reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opowieści porodowe

reklama
To może i ja tak w skrócie.
We wtorek 12 miałam skurcze tak od 12, do 18 potem przeszło i poszłam spać. Obudziłam się koło 23 z silnymi skurczami co 5 min które po prysznicu się nasiliły, po pół godz zadzwoniłam po karetkę , skurcze co 3-4 min. W szpitalu lekarz stwierdził że rozwarcie tylko na ciasny palec ale mogę iść rodzić. Zaprowadzili mnie na porodówkę gdzie "przemiła" położna podłączyła mnie pod ktg i zbadała. według niej miałam już 3cm rozwarcia ale skurcze słabiutkie. Tak leżałam do 2. Potem z 4 cm rozwarcia poszłam pod prysznic. O jaka ulga była, Niestety o 3 znowu mnie podpieła pod ktg zbadała i miałam 5cm:( Leżałam tak do 7. Ja się darłam że boli a ona że mam słabe skórcze. O 7 zmiana położnych i w końcu mogłam zejść z łóżka. Tylko coś zaczeło się dziać bo dostałam bóli partych. Nowa położna zbadała i stwierdziła rozwarcie na 6cm, Zabroniła przeć ale to samo tak się robiło, nie mogłam nad tym zapanować. W końcu o 8 przyszedł lekarz który mnie zbadał i kazał podłączyć oxy. A i oczywiście bez pytania pojawiło się 3 studentów i lekarka stażystka. Każdy podszedł popatrzał i zajął pozycję. Minęło z 15 min jak zaczeły mi się mega mocne skurcze parte. I tylko słyszałam że mam 6cm rozwarcia i nie wolno mi jeszcze przeć, ale ja nie mogłam tego powstrzymać. Ja sie tu męczę a studenci komentowali "a to szyjka"? "a tak bez pełnego rozwarcia można rodzić?" No patrzcie można jednak. O 8,25 tuliłam już moje słoneczko. Już mi nawet nie przeszkadzał masaż brzucha bo łożysko nie chciało się urodzić. Wzieli małą a ja po 20 min urodziłam im te łożysko. i się znowu zaczęło. Bo jak, studenci chcą szyć a tu lipa bo nie pękłam, przynajmniej na zewnątrz. I słyszę " a co to takie dziwne? to szyjka? o pękła, to się szyje?" I zaczęły się konsultacje co zrobić z takim dziwactwem;/ W końcu zadzwonili po lekarza z doświadczeniem który stwierdził że nie trzeba ale można tą moją biedną szyjkę szyć. Mimo moich protestów założyli mi 4 szwy by ładniej wyglądało.
 
Iwona35 - piękny opis!! Dzielna jesteś!
Iwona77W - świetny opis! Dobrze, że masz to już za sobą :)
 
Od 4 mialam skurcze ale do zniesienia i do szpitala pojechalismy przed 8 a lekarz mi mowi, ze idziemy na sale porodowa bo mam 8 cm... Wody mi jie odeszly, ale lekarz powiedzial, ze jak skurcze beda. I tak przy partym pekl mi pecherz plodowy ze caaala polozna i pol sali bylo zalane, a potem to chyba za 3 czy 4 partym urodzilam, o 9.40. Wogole szybko i az tak nie bolalo. Ciesze sie ogromnie ze wszystko juz za mna i teraz walczymy z laktacha, a raczej siara jest tylko mala nie zawsze umie sytka zlapac. Daje jej smoka to sie uspokaja, choc powiedzialy polozne zeby nie dawac, ale ssie sutka mojego tez.

Napisane na LG-D855 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry