wiem jak ona to przeżyje bo jak na razie czuje się u nas w domu najważniejsza!!! Zobaczymy....
dziewczyny, które macie koty opiszcie jak one zareagowały na Wasze maluszki - zaraz po porodzie!!! Macie jakieś rady w związku z obecnością kotów z dzieckiem pod jednym dachem??
Anć - nie martw się takimi tekstami, głowa do góry, ja też mam kotkę, która wcale nie ma toksoplazmozy ( nie jest chora), a ja po badaniach na toxo okazało się że już ją przechodziłam, nawet bardzo dawno temu. jak masz kota niewychodzącego z domu to jest bardzo małe prawdopodobieństwo że on ma toxo, a poza tym nie oszukujmy sie, nie tak łatwo załapać tą chorobę opd kota!!!! Ja się domyślam że prędzej nie domyłam jakichś warzyw lub owoców, lub zjadłam z grilla jakieś niedosmażone mięso!!! i oto proszę toxo się znalazło i u mnie;-)
pozza tym po rozmowie z lekarzem, jak zrobisz w ciązy badanie na toxo i się okaże że właśnie w tym momencie masz tego wirusa to podobno wszystkie wady jakie mogą wystąpić u dziecka - można wyleczyć bo właśnie w ciąży jest jeszcze na to czas!!!
A poza tym, opowiem wam co ostatnio moja znajoma powiedziała, uśmiałam się po pachy!!! Podobno wyczytała w jakieś "mądrej" książce że koty lubią siadać noworodkom na twarzy i w ten sposób mogą im robić krzywdę, albo że rzucają się na grdykę dziecka bo ona się tak rusza podczas oddychania!!! Jak to usłyszalam to sama "wyciągnęłam pazurki " do drapania. A potem zaczęłam się śmiać bo wyobraziłam sobie moją niezbyt lubiącą pieszczoty i niezbyt przytulającą sie kotkę jak siada komuś na głowie!!!! SZOK. Nie dajmy się zwariować - jasne że ostrożność nie zawadzi ( a wręcz jest wskazana) i ja na pewno na początku zwłaszcza będę pilnować dziecka i mojej kici, ale nie mam absolutnie zamiarau wyrzucić ją z domu z powodu głupich tekstów od ludzi, którzy w dodatku w życiu nie mieli kota!!!
Ufff, ale się napisałam:-) Nadrobiłam trochę zaległości w pisaniu:-) pozdrawiam Was w ten piękny słoneczny dzionek:-)
 
Angie to jej nie lubię za to że rozbiła małżeństwo Brada z Jen zapewne bliźniaki to invitro bo przecież ona się głodzi co widać po jej obecnym wyglądzie wygląda jak chodzący kościotrup w tej chwili, dawniej wyglądała normalnie a teraz okropnieprzecież już starali się jakiś czas i nie mogła zajść w ciąze jej waga zpewne była jedna z przyczyn....
anć
wiesz ja nie jestem fanką w domu mam dwa kociaki które zamieszkują piwnicę i psiaka ale do domu nie maja wstępu ale uważam że nie masz się czym przejmować tym bardziej że zachowujesz wszystkie środki ostrożności a takie historie zawsze będą i nie da się na udowodnić że wszystkie to wina kotów jeśli kochasz zwierzaki to ich nie oddawaj stres z tym związany będzie gorszy dbaj o higienę i tyle....
 
Witajcie:-D

już po obiadku wiec w lepszym nastroju:-D

Jeśli chodzi o toxo to wiem że chodzi tak naprawdę o kupki kocie, no a własnie...a psie kupki?? Ja mam psa no i naturalnie ze po nim sprzątam. Mam do tego sprzęt ze w sumie ręką nie dotykam, a potem myje dokłądnie ręce...troche się tez cykam.
 

Ja mam takiego rudzielca ,który chadza własnymi drogami ,melduje się o 6-12-18 na jedzenie ,a czasem przynosi własną wałówkę -rybki , i inne i chyba myśli ,że mu to ugotuje...:biggrin2:.

"Sierścioch"-bokserka mieszaniec to typ domatorki ,która jak nie dostanie przysmaków potrafi leżeć cały dzień w kuchni gapiąc się na lodówkę
 
Ha ha piekne te Wasze koty:) Ja teraz nie mam żadnych zwierzątek ale jak tylko przeprowadzimy się do własnego domku znów bede miała zwierzyniec:)

Wróciłam z badań no i zapisałam się jutro na 11.30 na badania prenatalne. Trzymajcie kciukasy:)


A w te durne opowieści to nie wierzcie ja od małego spałam jadłam i non stop przebywałam z kotami ,psami papugami ,gołebiami i nigdy ja ani nikt z mojej rodziny na nic nie chorował...



Zapominajko daj znaka!
 
Ja też mam koty i trochę się obawiam, ale raczej wątpie żebym od nich coś złapała. Lekarz pytał czy mam zwierzaki i kazał zrobić przeciwciała na toksoplazmozę. Zrobię w przyszłym tygodniu. W sumie to znam jedną osobę, synka mojej koleżanki który przechodził tokso nie wiadomo skąd się u niego wzięła bo nigdy żadnych zwierząt nie mieli. Z resztą to nie tylko choroba od kotów, ale surowe mięso itp.
 
reklama
pozdrowienia od Silene jesli jeszcze ja tu ktos pamieta;-):-) ma mase pracy dzieciaki jej choruja na zmiane wiec ma srednio czas na bb narazie:tak: wponiedzialek ma wizyte to da znac co i jak z dzidziorkami u niej w brzuszku:tak:

pamiętamy i pozdrawiamy... czekamy na wieści

(..) koty lubią siadać noworodkom na twarzy i w ten sposób mogą im robić krzywdę, albo że rzucają się na grdykę dziecka bo ona się tak rusza podczas oddychania!!!

koty dusza dzieci w czasie snu, wysysaja z nich zycie...takie wredoty no

oprócz tego powodują bezpłodność, przynoszą nieszczęścia, żyją 9 razy...

ech.. humorek mi się poprawił.. ludzie w XXI wieku i to młode pokolenie często wierzy w takie rzeczy.. ale dzięki temu mamy się z czego pośmiać:-D:-D.
 
Do góry