reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opowieści porodowe

reklama
Hej no więc czas na moją relację.
Adaś przyszedł na świat 22.06 o godz 17:46.
Ważył 3260 i mierzy 54 cm.
Ogólnie w tej chwili jest dobrze, wypisali nas już w trzeciej dobie tj. wczoraj bo jest masakra w szpitalu, kompletnie niema miejsc.
Narazie jestem jeszcze dość obolała, i niemogę jeść bo jakoś tak mnie wysoko boli pod przeponą w okolicach żołądka.
Co do porodu to było cc zgodnie z przewidywaniami, na szczęscie zrobili szybko bo akcja się zaczęła powoli rozkręcać więc uznali że mały jest gotowy i można ciąć.
Znieczulenie miałąm w kręgosłup, troche bolało, ale do przeżycia, zabieg trwał dość długo bo ponad dwie godziny ze względu na moje liczne zrosty po porzednim cięciu mieli sporo roboty.
Z małym po wydobyciu były problemy oddechowe, w pierwszej minucie dostał tylko 5 apgar i musieli mu pomóc złapać oddech za pomocą worka ambu, ja niestety dostała go dopiero po 24 godzinach, bo był na obserwacji na oddziale noworodkowym, ze względu na te problemy oddechowe i moją cukrzyce obserwowali mu cukry.
Ogólnie nauczyli mi go do butli i mamy mega problemy z karmieniem.
Reszta po cc tradycyjnie. po 12 godz kazali wstać i iść do łazienki.
Generalnie wygląda że mały jest zdrowy, zrobili mu przed wyjściem echo serca i usg jamy brzusznej i wygląda dobrze, musimy tylko w ciągu miesiąca skontrolować mu bioderka ze względu że był ułożony
miednicowo.
To narazie tyle jak ogarne temat wrzucę fotkę.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Alinka super że już po. Gratulacje! Po tych cesarkach właśnie lipa z karmieniem naturalnym czasem jest :( życzę dużo sił i żeby się udało przejść na kp! Nie poddawaj się.
 
reklama
Do góry