witajcie!
oj widzę, że dobrze, że Was wieczorem juz nie czytałam, bo koło gospodyń KULINARNYCH sie rozkręciło i bym ślinotok w nocy miała
ale
Karola, żeby o oponkach opowiadać? skandal.. JA TEŻ CHCE!!
Karola ,
vibeke - dzis rano znów mi sie "przewalało" po brzuchu, dziekuje i szczerze wierzę, ze to mój nieśmiały Wojtuś
wyczytałam kiedyś ze mocne mięśnie brzucha także wpływają na późniejsze i słabe odczuwanie dziecka - po pływaniu chyba na nie nie mogłam narzekać, więc może to jest powód
Jutrzenka - zdrowia dla Maluszka Twojego, biedny z taką gorączką leży :-( co do coli - tez widzialam ten program, nie czarujmy sie, w coli nie ma nic co by usprawiedliwiało kogokolwiek w jej piciu
no cóż.. nie wszystko jest zdrowe a i na niezdrowe czasami mam chęć
Kaka - też przyłączam sie do cichych gratulacji
oj to i ja dziś bób kupie, juz dłużej nie dam rady o nim czytać
Jejku dziewczyny podziwiam. Ja mam mieszkanie 64 m 2 , trzy pokoje i dośc sporą kuchnię i uważam że to tak w sam raz i jakoś nie wyobrażam sobie na takim metrażu drugiego dziecka w przyszłości. No ale z tego co piszecie to strasznie wygodna jestem ;-)
jak tak piszecie o swoich przepieknych, przestronnych domkach to aż mi sie cos robi (nie nie, nie zazdrość, tylko żal że i ja nie mogę tak mieszkać) - mieszkałam z rodzicami niby w bloku, ale tylko 4 mieszkania tam były - ok 90m^2 każde położone w lesie praktycznie, ogrodek pod domem, duża działka 300m dalej, a wszystko w przepieknych klimatach otoczone drzewami.. miasto nie umywa sie nawet do tego wg mnie, a mieszkanie w bloku tym bardziej, także rozumiem i te, które jak ja mieszkają w klitkach blokowych - nic cudownego i życzę Wam jak najszybszego inwestowania w swoje, oraz te które mają piękne domy - nieważne ze nie wykończone, nie urządzone do końca - ale własne i duże.
także
Mamba ja CIebie rozumiem, wygodna nie jesteś, tylko przyzwyczajona do dużego metrażu. ja tez jestem przyzwyczajona do przestrzeni i mieszkając w KRK juz ponad 8lat wciąż mam problemy z zaakceptowaniem tego
odwrotu nie ma, chyba ze w totka wygramy - WŁAŚNIE!! juz notuje - PUŚCIĆ totka
biore sie za sprzątanie bo niedługo mój mąż wróci po uczelni (prosto po nocce pojechał na egzaminy, wraca za godzine) i pewnie z zapałkami w oczach - bedzie chciał sie położyć; a później biegne na targ po warzywka, owocki - BÓB koniecznie!!
Sandy - kciuki żeby ten cud zdarzyl sie jeszcze teraz ;-)