Olga...nie chcę na Ciebie naciskać z kp, bo jak któraś z mam pisała to czy karmisz mm czy kp nie ma znaczenia. Pamiętam jednak, że bardzo chciałaś urodzić sn i karmić piersią. Ja byłam tak samo zdeterminowana w pierwszej ciąży i dzięki temu mi się udało, choć było bardzo trudno.
Tak jak dziewczyny piszą - olej bajzel w domu (pisze Ci to pedantka - da się!), połóż się z małym na kanapie przed tv lub znajdź inną "rozrywkę" i przystawiaj go co 30-60 min. A jak śpi to niech leży przy Tobie. Przed karmieniem mm przystawiaj go długo (30-45-60 min) nawet jak będzie lekko zdenerwowany, bo mu nie leci albo za wolno leci. Mój syn się wiecznie rzucał przy karmieniu jak musiał się wysilić, bo mu samo mleko do buzi nie wpadało. Na początku karmienie (przy prawidłowej laktacji) trwa nawet 60-90 min.
Nie rób przerwy i nie czekaj na laktator tylko przystawiaj, bo potem będzie jeszcze trudniej.
Jak będziesz miałą laktator to polecam metodę 3-5-7. Podłączasz jedną pierś na 3 min, potem drugą na 3 min. Potem po kolei na 5 min i na 7 min. Robisz tak nawet jak nic kompletnie nie leci - w końcu zacznie (może po 2 dniach, może po 2 tyg). Do laktatora podłączasz się zaraz po "nakarmieniu" z piersi małego,zeby szła informacja do mózgu, że potrzeba więcej mleka. No i niestety w nocy to samo. Przystawiasz małego, potem ew. mm, potem Olaf idzie spać (jeżeli są problemy z usypianiem to oddajesz go tacie i niech on się "męczy"), a Ty siadasz z laktatorem i 3-5-7. W nocy nie rzadziej niż co 4h. Jeżeli Olaf się nie budzi tak często to musisz nastawić budzik i wstać.
W dzień śpisz razem z dzieckiem i dzięki temu jesteś w stanie funkcjonować.
Jeżeli piersi Cię bolą to zagryzasz zęby, ryczysz, drzesz się - ból będzie do zniesienia po ok. 7 dniach.
Nie spinasz się, nie denerwujesz, bierzesz to zadaniowo i działasz. Cierplwie czekasz na efekt. A jak mama Cię wkurza to jej powiedz, żeby wróciła wcześniej do domu. MASZ DO TEGO PRAWO!!! Ja mojej powiedziałam np. że jak jeszcze raz usłyszę, że moje dziecko płacze bo jest głodne (co nie było prawdą) i żebym dała butelkę (której profilaktycznie nia miałam, żeby nie korciło) to ją wyrzucę z domu.
Naprawdę dasz radę. Olaf nie musi przybierać kilogram na miesiąc. Bo to nie jest wyznacznik zdrowia dziecka. Daj sobie 2-4 tyg. Potem będziesz zajmować się sprzątaniem, brzuchem i innymi sprawami.
Tak jak dziewczyny piszą - olej bajzel w domu (pisze Ci to pedantka - da się!), połóż się z małym na kanapie przed tv lub znajdź inną "rozrywkę" i przystawiaj go co 30-60 min. A jak śpi to niech leży przy Tobie. Przed karmieniem mm przystawiaj go długo (30-45-60 min) nawet jak będzie lekko zdenerwowany, bo mu nie leci albo za wolno leci. Mój syn się wiecznie rzucał przy karmieniu jak musiał się wysilić, bo mu samo mleko do buzi nie wpadało. Na początku karmienie (przy prawidłowej laktacji) trwa nawet 60-90 min.
Nie rób przerwy i nie czekaj na laktator tylko przystawiaj, bo potem będzie jeszcze trudniej.
Jak będziesz miałą laktator to polecam metodę 3-5-7. Podłączasz jedną pierś na 3 min, potem drugą na 3 min. Potem po kolei na 5 min i na 7 min. Robisz tak nawet jak nic kompletnie nie leci - w końcu zacznie (może po 2 dniach, może po 2 tyg). Do laktatora podłączasz się zaraz po "nakarmieniu" z piersi małego,zeby szła informacja do mózgu, że potrzeba więcej mleka. No i niestety w nocy to samo. Przystawiasz małego, potem ew. mm, potem Olaf idzie spać (jeżeli są problemy z usypianiem to oddajesz go tacie i niech on się "męczy"), a Ty siadasz z laktatorem i 3-5-7. W nocy nie rzadziej niż co 4h. Jeżeli Olaf się nie budzi tak często to musisz nastawić budzik i wstać.
W dzień śpisz razem z dzieckiem i dzięki temu jesteś w stanie funkcjonować.
Jeżeli piersi Cię bolą to zagryzasz zęby, ryczysz, drzesz się - ból będzie do zniesienia po ok. 7 dniach.
Nie spinasz się, nie denerwujesz, bierzesz to zadaniowo i działasz. Cierplwie czekasz na efekt. A jak mama Cię wkurza to jej powiedz, żeby wróciła wcześniej do domu. MASZ DO TEGO PRAWO!!! Ja mojej powiedziałam np. że jak jeszcze raz usłyszę, że moje dziecko płacze bo jest głodne (co nie było prawdą) i żebym dała butelkę (której profilaktycznie nia miałam, żeby nie korciło) to ją wyrzucę z domu.
Naprawdę dasz radę. Olaf nie musi przybierać kilogram na miesiąc. Bo to nie jest wyznacznik zdrowia dziecka. Daj sobie 2-4 tyg. Potem będziesz zajmować się sprzątaniem, brzuchem i innymi sprawami.