reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

💘 Lutowe kreski 💘

reklama
Oczywiście że nie będę nic brać na własną rękę.
Kwas foliowy mogę kupić to nie zaszkodzi. Żadnego acardu brać nie będę na własną reke
I słusznie. Też bym nie brała na własną rękę acardu :) Mi akurat zaleciła przy tej mutacji lekarka i ona mi powiedziała że niektórzy lekarze od tego odchodzą. Ale ja mam brać od owulacji, bo na pewno nie zaszkodzi.
Niby ta mutacja pai ma wpływ na zagnieżdżenie zarodka, że utrudnia.
 
Hej dziewczyny!



Jestem Justyna i mam 40 lat 😀 mam 2 nastoletnie corki, zawsze marzyłam o 3 dzieci.

Od dłuższego czasu staramy siwy mężem o dziecko i nie wychodzi.

W tym cyklu miałam owulację 2 lutego 😊

Proszę o wpisanie na 16 lutego, wtedy będę testować 💗
Witaj moja rowiesniczko 😊 My sie staramy o 6 dziecko, moja owulacja dopiero nadejdzie, trzymam kciuki za Ciebie 😊
 
reklama
Borze szumiący, jeszcze tydzień do ewentualnego okresu, a ja czuję, że chyba tym razem nic z tego nie wyszło 🙁 Nie wiem, mam tyle głupich objawów, które nigdy nie były dla mnie miesiączkowe, że dałam się namówić mężowi na zrobienie dziś Pinka. Test biały, jak wyprany w Vizirze. U mnie też od kilku dniu posucha, jakbym przez ten czas jeździła na oklep na osuszaczu powietrza, a pamiętam, że w pierwszej ciąży lał się ze mnie ten śluz aż można było oszaleć...

Wybaczcie gorzkie żale, po prostu na początku tygodnia sytuacja w pracy wywinęła mi takiego fikołka, że nie wiem teraz, co to dalej będzie, a poprzednim razem, przez stres właśnie, staraliśmy się o młodą w nieskończoność. Paradoksalnie: wiem, że w pracy jest chujnia, ale mimo wszystko jestem w dziwnej fazie zen (podobną miałam przy pierwszej ciąży), ale czuję, że po pojawieniu się okresu to moje zen szlag trafi 😂
 
Do góry