reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opowieści porodowe

Kochane ♡♡♡ te chwile wynagradzaja wszystko i mam nadzieje ze w waszych sercach zapłonie ogromna nadzieja na przeżycie tego czasu♡♡♡ Przy porodzie SN najcudowniejszym momentem jest ten gdy taką cieplutka kruszynke dostaje się od razu na piersi i nie zamienilabym tego na nic w świecie. No a drugi plus ze po 2 godzinach leżakowania wstałam. ♡♡♡♡♡

Teraz napisze słówko o reszcie akcji i od razu zaznaczam, że jak któraś takich opowiadań nie lubi to niech resztę pominie :)
Po zdjęciu szwu pierwsze skurcze pojawiły się popołudniu tego samego dnia. Rano na KTG o 4 były nadal, wiec przeniesiono mnie z patologii na salę porodowa. Zatem poród mam od 4.30 do 20.40, dluuugi. Kiepsko nam szlo bo były tylko skurcze, bez powiększajacego się rozwarcia i bez wód. Panie pierwsze zrobiły masaż szyjki i coś się zaczęło ale mało. O 14.30 odeszły wody i juz był MEXYK :) O 18 poprosiłam o znieczulenie zzo. Bez tego nie dalabym rady!!! albo bym dała ale to niebo a ziemia :) POLECAM! Potem już szlo dobrze :)
Obale jeszcze trzy mity, przy drugim nie koniecznie jest łatwiej, (pierwszy poród trwał cały 3 godz.) krótka szyjka tez nie jest wyznacznikiem, a takie ważenie to sobie można wsadzić. .. wczoraj wazyl 2665 a dziś 3110 :D Położną miałam cudowną, w naszym wieku, a wsparcie męża ochhh brak mi słów jak bardzo go potrzebowalam!!!
Oczywiście każda z was może mieć wyrobione zdanie w każdym z tych poglądów :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Nafoczka
emoji813.png
emoji813.png
emoji813.png
 
Nafoczka dziękujemy za relację, tak straszyłaś hehe że tylko dla tych o stalowych nerwach, to aż nie wiedziałam czego się spodziewać ;) A widzę że wszystko ok poszło! Jeszcze raz gratulacje
 
Nafoczka super ze juz masz maleństwo, urodzilas w 36 tygodniu? Z malenstwem wszystko dobrze?
Tak urodziłam w 36+4. ZE wstępnych badań z Maluszkiem wszystko dobrze, wiadomo że na badania przesiewowe-te najważniejsze czeka się miesiąc. Póki co luszczy mu się tylko skóra i zrobili mu badania bo to może być reakcja na antybiotyk który miałam w 33tc. Jak coś to pytajcie :)
Edit
Nie miałam ani nacięcia ani pęknięcia.
aaa Maluszek jest cały czas ze mną ♡
 
Ostatnia edycja:
Hej Dziewczynki:)Wielkie Wszystkie Jesteście:)...a ze nie mogę siać to sprobuje opisać mój poród;)...
Siedzielismy u Teściowej i jedliśmy zupę na tarasie...ok.18:30 wstalam z krzesla,bo poczułam jakies Takie Pykniecie na Dole brzucha i parcie w dole,poszłam do toalety,ale to nie było siku tylko wody zaczęły regularnie wypływać...ok.19:30 byliśmy w klinice i podłączyli mnie do ktg,skurcze co 10 min...potem Męża o 20:30 wysłałam po torbę do szpitala,bo nie miałam przy sobie...jak przyjechał o 21:15 to juz tak sie darlamz bólu,ze zaczęłam wymiotować i musieli mnie na łóżko porodowe wsadzać,bo nie umiałam sama wejść:,(...chciałam Zzo,cokolwiek,ale niestety było juz za późno,bo to były parte juz...nie nacieli mnie,sama piekłam i mam 2 szwy,myślałam,ze umrę,dobrze,ze maz zdążył...żyje,jestem szczęśliwa,Mała ssie,prosze o modlitwę i kciuki,zeby z Niunia bylo ok,bo nie zdążyli mi nawet tego zasranego antybiotyku podać podczas porodu...Życzę Wam Wszystkim Szczęśliwego Rozwiązania bez ZZO,bo szybciej wrócicie do normy:)Buziaki:*Urodzilam w 37+1:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Do góry