Ja Wam powiem, że im więcej Was czytam tym bardziej jestem spokojna. Większość odczuwa strach, lęk, nie może doczekać się kolejnej wizyty, ma obawy czy wszystko jest Ok czy to nie ciąża pozamaciczna, czemu kłuje, czemu nie kłuje ... jak się tak tego naczytałam to moje obawy gdzieś poszły zupełnie na bok, bo widzę, że każda z nas myśli i martwi się tak samo. A prawda jest taka, że niestety ale nie mamy na dalszy rozwój wydarzeń żadnego wpływu. Każda z nas chucha i dmucha, nie pije, nie wyciska ciężarów a co będzie tego nikt nie wie...
Ja jakoś myśle pozytywnie i nie dopuszczam do siebie złych myśli
Mimo paskudnej pogody, życzę ciepłych promyczkow słonka w serduchach