reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2012

ja słyszałam właśnie ze takie przyszpitalne często są bezpłatne, szczególnie dla tych które w danym szpitalu rodzą (ale to nie wiem jak weryfikują :)) ich wadą niestety jest to że przynajmniej u mnie zajęcia odbywają się do południa, a przynajmniej na część zajęć zamierzam zaciągnąć męża, więc niestety musi być po południu...
a co do terminu - to też słyszałam że najlepiej po 20 tygodniu; ja się zapisałam tak, żeby do końca sierpnia skończyć, coś czuję że we wrześniu już nie będzie mi się chciało
 
reklama
co do wakacji to my w tym roku nie jedziemy bo musimy zmienić samochód za rok bym chciała żeby się udało do Turcji polecieć

majeczka w Krakowie tez as bezpłatne o ile jesteś zameldowana ale to masz wyznaczone szkoły rodzenia ale na pewno nie na ujastku .....
 
ja słyszałam właśnie ze takie przyszpitalne często są bezpłatne, szczególnie dla tych które w danym szpitalu rodzą (ale to nie wiem jak weryfikują :)) ich wadą niestety jest to że przynajmniej u mnie zajęcia odbywają się do południa, a przynajmniej na część zajęć zamierzam zaciągnąć męża, więc niestety musi być po południu...
a co do terminu - to też słyszałam że najlepiej po 20 tygodniu; ja się zapisałam tak, żeby do końca sierpnia skończyć, coś czuję że we wrześniu już nie będzie mi się chciało
czesto tak ale i niektore płatne sa. no wiesz placowki chca zarobic.
 
ja jeszcze dorzuce oliwy do ognia co do traktowania dziecka jak przedmiot

znam taką dziewuchę, która powiedziała, że jak 2 raz była w ciąży to zaplanowała, że ma to być córka i koniec. Udało się, otwarcie przyznaje, że córkę kocha bardziej niż syna. Ale to nie wszytko. Ona tak bardzo chciała córę bo ma wobec niej bardzo wielkie nadzieje, więc na starość ta córka ma się zająć matką, ma z nią mieszkać a wszytko to w ramach wdzięczności za trudy wychowawcze. Od małego dziecko jest indoktrynowana ku tej teorii i ma wmawiane jak to mamusia się poświęca i że trzeba będzie za to zapłacić. Syn jak ona uważa już takiej wartości nie ma bo pójdzie do żony i matkę na pastwę losu zostawi. Bo żony są takie, że potrafią spowodować iż syn wcale do matki nie będzie się odzywał (no fakt bywa ale czy to wina żony?).

Ja jak słyszę słowo "wdzięczność" w odniesieniu dziecka do matki to aż we mnie kipi:angry:. Moja babcia często jęczy, że dzieci to takie niewdzięczne, że człowiek wykarmił wychował i g........ z tego ma. A co niby ma mieć ? Moja babcia też z tych co by chciała by choć jedno dziecko z nią mieszkało i miała opiekę non-stop. Proszę nie zrozumcie mnie źle bo wiadomo, że każda z nas kocha swoje mamy i jest im wdzięczna za poświęcony trud ale mi chodzi o tę w sposób chory rozumianą "wdzięczność" jako spłatę długu i traktowanie dziecka jako opiekuna na starość. W końcu dzieci same na ten świat się nie pchają i są też rodzice, którzy są wdzięczni losowi za to że te dzieci mają jakie by one nie były.
 
Ostatnia edycja:
witam

tylko jak już chcę coś napisać to kolejna strona do przeczytania mi wskakuję a myślałam że od godz. 23 wczoraj to będzie luzik

u mnie pogoda nieciekawa, jakieś chmury chodzą , chyba na deszcz się zbiera,
noc miałam jakąś do dup*, od piątej się budziłam co chwila i przez to znów jakaś nie w humorze jestem,
co do planowania płci to my się nie bawiliśmy w to, nawet do głowy mi to wtedy nie przyszło, po prostu daliśmy się porwać chwili:-D
a mnie tez strasznie denerwuje ta nagonka na określoną płeć, zwłaszcza jak ktoś zaraz po tym jak dowiedział że w ciąży jestem i pytał o płeć, jakby to było najważniejsze, ja rozumiem że fajnie wiedzieć ale są ważniejsze sprawy jak ogólne samopoczucie, czy wszystko w porządku a dopiero później pytanie o płeć, co z tego jeśli mamy wymarzoną córcię lub synka jeśli dowiadujemy się że jest chore
tak samo moja teściowa ciągle mnie pytała zanim dowiedzieliśmy że będzie synek, co bym wolała, a jak mówiłam że w zasadzie to wszystko jedno to była oburzona że jak to wszystko jedno , na pewno "coś" wolę, i tak po kilka razy, a ja jak jej mówiłam że oby zdrowe to znów nalegała no ale chłopiec czy dziewczynka, więc dla świętego spokoju mówię że może bardziej bym chciała córę ale mam przeczucie na synka, więc w zasadzie to już sama nie wiem i wtedy to już chodziła i gadała że a widzisz jednak wolisz dziewczynkę
wkurzyłam się :wściekła/y:bo czy ludzie nie rozumieją że człowiek może się tak samo cieszyć z każdej płci, tu nie ma złej informacji bo gdy się dowiadujemy to chodzi o to że cieszymy się bo już wiemy, a nie z tego że do dziewczynka czy chłopczyk, przynajmniej dla mnie była ważna sama informacja a nie jej treść



co do szkoły rodzenia to ja też się już zapisałam, u mnie w mieście też jest darmowa, nawet chyba dwie, wykłady mamy dopiero pod koniec lipca, a na ćwiczenia idę od przyszłego tygodnia, mam nadzieję że będzie fajnie, zawsze to jakaś odmiana:-)
 
Hej Dziewczyny.
Widzę że temat szkół rodzenia wraca:) Ja chcę się zapisać przy szpitalu w którym mam rodzić. Poznam położne- to mój cel:) Pytałam doktora i mówił nawet o 30 tyg ale on jest optymistą bo ja nie widzę siebie w upałach z mega brzuchem śmigającą na lekcje:)
Nie wytrzymałam i zapisałam się jeszcze dzisiaj na dodatkowe badanie usg w Katowicach u doktora Cnoty:))) Nie chodzi mi o filmik czy zdjęcia 3d ale o badanie u specjalisty i ocenę szczegółową wszystkich narządów. Ufam swojemu lekarzowi ale chcę mieć jeszcze opinię o stanie Dzidziolka od drugiego lekarza. A może dr Cnota określi płeć Cnotki w moim brzuchu:)))
Pozdrawiam
 
co do wakacji to my w tym roku nie jedziemy bo musimy zmienić samochód za rok bym chciała żeby się udało do Turcji polecieć

majeczka w Krakowie tez as bezpłatne o ile jesteś zameldowana ale to masz wyznaczone szkoły rodzenia ale na pewno nie na ujastku .....

Nikola wiesz cos wiecej, czy pozostaje mi szperanie w necie? jestem zameldowana w KRK:tak:

EDIT
malinova - nie do wiary że takie rzeczy ludzie opowiadają.. ale pojde dalej - jak wiecie rodzic moze posądzić dziecko o alimenty, znałam przypadki, ze rodzic ktory oddal dziecko np do domu dziecka na starość sie upomniał o te alimenty u swojego dziecka, tego nigdy w zyciu nie zrozumiem i jakie to musi byc przykre..
 
Ostatnia edycja:
znalazłam tę piosenkę i aż się prawię rozpłakałam
Kinga Wagner - Nasza wielka miłość - YouTube


co do matek o których mówi MALINOVA to masakra ja nie rozumiem czemu takie są. rodzą by nas przy sobie więźić??
moja mam też nierazmówiła że wszyscy odejdą na swoje ale KUBUŚ (najmlodszy) na pewno z nią zostanie. pewnie jeszcze rok temu przed wakacjami mylała że to ja zostanę ale wyjechałam ;p
 
ja jeszcze dorzuce oliwy do ognia co do traktowania dziecka jak przedmiot

miałam w pracy taką dziwuchę (tę co nago chodzi przy dzieciach), która powiedziała, że jak 2 raz była w ciąży to zaplanowała, że ma to być córka i koniec. Udało się, otwarcie przyznaje, że córkę kocha bardziej niż syna. Ale to nie wszytko. Ona tak bardzo chciała córę bo ma wobec niej bardzo wielkie nadzieje, więc na starość ta córka ma się zająć matką, ma z nią mieszkać a wszytko to w ramach wdzięczności za trudy wychowawcze. Od małego dziecko jest indoktrynowa ku tej teorii i ma wmawiane jak to mamusia się poświęca i że trzeba będzie za to zapłacić. Syn jak ona uważa już takiej wartości nie ma bo pójdzie do żony i matkę na pastwę losu zostawi. Bo żony są takie, że potrafią spowodować iż syn wcale do matki nie będzie się odzywał (no fakt bywa ale czy to wina żony?).

Ja jak słyszę słowo "wdzięczność" w odniesieniu dziecka do matki to aż we mnie kipi:angry:. Moja babcia często jęczy, że dzieci to takie niewdzięczne, że człowiek wykarmił wychował i g........ z tego ma. A co niby ma mieć ? Moja babcia też z tych co by chciała by choć jedno dziecko z nią mieszkało i miała opiekę non-stop. Proszę nie zrozumcie mnie źle bo wiadomo, że każda z nas kocha swoje mamy i jest im wdzięczna za poświęcony trud ale mi chodzi o tę w sposób chory rozumianą "wdzięczność" jako spłatę długu i traktowanie dziecka jako opiekuna na starość. W końcu dzieci same na ten świat się nie pchają i są też rodzice, którzy są wdzięczni losowi za to że te dzieci mają jakie by one nie były.

No to jest wlasnie podejscie ludzi ktorego nie rozumiem. Moim zdaniem jak ktos chce oipieke na starosc to niech sobie polise wykupi a nie obciaza rodziny wymuszeniami. Nie jestem zwolenniczka zamykania starszych ludzi w domach starcow czy nie wiadomo czego ale ja tam sobie polise wykupilam i nigdy nie wiadomo jak sie dziecku powiedzie w zyciu, moze tez go wyniesie gdzies za granice jak mnie i co bede ich obarczac swoja osoba? :no: Wystarczy ze bedzie pamietal.
 
reklama
vibeke - a czemu zabronił ci podróży? ze względu na twoje twinsy?
Na dzień przed wizytą zdarzyły mi się bardzo bolesne napinania brzucha, trwające godzinę, które wystraszyły nas nie na żarty i gin kazał dużo leżeć i ograniczyć aktywność do minimum, żeby nie wywoływać skurczy. Podejrzewam, że między innymi z powodu tego incydentu zabronił podróżowania.

Sonkaa uspokoiłaś mnie z tymi drętwieniami mówiąc, że to normalne bo już zaczęłam się bać, że coś mam z krążeniem nie tak i coś niedobrego się dzieje...
Majeczka u mnie w szkoła rodzenia jest refundowana pod warunkiem posiadania meldunku na pobyt stały lub czasowy w Warszawie.
Belka nie przejmuj się tym gadaniem rodziny, najważniejsze żeby maleństwo było zdrowe, a to jakiej będzie płci jest naprawdę sprawą drugorzędną.
U mnie w rodzinie nie było na szczęście takich tekstów. Denerwuje mnie tylko moja ciotka, która co ze mną rozmawia powtarza mi, żebym pamiętała, że dzieci to pasożyty, które rozwijają się moim kosztem i wyniszczają organizm:wściekła/y: A ja sobie nie życzę, żeby moje dzieci nazywać pasożytami, ja ich w takich kategoriach nie postrzegam:dry:
malinova wymiękłam jak przeczytałam tą historię... Nie rozumiem takiego podejścia do posiadania dzieci...
 
Do góry