reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2012

mendi moj rowerek jest stacjonarny:-):-)
Na razie nie jezdzilam bo mi lek. powiedziala zebym dala sobie na wstrzymanie,
co najwyzej kilka minut spacer, a tak to jak najwiecej odpoczywac.
Ale juz nie dlugo bede mogla posmigac troche - nie wyczynowo - raczej 'spacerowo' przed telewizorem dla relaksu :-):-)

Ja pedałuje na orbitreku nie za długo i też jakoś nie za często. Co do palenia nigdy nie paliłam i nie zamierzam a starnęłam z wagą 55 kg i teraz mam juz 57 , ale mnie jakoś szczegolnie od jedzenia nie odrzuca :tak:
 
reklama
A ja pieniążki mam i będę miała na czas - wypłaca mi je pracodawca, a potem ZUS będzie zwracał jemu. Tak samo z wynagrodzeniem za urlop macierzyński. Więc co najwyżej pracodawca dostanie z opóźnieniem pieniążki, hehe:-D
Ja mam taką ochotę na ruch, masakrycznie chce mi się robić brzuszki:szok: Jak tylko wygonię Młodego do przedszkola to zaliczam basen:-)
Ja miałam największą wagę przed ciążą z Szymonem - 70 kg. Najniższą w maju 2010 - 56 kg. Teraz zaczynam z 61 kg zważonymi u gina na wadze, na każdej wadze ważę inaczej, hehe:-) Przy Szymku przytyłam około 12 kg, dość szybko je zrzuciłam i mam nadzieję, że teraz będzie podobnie :-)
Papierosy próbowałam podpalać, w ogólniaku, i zabijcie mnie - nie potrafię się zaciągnąć:-D Dym papierosowy mi cholernie śmierdzi, ale sam papieros ma super zapach... Na szczęście wśród znajomych nie mamy właściwie żadnych palaczy:-)

U nas dziś taka super pogoda, szkoda, że nie możemy wyjść z Młodym....
 
hejka

u mnie z wagą masakra - na 1 ważeniu na ostatniej wizycie 75kg... a więc przewidywalne do końca ciąży + 12 jeszcze na plus dojdzie :/

ja na rowerkach nie zasuwam - wolę spacery niż rowerki bo siłą rzeczy z wysiłkiem można przegiąć na takich sprzętach ( wiem z doświadczenia bo swego czasu co dziennie zasuwałam na rowerze do szkoły przez całe miasto.. - co prawda waga wtedy trzymała się w granicach 45 kg ale byłam tak wymęczona po tym rajdzie że mało jadłam a więc to też niezbyt zdrowe ;) )

co do palenia - paliłam w liceum, na studiach ale przy 1 ciąży ok 1 tyg. mnie całkiem odrzuciło, po porodzie gdy wróciłam na zajęcia podpalałam znowu aż do 2 ciąży kiedy już mnie całkiem odrzuciło i nie powróciło a że uczelnia też ukończona to nie ma towarzystwa sprzyjającego paleniu. W tym że moje palenie to było tak ok. 5-8 fajek dziennie ( chyba że na piwo się szło to paczka szła spokojnie )


dzisiaj już jakoś lepiej - zakwasy ucichły i tylko czasem coś strzyknie ale ogólnie do sprawności jeszcze daleko ;) czekam na dzień kiedy się porządnie wyśpię bez przewalania z boku na bok.


teraz znowu jakaś powalona grupka orkiestrowa łazi po osiedlu i dyndolą debile a mi maluch dopiero zasnął.... mam ochotę w nich zgniłymi jajami walić...
Domorosłe grajki za dychę - myślą że talent mają wielki i tak dyndolą pod oknami...
 
witam i rana u mnie słoneczko a ja zakatarzona i gardło pobolewa i wcale mi się nie chce wychodzić nigdzie ale bede musiła bo szkoda mi Wiki trzymać w domu wieczorkiem.... do tego mam wieczorkiem wizytę u dentysty już się boje matko jak ja nie nawiedzę dentysty niestety musiałam iść bo zaczął mnie boleć ząb i nie było wyjścia .....

piszecie o rowerkach i steperkach ja mam to i to ale szczerze to się trochę boje wole dmuchać na zimne bo niestety bywa tak że jedna kobieta w ciąży będzie ćwiczyła akrobatykę i nic się nie stanie a druga kichnie i dziecko straci druga sprawa ja z natury bywam ciapowata:-D i najzwyczajniej zdarzają mi się dziwne rzeczy raz się centralnie wywaliłam z całym rowekiem stacjonarnym bo zapominałam sobie rzepa z nogi odpiąć więc wole w ciąży nie ryzykować to stan mojego roztrzepania jest dwa razy większy:-D.... takie ćwiczenia śmiało zamieniam na długie spacery co jest o wiele zdrowsze moim zdaniem i bezpieczniejsze niż urządzenia ......
 
ja też muszę pomyśleć o jakiejś aktywności fizycznej, bo już czuję jak wszystko rośnie (tylko nie brzuch) :)
rowerek lubię, ale to gdzieś na działce czy w lesie, z daleka od samochodów.
a planujecie może chodzić na jakieś zajęcia dla ciężarnych - typu fitness czy aerobik? albo może chodziłyście czy słyszałyście czy warto, jak to wygląda?
 
ard (mogę sobie tak skracać twój nik bo za cholerkę całego nie mogę zapamiętać) widzę że mamy podobne zdanie co do ćwiczeń;-)
anja moim zdaniem ale podkreślam moim zdaniem raczej nie zapobiegniesz odkładaniu się tkanki tłuszczowej jeśli prawidłowo się odżywiasz i odkłada ci się tkanka tłuszczowa to tak twój organizm steruje ciałem druga sprawa to co może ci się wydawać tłuszczem być może jest wodą

co do zajęć to też nie planuje miałam taka koleżankę dla której takie zajęcia skończyły się tragedia wiec od razu włącza mi się czerwona lampka oszczegawcza ale to bardziej przez to co stało się koleżance wiec jak dla mnie ta forma ruchu odpada

basen u mnie odpada bo boje sie infekcji które w pierwszej ciąży nawiedzały mnie ciągle i stale wiec i tym razem nie będę ryzykowała
 
ja w 2 ciąży chodziłam na basen z wodą ozonowaną i było ok - a nie powiem że infekcję też mnie lubiły :/ ileż ja się nacierpiałam z tymi paskudami ale jak tylko się wyleczyłam to poszłam :)

i wydaje mi się że ten ozonowany jest lepszy - przynajmniej nie dostałam po nim niczego niechcianego :)



jednak mimo wszystko najlepsza aktywność w postaci spacerów - nie za szybko ale stale :) dotlenić malucha i siebie :D No i odpowiednie jedzonko :)
 
reklama
Ard wiesz ja nie mieszkam w samym Krakowie do Krakowa mam ok 25 km i w okolicy nie mam żadnego z ozonowaną wodą najbliższy jest aqua park do którego i tak mam daleko w którym są kosmiczne ceny jak dla mnie a ja na samą myśl o globulach i infekcji się wzdrygam wiec odpada... za to mieszkam w okolicy gdzie mnóstwo łąk pól do lasu też nie za daleko jest gdzie spacerować:-)
 
Do góry