Pola normalnie rekordy prędkości. Nie powiem zazdraszczam ;-) Super, że z takim pozytywnym zakończeniem u Ciebie.
I ehhh wenflon... matko panicznie boję się wenflonu... z igłami nie mam problemu, ale coś zostawione w żyle mnie przeraża. No i to, że sinieje niekiedy, jak piguły nie zadbają o zmianę. Brrrrr.... Ale na szczęście widzę piszecie, że nie ma tak źle, to muszę dać radę w razie czego. Z resztą wszystkie musimy
Kopacz nie stresuj się, bo jeszcze szybciej urodzisz niż to masz zaplanowane. A jestem ciekawa czy Ci maluch nie zrobi niespodzianki i się nie obróci jeszcze. Niekiedy się zdarza przecież. Tak czy siak, będzie dobrze i na pewno sobie poradzisz.
Mnie tylko przeraża poród x godzin zakończony cesarką. Moja siostra tak skończyła i tak się chyba trochę nastawiłam, co by się potem najwyżej miło zaskoczyć
Magda no siostra zrobi jak uważa. Mówi się teraz w końcu szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Jej decyzja i nie ma co jej nawet podpowiadać, bo tylko odbierze to jako atak. A swoją drogą, ja mam nadzieję, że moje sutki się ogarną, bo na razie płaskie jak stół ;p
Floriana przede mną jeszcze miesiąc a już też czuję się jak słoń. Jak za długo leżę, to mi dźwig potrzebny co by wstać
a dużego brzucha nie mam. Coś mi chyba na mózg siadło...
GiB dzielna jesteś !!! Jestem zaskoczona, że nam tu tyle piszesz (że masz siły), ale super, wiemy czego możemy się spodziewać.