reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🌼🌸Marcowe kreski 🌸🌼 wiosenne kwiaty rozkwitają, a nasze testy dwie kreseczki dają

A powiedzcie mi jeszcze proszę, bo kontrolna wychodzi od razu w teście zawsze (od razu po przejściu barwnika) na testowa faktycznie tak trzeba czekać tak długo ?
Ja dzisiaj 11dpo, rano wstałam wcześniej specjalnie to z daleka widziałam że coś chce przebić, zdjęłam szybkę w pinku i dalej z daleka coś widzę, rozebrałam nie widzę nic 🤡 już sama sobie wkręcam. Może owu się przesunęła. Bo byłam na monitoringu to było widać tylko ślady, że na pewno była.
Przy cieniach często światło robi robotę 🙂
 
reklama
Suplementujecie chłopakom kwas foliowy?
Ja chyba znów zacznę 🤔 przed pierwszą ciążą braliśmy masę witamin
 

Załączniki

  • Screenshot_2024-03-22-10-58-42-696_com.android.chrome.jpg
    Screenshot_2024-03-22-10-58-42-696_com.android.chrome.jpg
    345,6 KB · Wyświetleń: 65
Może Ktoś chce się podzielić jak wyglądały jego cykle po zakonczeniu cykli z luteiną danej w celu regulacji? :) (Takie typowe 16/25 dc). Coś się poprawiło, zmieniło, pogorszyło? 😅 Magiczne Uregulowało?

Bardzo trudno się czyta jak piszecie o wybrakowaniu o poczuciu bycia gorszym, byciu gorsza opcja dla partnera. Kochane czy myslalyscie o psychoterapii? Naprawdę to ogromna pomoc w nauce radzeniu sobie, przepracowanie złych myśli. Można pójść nawet na terapie dla par, w takim samemu celu ona wcale nie oznacza, ze się chodzi bo są problemy związku, ale tez wspólne mierzenie się z problemem niepłodności ! ❤️‍🩹 przytulam was mocno.
Niestety, ale w życiu nie ma łatwiej drogi. Wszystko niesie ze sobą jakiś ciężar, nie widzimy ich jednak u innych, z czym się tez mierzą, nie porównujmy się bo to wyłącznie złodziej radości z naszego życia ❤️‍🩹
 
Ściskam Was mocno Dziewczyny bo dobrze wiem co czujecie 😥 też czuję, że jest to moja porażka życiowa i nie raz mam myśli, że jakby mój mąż był z kimś innym to już dawno miał by dzieci. Dużo o tym rozmawialiśmy i rozmawiamy ale nie jestem w stanie się wyzbyć tego myślenia 😥
Tak jak pisała któraś z Was, odechciewa się spotkań z bliskimi, dla mnie z dwóch kwestii: kontakt z dziećmi czy osobami w ciąży, a także te często chamskie komentarze czy pytania typu "już nawet xyz ma dziecko a Wy? czy "może Wam trzeba pokazać jak się to robi?".
Wczoraj właśnie się popłakałam bo mieszkamy razem z teściem (niebawem się wyprowadzamy) i przyjechał do niego kolega. Ja byłam w łazience, a oni siedzieli w kuchni i rozmawiali więc wszystko słyszałam. I ten kolega pyta czy teść został w końcu dziadkiem czy nie, po czym zaczęli nas tak z grubej rury odgadywać, że już tyle po ślubie itp (nic nie wiedzą o poronieniu/biochemach czy nawet staraniach).

Zastanawiam się mocno nad wizytą u psychologa czy psychoterapeuty bo nie dość, że cała ta sytuacja z brakiem ciąży trwa już 2 lata to jeszcze w pracy psychicznie nie daje rady 😢
 
Ściskam Was mocno Dziewczyny bo dobrze wiem co czujecie 😥 też czuję, że jest to moja porażka życiowa i nie raz mam myśli, że jakby mój mąż był z kimś innym to już dawno miał by dzieci. Dużo o tym rozmawialiśmy i rozmawiamy ale nie jestem w stanie się wyzbyć tego myślenia 😥
Tak jak pisała któraś z Was, odechciewa się spotkań z bliskimi, dla mnie z dwóch kwestii: kontakt z dziećmi czy osobami w ciąży, a także te często chamskie komentarze czy pytania typu "już nawet xyz ma dziecko a Wy? czy "może Wam trzeba pokazać jak się to robi?".
Wczoraj właśnie się popłakałam bo mieszkamy razem z teściem (niebawem się wyprowadzamy) i przyjechał do niego kolega. Ja byłam w łazience, a oni siedzieli w kuchni i rozmawiali więc wszystko słyszałam. I ten kolega pyta czy teść został w końcu dziadkiem czy nie, po czym zaczęli nas tak z grubej rury odgadywać, że już tyle po ślubie itp (nic nie wiedzą o poronieniu/biochemach czy nawet staraniach).

Zastanawiam się mocno nad wizytą u psychologa czy psychoterapeuty bo nie dość, że cała ta sytuacja z brakiem ciąży trwa już 2 lata to jeszcze w pracy psychicznie nie daje rady 😢
Myśle ze na pewno to dobry pomysł! Naprawdę nie ma się czego bać, oni się uczą jak pracować z emocjami, narzędzi radzenia sobie z tym wszystkim i to przekazują nam to naprawdę nic strasznego :)
Pozwole sobie może z grubej rury ale trudno. Ten kolega to zwykły idiota. Serio się nie domyśla ze moze być jakiś powod? Tragedia naprawdę! Nawet nie ma co brać do siebie tekstów od takich ludzi!
Pamiętaj nie przejmują się krytyka od ludzi od których nie brałabyś rad :) bo właśnie tyle jest warta 🙄
 
Ja również polecam psychoterapeutę. Chodziłam do swojej jeszcze zanim zaczęliśmy starania i bardzo dużo mnie nauczyła. Pokazała, wytłumaczyła, czemu zachowuję się tak, a nie inaczej i skąd mi się to bierze. Faktem jest, że liczyłam, że wyjdę od niej odmieniona i lepsza, ale okazało się, że to tak nie działa - nie wyzbyłam się negatywnych emocji, ale nauczyłam się je akceptować. W sumie aktualnie nikt poza nią (!) nie wie o naszych problemach, bo jestem z natury bardzo skryta i nie mam swobodnej relacji z rodzicami. Ale sama możliwość wygadania się bez oporów, już daje dużą ulgę.
W tym momencie terapeutka w sumie najbardziej reguluje moje emocje w związku ze staraniami, bo narzeczony jest w te klocki (emocje, rozmawianie o uczuciach, skrytość) tak samo kiepski jak ja. 🙈
 
Dziewczyny, powiedzcie że wy też jak robicie testy to nie odstawiacie i wracacie za 5 minut tylko ciągle się gapicie w niego???
Tak, a o co chodzi ? :D
Cześć dziewczyny❤️ powiedzcie mi proszę jak radzicie sobie psychicznie z kolejnym miesiącem niepowodzenia? Ja z miesiąca na miesiąc czuję że jest ze mną coraz gorzej, nie umiem cieszyć się z bieżących chwil w życiu ( mam kochaną córeczkę i męża ) a mimo to brak ciąży doprowadza mnie do frustracji, nawet absorbująca pracą , biegania i czas dla siebie nie sprawia że głowa przestaje choć na chwilę myśleć 🤢 w dodatku już pojawiają się z otoczenia pytania kiedy rodzeństwo które mnie dodatkowo dobijają. Nie chcę nikomu mówić że już się jakiś czas staramy bo zaczną się zbędne pytania które jeszcze bardziej mnie dobija. Dajcie znać proszę jak Wy sobie radzicie 🥹❤️miłego dnia !
Ja w pierwsza ciążę z córka (od straty) zaszłam dopiero 8 lat później, ale już w druga i trzecia ciążę były w pierwszym cyklu starań, a w przypadku tej trzeciej pierwszy cykl owu po porodzie. A teraz starałam się od września, ale już miałam w głowie, że coś nie tak i sytuacja się powtorzy i znów będę długo czekać. Ja byłam już wkurzona jak widziałam ten swój śluz przedokresowy, a potem jak test był biały to one kończyły rozwalone xd i oczywiście celibat chwilowy że złości xd
Suplementujecie chłopakom kwas foliowy?
Ja chyba znów zacznę 🤔 przed pierwszą ciążą braliśmy masę witamin
Mój weźmie co trzeba, ale dopiero po zbadaniu poziomu. Tak w ciemno nie bierze nic.
 
Jednak poszłam na betę. Musiałam jeszcze ogarnąć zakupy drobne, kupiłam ta blachę i obrus na stół
Ale nie kupiłam mąki xd więc dopiero później upiekę biszkopt.
Mój wynik, chyba nie jest najgorzej? Mój okruszek chyba się wgryza ❤️
 

Załączniki

  • Screenshot_20240322_111550_Samsung Internet.jpg
    Screenshot_20240322_111550_Samsung Internet.jpg
    215,4 KB · Wyświetleń: 206
reklama
Właśnie dlatego ja tematu ciąży nie poruszałam w pracy 🙈 nie mam zaufania do ludzi.... zwłaszcza jeśli chodzi o pracę i stanowiska 🙂 Uwielbiałam jak koleżanka próbowała kopać pode mną doły jak podczas mojego urlopu pełniła za mnie zastępstwo na stanowisku koordynatora 😂 Zapomniała, że jest na to troszkę za cienka w uszach i więcej się osiąga będąc fair. Zwłaszcza, że ja na wszystko miałam podkładkę, papier, dowód 😁 Jak pracujesz u szefa kochającego kamery i mobbing, musisz nauczyć się szeroko uśmiechać i mieć na wszystko podkładkę. Potwierdzenia mailowe nawet od samego szefa, bo inaczej się wyprze 😂. Oczywiście jak szłam na L4 poleciłam ją na moje stanowisko, bo dziewczyna miała ambicje i potencjał...tylko trzeba troszkę dorosnąć
No ta dziewczyna wgl pracuje tu dalej częściowo dzięki mnie. Bo ona przyszła w zastępstwie za inna koleżankę która była na macierzyńskim i ona została dlatego, że ja miałam pójść na macierzyński. Tylko u mnie to się bardzo przedłużyło, a ona dostała umowę, by w razie co zastępować mnie. No i pokazała jak zastępuje. Po 2 dniach już ma.problem.

Gdybym wiedziala, że ona jest tak nieszczera to bym nie mówiła. Ale z drugiej strony dzięki temu, że powiedziałam wiem też, kto jest po mojej stronie i kto mi dobrze życzy. I tych osób jest o wiele więcej niż ta jedna zła. Mimo wszystko podnosi to na duchu, że jest tyle serdecznych mi ludzi.
 
Do góry