Podłe to, nie rozumiem jak można wgl tak mówić. Ludzie są okropni, kobiety są niestety dużo bardziej zawistne.
Ja od wt jestem na l4, powiedziałam w dziale o sytuacji, większość mnie wspiera i jest to szczere oprócz jednej koleżanki. W poniedziałek mi napisała, żebym się niczym nie przejmowala, że nic nie będą nikomu mówić odnośnie powodu mojej nieobecności i mam się niczym nie martwić.
Wczoraj się dowiedziałam, że drugiego dnia mojej nieobecności powiedziała samemu prezesowi o całej mojej historii, że ja staram się o ciążę I dlatego poszłam na l4, że na razie ma mnie nie być miesiąc, ale tak długo być nie może i trzeba szukać kogoś na zastępstwo. Drugiego dnia jak mnie nie było. Bardzo dobrze wiedziała, że nie chcę, by wiedzieli o tym ludzie z firmy, a już na pewno nie prezes.