ja wracam gdzieś w czerwcu na pełny etat, ale dużo pracy będę brała do domu, więc po tygodniu rozruchu będę jeździła 2-3 dni tygodniowo :-)
Witam i ja
Sonka ,Jutrzenka pochwalcie się fryzurkami
Rano zrobiłam badania,po obiadku (znów leczo -moge jeśc na okragło) i nie zgadniecie co bede robic teraz.....blok czekoladowy Miny!!!!!! Tak mi narobiłyście smaku że muszę go wypróbować
no ja w sprawie bloku się wypowiedziałam niejednokrotnie
Sonkaa haloooooooooooooooooooo, nie możesz się odkleić od lustra czy siedzisz i płaczesz, bo włosy zielone wyszły jak pewnej Ani??
Mów mi tu zaraz co jest :-)
Ha ha Malinowa _Paula masz rację Sonka pewnie tak wpatrzona w nowy fryz że świata nie widzi
MalinowaP, nikamo - to miłe, że ktoś o mnie pomyślał, ale jakże niesłuszne były Wasze przypuszczenia - otóż zrobiłam baleyage czy jak to tam... i nie mam odrostów masakrycznych, co cieszy, pani wykonała mi profesjonalnie brew, aż się zdziwiłam, że mam takie długie i kształtne (hm... to jedyne co teraz mam kształtne, to mogę się pochwalić)
, ale zaraz potem - stałam się kobieta pracującą ciężko.
Otóż - wracam do domu - małż spodziewając się blond bogini w dobrym nastroju ...
wysprzątał obie łazienki na błysk, po czym okazało się, że przecież jutro mamy gości i trzeba jechać na zakupy, no to pojechaliśmy, a potem przypomniało mi się, że u fryzjera zostawiłam bluzę, a potem okazało się, że trzeba rozpakować zakupy i upiec na jutro ciasto, a potem trzeba było odebrać Majkę ... i blond bogini była już taka zmęczona, że małż się śmiał, że na darmo łazienki wysprzątał
a jeszcze kupiliśmy basem, ale taki mniejszy i rozporowy, bo uznaliśmy, że na stelażowy z całym osprzętem za grubo ponad 1000 zł nas obecnie nie stać i kupimy na przyszły sezon, jak małż będzie pracował, a nasz dmuchany się przebił, więc kupiliśmy taki zwykły z pompą za 300zł i tez będzie :-) - rok wytrzyma , a jak słyszę jakie mają być upały, to już mi słabo
a jeszcze zrobiłam ogórki małosolne - i jak już wystygła zalewa... to sobie przypomniałam, że nie dałam soli
no mistrzostwo świata - słowem jestem zabiegana, zdyszana, padnięta, kończynowo opuchnięta - a Wy Kochane insynuujecie mi, że zapatrzyłam się w swe odbicie, a ja po prostu nie miałam czasu na siebie zerkać -
jutro na 11.00 chyba... (muszę to jeszcze sprawdzić) dentysta (ja i małż) , a potem biegiem do domciu sałatki robić, troszkę mnie będzie mniej do soboty, ale postaram się nadrobić wszyściutko - może nie będziecie bardzo produkować w takie upały jak zapowiadają :-)
musa - super, że kardiologicznie ok i "pompka" działa jak należy,
jutrzenka - to rzeczywiście masz z tą ziemią kiepsko, ja mam działkę na stoku,, to problem odpływu rozwiązuje się sam, ale może by ziemie wyrównać po prostu i z tej co jest zrobić jakieś wybrzuszenie, czy coś - pewnie się nie za bardzo da, ale w końcu dacie radę :-) mam nadzieję, że fryzjer poprawił Ci humor
aha- kupiłam Michasiowi pierwszą buteleczkę - taką jak Majce kiedyś - "first choice" NUKA , bo byłam z niej bardzo zadowolona