reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opowieści z porodówki ;-)

reklama
to teraz ja poki mam chwile...
31 lipca 3 w nocy wstaje siku i co nagle chlust raz, mysle sobie nie niemozliwe za chwile znowu chlust wstaje i do meza ze wody mi odeszly posiedzialam az wyleci wieksza czesc, potem rozkmina jechac teraz poczekac ale maz stanowczo kazal sie zbierac wiec szybko recznik miedzy nogi mycie zebow ubranie sie pdpachy w majty recznik pod tylek i ze slabymi skurczami co 3 min pojechalismy do szpitala , na IP miny nie bardzo do lekarza znowu porod, mysle sobie swietnie.... wypelnianie papierkow szybkie usg i na porodwke... do gory maz musial zostac na korytarzu ja poszlam z polozna i co 2 laski rodza jedna na lozku juz porodowym druga na przedporodowej porazka jak uslyszalam jak sie darly poszlam do meza i w bek mowie ja nie rodze jak to ma tak wygladac....on zalamka bo wiedzial ze nie moze zostac i musi jechac do pracy... znowu mnie zawolaly i badanie gin rozwarcie na 1 palec nic nie przygotowane za chwle lewatywa i po wszytskim ktg skurcze na poziomie 60-70, maz w miedzy czasie pojechal do moich rodzicow i czekal na tel. po badaniu dalam znac mezowi ze musze czekac na nowa zmiane i pewno kroploke podlacza skurcze byly dalej regularne i bardziej bolesne, maz przyjecha na 40 min i stalam z nim na korytarzu w tym czasie jedna z dracych sie urodzila, ok maz pojechal ja na sale i znowu badanie, kroplowka i tak mijaly godziny wiszac na telefonie chodzac do kibla co chwile sikac zmieniac podpachy bo wody dalej sie saczyly, nastepna urodzila tak lecialo godzina za godzina znowu badanie szyjka ladnie sie przygotowala ale rozwarcia dalej brak, dostalam czopki, zastrzyk no i dale jazda pilka lozko chodzenie znowu badanie i dalej brak postepu dostalam fenarol na 3 dawki czy cos zeby skurcze byly dluzsze i mocniejsze ale i to nie pomoglo a dzialanie takie ze odlatywalam miedzy skurczami:p godzina 12 antybiotyk bo juz 9 h po odejsciu wod plodowych 14 druga kroplowka i decyzja ze jak o 15 bede badana i nie bedzie postepu mozliwa cesarka, dochodzilam do siebie po tym fenatrolu czy jak to tam sie zwie godzina 15 badanie wolanie lekarza brak postepu i decyzja-cesarka i te 30 min to dla mnie czeski film szybko sol fizjologiczna na oczysczzenie organizmu, papiery do podpisania w miedzy czasie telefony maz mama tesciowa <szok> raz fon podawal mi lekarz raz polozna zakladnaie cewnika anestezjolog szybki wywiad myslalam ze oszaleje 15;30 jedziemy na sale balam sie zneczulenie wszyscy caly czas ze ma gadali zartowali pytali o malego, ok znieczulenie wklucie dziala nie bolalo za chwile klada mnie podpinaja wszystko i zaczynaja godzina 15:58 maly zostal "wyszarpany" bo zablokowal sie wchodzac do kanalu2900 52 cm 9pkt malenstwo ale darl sie ze hej, po obtarciu przniesli do pocalowania i do inkubatora, pozniej czekanie w drgawkach nad ktorymi nie idzie zapanowac odlatywanie ze zmeczenia az zszyja skoncza i zwioza na sale... po zakonczeniu zawiezli przyniesli moje rzeczy polozna zrobila kilka zdjec zebym mogla wyslac mezowie <znala cala historie ze w pracy itd.> wyslalam mu i zadzwonil obydwoje podekscytowani zaczelismy plakac ze juz jestesmy rodzicami ze maly cudowny, po fonie przyniesli malego i Od razu do cyca wrazenia i uczucia niezapomniane ... do dzis kreci mi sie lza w oku piszac to ...kazdy bol wart tej malej istotki :-)
 
kochane czy u was w szpitalach stosuje sie gaz rozweselający do porodu???

widzę ze w Z-G w szpitalu mają i tu gdzie mieszkam też to już stosują ;)

Poród jak po lampce szampana

U mnie tak :-) i na pewno z niego skorzystam chociaż przy takich bólach słyszałam,że on tylko troszkę pomaga ... ale lepsze coś niż nic :-)
Sagaa- oj to tam się troszkę działo :-) ale dałaś sobie super radę :-) gratuluję!
Jaskołka - widzę ekspresowo się działo ;-) zazdroszczę i gratuluję!
 
reklama
Do góry