reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październik 2012

Widze ze sie o karmieniu rozpisałyście... szkoda ze czasem ciekawe/konkretne rzeczy piszecie na głównym wątku, bo jak mam problem to szukam odpowiedzi w bardziej szczegółowych wątkach
Moja niunia tez ost dziwnie sie przy piersi zachowuje. I tez nie jestem w stanie kontrolowac ile je dziennie, bo czasem długo wisi na cycku a czasem krótko.
Cyrki są po kąpaniu, bo np. ost possała piers 5 min i w ryk. Okazało sie ze była zmeczona i poszła spac na 9h. A kolejnego dnia po kąpaniu, wisiała na cycku 1h, potem zasneła na 1h by potem znowu ok 22:00 pojesc z 20 min i poszła juz spac na całą noc!!! Moje piersi wariują i laktacja wcale sie jeszcze nie ustatkowała. Czasem rano mam takie wielkie piersi ze az bolą...
 
reklama
Karmienie - temat rzeka u mnie. Początkowo dałam się wkręcić w twierdzenia typu - płacze napewno głodny. W skutek czego jego "na żądanie" objawiało się tak że jadł co chwilę. Ja schudłam, on pulpecik. Później troszkę się ustabilizował i odetchnęłam. Ale każde trzygodzinne przerwy to była pierś pełna jak kamień.
No i problemy z butelką, bo nie wspomniałam o tym że karmimy się piersią. Butelka mój największy wróg - to pewnie hasło mojego dziecka. Zje gdy już naprawdę jest bardzo wyglodzony i tylko troszkę.
Ostatnio próbujemy nową butelkę (mamy już 5). Tym razem Avent. Na razie jest tak sobie. Doszłam do wniosku że podawania butelki też powinni mnie w szpitalu nauczyć bo moje dziecko bawi sie smoczkiem przekłada go sobie z policzka na policzek, robi bańki ze śliny i więcej ma przy tym zabawy niż wypije.
Nadal czasami gryzie (dziąsłami) pierś ale metoda z groźną miną i podniesionym głosem pomaga.
Poza tym moje piersi przestały być takie pełne jak po urodzeniu i czasem ciężko mi stwierdzić czy jest w nich mleko czy nie. Uciskam aż coś poleci. Bo pomijając te dluższe przerwy to piersi są miekkie a okazuje się że mleko w nich jest.
Recepte na viburcol dostaliśmy po pierwszym szczepieniu. Oczywiście wiem, że jest to lek po 6 miesiącu ale pytałam lekarki i przy większych problemach można dziecku mlodszemu podać pół czopka. My dotychczas podaliśmy dwie połówki bo nie było potrzeby więcej.
Czym smarujecie dzieciom buźki? My zaczeliśmy smarować kremem który jest na dwór. Jest tłusty więc może dobrze zrobi na krostki spowodowane śliną. A może lepiej czymś nawilżającym?
 
Mój mały też czasem ma więcej zabawy z butelki i robi dokładnie to samo, przesuwa sobie smoka z jednej na drugą stronę..i chyba nie ma na to rady. Zazwyczaj się przy tym chichra:)
Przed spacerkiem kremuję małemu buźkę kremem z Nivea-dosyć tłusty i fajnie chroni przed zimnem.
 
Ja smaruję buźkę gdy wychodzimy na dwór również nivea na każdą pogode. Dobry bo tłusty. A po kąpieli, jak pamiętam, to smaruję kremem oliwkowym ziaja-tez tłuste wiec dobre na krostki(?).
Jeśli chodzi o karmienie z butelki, to u nas nie było problemu. Karmiłam małą w 2 tyg po porodzie (MM) żeby zbic żółtaczkę (około 2 tyg) . Nawet poźniej bardziej wolała z butelki (Tomee Tippee) niż z piersi bo szybciej leciało.
A dziś byłyśmy u pediatry w związku z tymi krostkami. Powiedziała, żę dopóki mała się ślini jak mops, dopóty będą te ochydne syfki. Jak sie zrobi z nich stan zapalny, to mam przyjśc po Rp na maść z antybiotykiem...
 
Witajcie! Jestem nowa na forum - Zosia ma starszego brata, więc, jak niektóre z Was się domyślają, mam ręce pełne roboty ;-)
Nie wiem, jak często uda mi się do Was zajrzeć, ale pamiętam z czasów synka, że to bardzo wciągające i jak się zacznie - zagląda się bardzo często ;-)

Miło zobaczyć, że wiele z Was ma te same problemy co ja, i w razie czego mnie uspokoicie ;-) Zosia butlli nie chce wcale, karmię ją wyłacznie piersią, co niestety powoduje, że jestem totalnie uwiązana w domu. Czasem uda się wyjść, i nawet wtedy, po 5 godzinach, wciąż można w nią wcisnąć max 40-60ml. Z dużymi oporami i płaczem. Teraz przerabiamy ślinienie się na potęgę i gryzienie palców (swoich i moich) ;-)
Wczoraj dała mi popalić, bo od 16 do 24 na rękach i na zmianę cyc i bujanie... to chyba ten skok rozwojowy??

Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko nowej "forumowiczce" i pozwolicie mi się od czasu do czasu wtrącić w Wasze dyskusje? Byłoby mi bardzo miło!
Pozdrawiam serdecznie :-)
 
Gosia witaj.. Ja naszczescie mam ten skok rozwojowy za soba, trwal 2 tygodnie..
CO do krostek, to moja Nikola sie slini ale narazie ich brak.. Za to mamy odparzona pupę, zupelnie nie wiem dlaczego :(( Pieluchy Pampers mamy od 3 tygodnia zycia i nic sie nie dzialo. Dostalysmy recepte na masc robiona na zamowienie i zaczynamy kuracje. Ani slawny linomag zielony ani bepathen nic nie dalo..
Mleko, mleko, mleko... Mojej przerwy z 3 godzin przedluzyly sie do 3,5-4, na noc jak zje to spi 7/8 godzin z przerwa o 3 na herbatke. Je miedzy 120ml a 170ml. Za pare dni mam zamiar zageszczac jej jeden posilek wlasnie na noc kleikiem ryzowym lub kukurydzianym (pewnie bede potepiona przez nie ktore panie ze za wczesnie ale trudno, moja decyzja. Oczywiscie najpierw sprawdze jak Mała na to zareaguje, jak zle to odstawie).
POZDRAWIAM SERDECZNIE :))
 
Paulina, nie porównuj kleiku z mięsem z gołąbków :-D Co do odparzenia - Dorotka miała naprawdę paskudne i fenomenalnie pomógł Tormentiol, dostępny bez recepty. Trzeba grubo smarować przy każdej zmianie pieluchy i szybko będzie poprawa.
pesca, ja mam zupełnie miękkie piersi właściwie od samego początku. Kilka razy miałam obrzmiałe i duże i tyle. Staram się o tym nie myśleć. Jeśli Młoda po zjedzeniu jednej chce jeszcze, to daję jej drugą. Czasem się zdarza, że wracamy z powrotem do poprzedniej. Ale wychodzę z założenia, że jeśli tyle potrzebuje to niech ssie ile chce, a na kolejne karmienia się pokarm naprodukuje - im więcej będzie ssała, tym więcej będzie mleka. Rośnie zdrowo, przybiera sporo, więc chyba jest dobrze :-)
Gosia, witaj :-)
 
Netika wprowadzilas juz Dorotce jakies kaszki?? Jesli tak to kiedy, a jesli nie to kiedy masz zamiar? Kurczę, jestem zielona w tych sprawach :zawstydzona/y:
 
Netika wprowadzilas juz Dorotce jakies kaszki?? Jesli tak to kiedy, a jesli nie to kiedy masz zamiar? Kurczę, jestem zielona w tych sprawach :zawstydzona/y:

Dostałaś po porodzie niebieskie pudełko i różowe? Wypełniałaś jakieś ankiety? Bo ja dziś dostałam fajną rzecz "Poradnik żywienia mojego dziecka". Wydaje mi się, że dostalam go dlatego że wypełniłam te ankiety.
Nie płacą mi za to ale pochwalę. ;-) Naprawdę fajna rzecz. Oczywiście z wątpliwościami pewnie będę do was wracać ale póki co wydaje mi się, że wszystko napisane jest wystarczająco. Dodatkowo w paczce była zupka w słoiczku. Wstrzelili się w dziesiątkę bo chciałabym już za niedługo wprowadzać nowe pokarmy.
pesca, ja mam zupełnie miękkie piersi właściwie od samego początku. Kilka razy miałam obrzmiałe i duże i tyle. Staram się o tym nie myśleć. Jeśli Młoda po zjedzeniu jednej chce jeszcze, to daję jej drugą. Czasem się zdarza, że wracamy z powrotem do poprzedniej. Ale wychodzę z założenia, że jeśli tyle potrzebuje to niech ssie ile chce, a na kolejne karmienia się pokarm naprodukuje - im więcej będzie ssała, tym więcej będzie mleka. Rośnie zdrowo, przybiera sporo, więc chyba jest dobrze :-)
:-)
A jak sprawdzić czy w piersiach jest mleko? Naciskam i jakaś kropelka wyleci. Ale czy wystarczająco dużo?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Gosia witaj, Twój synek z lipca 2009 chyba co? Mój synek też był z lipca 2009 ale wtedy chyba z nami nie pisałaś, przynajmniej ja Cię niestety nie pamiętam. A i Twoja Zosia tylko jeden dzień młodsza od mojej Laury;-)

Paulina ja już kupiłam kleik ryżowy ale jeszcze się czaję, jak podasz to napisz koniecznie jaka była reakcja. Ja się boje że z kupą będzie ciężko jak zagęszczę ale Laurze 170 ml mleka robi się za mało a w nocy budzi się między 1:00 a 3:00 i później koło 5:00 znowu więc przydałoby się zagęścić może by pospała lepiej
 
Do góry