reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2019

@Ags8620 widzisz jak dobrze ze poszlas do lekarza! To teraz masz nakaz lezenia?
Mam się oszczędzać, gdybym nie była obecnie już na zwolnieniu to bym je dostała i leżeć o ile mogę, nic nie dźwigać. Do trzech apapów dziennie na ból mam brać, ale nie zamierzam narazie, bo wolę zostawić te apapy jak będzie jeszcze mocniej bolało.
 
reklama
@Franka84 - nie wiem właśnie skąd się to bierze, tzn. to rozchodzenie jest po to, żeby zrobić miejsce rozrastającej się macicy i do porodu żeby było więcej miejsca, ale nie rozumiem dlaczego tylko niektóre z nas mają z tym problem. Może faktycznie coś z anatomią, że jedne z nas mają miednice bardziej spójną. Zapytam o to ortopedę jak będę to Wam napiszę.

Daj znać po wizycie, a póki co stosuj się do zaleceń :-)

Mąż po wstąpieniu do galerii Silesia jednak bardziej zły był. Nic nie kupił. Dzwonił, wysyłał zdjęcia, a że ja mialam dźwięki w telefonie wyciszone po usypianu córki to nic nie słyszałam. A jeszcze zajęta byłam przygotywaniem ciasta na pierniki. No, ale jak w końcu złapałm za telefon to był już praktycznie w aucie. I nic nie kupił. I zły.. ale pocieszyłam się, że jeszcze chłopisko ma dwie godziny drogi do domu to ochłonie :-D zajrzał też do hm za kurtką ale powiedział, że już takiej nie było :-/
Tak go chciałam tymi piernikami wprowadzić w świąteczny nastrój, ale chyba to dla niego za wcześnie, bo powiedział: "co tu Tak śmierdzi". A ja tak się starałam:cool2:
 
Hej :) Ags współczuję ci bardzo ale kolejny raz potwierdza się że trzeba słuchać swojego ciała i że każda z nas zna je najlepiej- trzymaj się i słuchaj pana doktora :).Franka mąż musi Cię baaarrddzzzooo kochać bo no mój nigdy przenigdy nie pojechały mi do galerii i to jeszcze w taki dzień :)- szkoda tylko że nic nie znalazł. A co do tekstu o piernikach to przegiął - już mi ho nie szkoda :p
 
@Franka84 brawa dla męża że w ogóle pojechał do Silesi. Korki były już od 10 rano, a ok 17 to już w domu nie mogłam nigdzie wyjechać bo wszędzie jeden wielki korek !!! (Mieszkam obok silesi)
 
@Smile4u kurcze, to jak masz tak blisko to wszystkie promocje twoje ! :-) Ja mieszkam w miasteczku 12tyś mieszkańców i w sumie wszystko tu mamy co trzeba. Szpital, szkoły itd. Dobrze nam tu, ale z drugiej strony w dużym mieście jest większy dostęp do kultury, różnych wystaw i promocji..ciągle coś się dzieje. Ale te korki..:no: jak jechałam do męża (bo on z większego miasta) to mówiłam:wstawiaj wodę na herbatę! Już wjechałam do miasta:laugh2: a zanim dotarłam to herbata zimna:sorry2: rozważamy przeprowadzkę w przyszłym roku na Śląsk bo mąż tam pracuje. Z jednej strony bylibyśmy razem, a z drugiej kurde wiem, że będę cały dzień sama z 12 latkiem, 2latką i niemowlakiem. I na początku żadnej przyjaznej duszyczki :-( :(
 
@Smile4u kurcze, to jak masz tak blisko to wszystkie promocje twoje ! :-) Ja mieszkam w miasteczku 12tyś mieszkańców i w sumie wszystko tu mamy co trzeba. Szpital, szkoły itd. Dobrze nam tu, ale z drugiej strony w dużym mieście jest większy dostęp do kultury, różnych wystaw i promocji..ciągle coś się dzieje. Ale te korki..:no: jak jechałam do męża (bo on z większego miasta) to mówiłam:wstawiaj wodę na herbatę! Już wjechałam do miasta:laugh2: a zanim dotarłam to herbata zimna:sorry2: rozważamy przeprowadzkę w przyszłym roku na Śląsk bo mąż tam pracuje. Z jednej strony bylibyśmy razem, a z drugiej kurde wiem, że będę cały dzień sama z 12 latkiem, 2latką i niemowlakiem. I na początku żadnej przyjaznej duszyczki :-( :(
Ej A my Ślązaczki???- mamy się pogniewać??- ;) - jesteśmy bardzo przyjazne! :). Gooskaw zdziwił mnie mój mąż ...powiedziałam że kupiłam getry i kurtkę a On, że spoko...kurde nawet nie dał mi szansy się popisać :p. Smile przejeżdżałam więc wczoraj koło Ciebie w drodze do Ikea :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry