Ja też chyba tylko wpadam i wypadam, bo jakimś cudem udał nam się godzinny spacer i zakupy, potem wojna o sen przez kolejną godzinę i na razie śpi 20min, a ja wpylam szybkie śniadanie, pranie już wisi, może jeszcze do obiadu uda mi się wszystko przygotować..
Jestem umęczona płaczem Jasia, a on skwarem i duchotą dlatego tak płacze :/ Wczoraj posadziłam go na zlewie w kuchni i odkręciłam wodę, ale była radocha, dzisiaj też tak zrobimy jak wstanie, trochę sie pochlapie i orzeźwi
A wieczorem mamy plan jechać do księdza umówić wreszcie te chrzciny..
Jestem umęczona płaczem Jasia, a on skwarem i duchotą dlatego tak płacze :/ Wczoraj posadziłam go na zlewie w kuchni i odkręciłam wodę, ale była radocha, dzisiaj też tak zrobimy jak wstanie, trochę sie pochlapie i orzeźwi
A wieczorem mamy plan jechać do księdza umówić wreszcie te chrzciny..