reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2024

Przy CC najlepiej jak najwcześniej wstać i chodzić .. lepiej się dochodzi do siebie.
No tak, ale też nic na siłę. Miałam praktyki jako studentka fizjoterapii na oddziale ginekologiczno -położniczym i taki standard to pierwsza pionizacja między 6 a 12h od zabiegu, tyle że to zależało od stanu pacjentki, niektóre po 6h nie nadawały się jeszcze do chodzenia, bo np. słabo czuły nogi, jakby znieczulenie jeszcze nie zeszło. A potem to niestety jak mówisz, trzeba się ruszać mimo bólu, chociaż wiadomo, bez szaleństw jeśli chodzi o długość trasy, pomalutku do przodu ;)
 
reklama
No tak, ale też nic na siłę. Miałam praktyki jako studentka fizjoterapii na oddziale ginekologiczno -położniczym i taki standard to pierwsza pionizacja między 6 a 12h od zabiegu, tyle że to zależało od stanu pacjentki, niektóre po 6h nie nadawały się jeszcze do chodzenia, bo np. słabo czuły nogi, jakby znieczulenie jeszcze nie zeszło. A potem to niestety jak mówisz, trzeba się ruszać mimo bólu, chociaż wiadomo, bez szaleństw jeśli chodzi o długość trasy, pomalutku do przodu ;)
Tak prawda , ale motywacja wstać do dzieciątka jest silniejsza od nas .
 
Tak, tak ale to też różnie z tym bywa.
Ja przy pierwszym synu mialam CC i dodatkowo miałam założony dren (niestandardowa ilość krwi z jednego miejsca cięcia) i powiem szczerze to te wszystkie Panie po CC co widziałam w szpitalu to tak śmigały, że szok. A jak mi wyjęli dren to też czułam, że śmigam🙂 w tym szpitalu pionizowali równo po 12 h, dzień, noc nie było różnicy.
 
Ja przy pierwszym synu mialam CC i dodatkowo miałam założony dren (niestandardowa ilość krwi z jednego miejsca cięcia) i powiem szczerze to te wszystkie Panie po CC co widziałam w szpitalu to tak śmigały, że szok. A jak mi wyjęli dren to też czułam, że śmigam🙂 w tym szpitalu pionizowali równo po 12 h, dzień, noc nie było różnicy.
Dla mnie to wszystko brzmi strasznie (cc).
Naprawde wolalabym naturalnie… ale znowu: porod porodowi nierowny
 
Ja przy pierwszym synu mialam CC i dodatkowo miałam założony dren (niestandardowa ilość krwi z jednego miejsca cięcia) i powiem szczerze to te wszystkie Panie po CC co widziałam w szpitalu to tak śmigały, że szok. A jak mi wyjęli dren to też czułam, że śmigam🙂 w tym szpitalu pionizowali równo po 12 h, dzień, noc nie było różnicy.
U mnie w szpitalu po 6h pionizacja, żeby jak najszybciej starać się wstać akurat.
 
Podziwiam… a jak bedziecie sie organizowac po porodzie? To pierwsze dzieci Wasze? Ktos bedzie Ci pomagal? Kurcze to juz lada moment… ale ten czas leci…
To nasze drugie i trzecie dziecko (mamy 5-letniego synka).
Przy pierwszym dziecku nikt nam nie pomagał, bywało ciężko się gdy czegoś nie widzieliśmy nie było kilku doradców (zwłaszcza babć z technikami z naszego dzieciństwa), stałyśmy się robić wszystko na wyczucie i jeśli nie jedna rzecz to inna pomagała. Dało nam to pewność siebie, dziecko było przyzwyczajone do naszego trybu życia i po trudnym początku udało nam się "dotrzeć".
U nas bardzo pomocna była książka "Rozwój dziecka 0-3" autor Bezelton. Mały dokładnie wpisywał się w skoki rozwojowe itd.
Natomiast teraz rozwiąż nie będziemy mieli pomocy, co akurat trochę mnie przeraża bo ich będzie dwóch.. 😬
 
To nasze drugie i trzecie dziecko (mamy 5-letniego synka).
Przy pierwszym dziecku nikt nam nie pomagał, bywało ciężko się gdy czegoś nie widzieliśmy nie było kilku doradców (zwłaszcza babć z technikami z naszego dzieciństwa), stałyśmy się robić wszystko na wyczucie i jeśli nie jedna rzecz to inna pomagała. Dało nam to pewność siebie, dziecko było przyzwyczajone do naszego trybu życia i po trudnym początku udało nam się "dotrzeć".
U nas bardzo pomocna była książka "Rozwój dziecka 0-3" autor Bezelton. Mały dokładnie wpisywał się w skoki rozwojowe itd.
Natomiast teraz rozwiąż nie będziemy mieli pomocy, co akurat trochę mnie przeraża bo ich będzie dwóch.. 😬
No wlasnie zastanawialam sie czy do dwojki teraz ktos Wam pomoze….
Ale jestem rowniez za tym aby sie samemu zorganizowac na swoich zasadach.. zobaczymy!
 
reklama
Do góry