reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opowieści z porodówek

Przypadkiem wpadlam na ten watek ;-) nawet nie wiedzialam ze istnieje :-) nie mam teraz czasu nadrobic go ale mi sie najbardziej podobala jedna historia tylko wybaczcie nie pamietam kto to byl ???:confused: ale cos sie chyba dzialo w Bytomiu ?? zle taksowke wyslali bo jakas pomylka byla dzielnica bytom a bytom jakis taksowkarz tam zle zawiozl i szukal porodowki. Czyja to byla historia ?? ja sie wtedy poplakalam ze smiechu :-D
 
reklama
Dokopalam sie i ja do tego tematu.Przeczytalam cale 10stron Waszych wspomnien.Dobra jestem.Najciekawiej bylo u eli88,dobra aparatka jestes.My rodzilismy tu w Irlandii i majac porownanie z Polska,tu bylo zdecydowanie lepiej.Moze nie lepiej,ale tak bardzo po ludzku.Chociaz od czsu mojego ostatniego porodu,pewnie wszystko sie zmienilo(toz to 18lat:wściekła/y:).Ciaze mialam przeterminowana 9 dni.Powiedzieli,ze czekaja do12 a jak nie,to wywoluja.Termin dostalam na wtorek 9 rano,ale w nocy z pt.na sob.(26.09.09)dostalam boli.Ok.8rano bylismy z mezem w szpitalu.Kilka papierkow i juz pojedyncza sala porodowa.Tam poznalismy polozna,ktora miala byc z nami.Niestety przez godz.nic sie nie powiekszylo.Badania rozwarcia dokonuje polozna(kobieta jest przykryta przescieradlem i nie trzyma nog w gorze)Lekarza nie widzialam ani razu..Odeslali nas na tzw.poczekalnie.Boksy oddzielone zaslonami(lozko,fotel,pilka)Mozna spacerowac,lezec co kto sobie zyczy.Co jakis czas wraca polozna i bada.Ok 13 bylam juz gotowa.Ponownie dostalismy samodzielny pok.nowa polozna(hinduske),ktora przebila mi wody.Bardzo upominalam sie o epidural:szok:,ktory tu podaje sie bez laski.Ale najpierw podali gaz,ktory niby mial znieczulac.Mnie bardziej robilo sie slabo(bo zle oddychalam).Wkula mi sie w dlon na wenflon,ale oczywiscie jak to ja pechowiec,zyla pekla!Gaz lykalam jak glupia,az zwymiotowalam.W tym calym zamieszaniu nie zauwazylam,ze porod sie rozpoczol!Na epidural bylo za pozno,pancia odliczala w kolko kiedy przec i raptem poprosila mojego meza,zeby zlapal za moja lewa noge i jej pomagal(a w zasadzie mnie).Wtedy uslyszalam jak Jacek mowi:Ewa widze jego czarna glowke!a ja na to:boze,gdzie ty zagladasz!Po chwili byl juz z nami Maciejka!!!!!!!!!!!I moje pierwsze polecenie:idz i policz mu paluszki !Jemu lzy zalaly okulary,caly sie trzasl i ledwo trzymal to zawiniatko.Po godz.bylam na sali ogolnej,a po 25 godzinach juz w domu.Uff,ale sie rozpisalam.przepraszam.:angry:
 
Do góry