Wiecie co, głowa mnie boli. Ostatnio to się nagminnie zdarza. Momentami aż oślepia mnie taki ból. I tak od porodu
Umyłam podłogi, wyczyściłam dziecku matę, wyprasowałam 1/10 rzeczy i zapakowałam 1 prezent i obejrzałam film w tle. Ot taki piąteczek. A mój się bawi na firmowej imprezie opłatkowej (
Undomiel - nasze chłopy to zawsze w tym samym czasie imprezy albo wyjazdy mają, czy oni aby nie pracują w jednej firmie?
). Za to ja wczoraj byłam na spotkaniu opłatkowym z firmy i muszę częściej wpadać do firmy, dbać o swoje interesy. Ale było bardzo miło, czułam się jak ryba w wodzie - ech brakuje mi tego
aktywne kombinowanie, spiskowanie, gra pozorów
Co do kupek - to u nas od jakiegoś czasu mają konsystencję kremu i zastanawiam się czy to śluz czy nowe zjawisko. Kurcze, jak zacznę dietę rozszerzać to ja już w tych kupach się w ogóle nie połapię. A częstotliwość teraz mamy 1/7dni.
Lilla - u nas w domu zagnieździły się lata temu myszy ... pod blatem kuchennym - dokładnie pomiędzy blatem a zmywarką
mieliśmy jeszcze wtedy kota i jamnika. Kot leniwiec ale jamnik złapał jedną mysz. Resztę pułapka... wiem, drastyczne. Najgorszy jej smrodek od myszy sików.
Przedszkolaki dumne na występach
super sprawa. Ja pamiętam jak byłam w zerówce i mówiłam wierszyk jako jedna z kilku osób i się pomyliłam i pozapominałam tekstu
W duchu modliłam się, żeby jeszcze któreś dziecko też zapomniało. I tak się stało, że moja przyjaciółka też zapomniała. Na koniec dumnie jeszcze raz wystąpiłyśmy już w pełnym tekstem. ;-)
Małgorzatko - mam nadzieję, że taka temp. już zostanie.
Idę spać.