reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opowieści porodowe

reklama
To może i ja tak w skrócie.
We wtorek 12 miałam skurcze tak od 12, do 18 potem przeszło i poszłam spać. Obudziłam się koło 23 z silnymi skurczami co 5 min które po prysznicu się nasiliły, po pół godz zadzwoniłam po karetkę , skurcze co 3-4 min. W szpitalu lekarz stwierdził że rozwarcie tylko na ciasny palec ale mogę iść rodzić. Zaprowadzili mnie na porodówkę gdzie "przemiła" położna podłączyła mnie pod ktg i zbadała. według niej miałam już 3cm rozwarcia ale skurcze słabiutkie. Tak leżałam do 2. Potem z 4 cm rozwarcia poszłam pod prysznic. O jaka ulga była, Niestety o 3 znowu mnie podpieła pod ktg zbadała i miałam 5cm:( Leżałam tak do 7. Ja się darłam że boli a ona że mam słabe skórcze. O 7 zmiana położnych i w końcu mogłam zejść z łóżka. Tylko coś zaczeło się dziać bo dostałam bóli partych. Nowa położna zbadała i stwierdziła rozwarcie na 6cm, Zabroniła przeć ale to samo tak się robiło, nie mogłam nad tym zapanować. W końcu o 8 przyszedł lekarz który mnie zbadał i kazał podłączyć oxy. A i oczywiście bez pytania pojawiło się 3 studentów i lekarka stażystka. Każdy podszedł popatrzał i zajął pozycję. Minęło z 15 min jak zaczeły mi się mega mocne skurcze parte. I tylko słyszałam że mam 6cm rozwarcia i nie wolno mi jeszcze przeć, ale ja nie mogłam tego powstrzymać. Ja sie tu męczę a studenci komentowali "a to szyjka"? "a tak bez pełnego rozwarcia można rodzić?" No patrzcie można jednak. O 8,25 tuliłam już moje słoneczko. Już mi nawet nie przeszkadzał masaż brzucha bo łożysko nie chciało się urodzić. Wzieli małą a ja po 20 min urodziłam im te łożysko. i się znowu zaczęło. Bo jak, studenci chcą szyć a tu lipa bo nie pękłam, przynajmniej na zewnątrz. I słyszę " a co to takie dziwne? to szyjka? o pękła, to się szyje?" I zaczęły się konsultacje co zrobić z takim dziwactwem;/ W końcu zadzwonili po lekarza z doświadczeniem który stwierdził że nie trzeba ale można tą moją biedną szyjkę szyć. Mimo moich protestów założyli mi 4 szwy by ładniej wyglądało.
 
Iwona35 - piękny opis!! Dzielna jesteś!
Iwona77W - świetny opis! Dobrze, że masz to już za sobą :)
 
Od 4 mialam skurcze ale do zniesienia i do szpitala pojechalismy przed 8 a lekarz mi mowi, ze idziemy na sale porodowa bo mam 8 cm... Wody mi jie odeszly, ale lekarz powiedzial, ze jak skurcze beda. I tak przy partym pekl mi pecherz plodowy ze caaala polozna i pol sali bylo zalane, a potem to chyba za 3 czy 4 partym urodzilam, o 9.40. Wogole szybko i az tak nie bolalo. Ciesze sie ogromnie ze wszystko juz za mna i teraz walczymy z laktacha, a raczej siara jest tylko mala nie zawsze umie sytka zlapac. Daje jej smoka to sie uspokaja, choc powiedzialy polozne zeby nie dawac, ale ssie sutka mojego tez.

Napisane na LG-D855 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry