reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2015

Dziewczyny, jak radzicie sobie z upałami? Bo ja dzisiaj wypiłam chyba z 5 litrów wody, a ze 3 wypociłam :) Bardzo lubię spacerować i przebywać na świeżym powietrzu, no ale ta temperatura już przegina...

Ja sobie nie radzę i ledwo żyję po dzisiejszym dniu. Nawet teraz jest mi gorąco, ciężko się oddycha, palce puchną. Modlę się o chłodny lipiec, bo jestem tym przerażona jak źle znoszę upał.
 
reklama
Mam ten sam problem. Wczoraj 32 stopnie, dziś ma być 30. Przeraża mnie to, ale od jutra ochłodzenie - mam nadzieję! Ja mocze sobie nogi w chłodnej wodzie i to trochę pomaga na puchniecie, dodatkowo więcej leżę z nogami do góry. Mam nadzieje ze niedługo urodze :) wczoraj miałam pierwsze skurcze ale bez regularnosci :/
 
Ja na upaly pije mniej wody a wiecej innych rzeczy - od wody człowiek bardziej sie poci. Picie najlepiej bez cukru: herbata, woda z sokiem z przetworów własnych, kefir, mleko. No i w domu siedze, nie wychodze dopóki naprawde nie muszę.
Czy Wasze maluchy też już przestały kopać a zamiast tego przeciągają sie wbijając Wam pięty?? Mam już dość, nie wiem jak wytrzymam do 9 lipca... Na ten dzien ustalono mi cięcie, jak sie bałam tak teraz nie moge sie doczekać.
 
Ja wczoraj w te upały myślałam że padne, specjalnie wybrałam się na zakupy przed 9 rano żeby nie zaznać gorączki a tu taki skwar juz był, że ledwo się doczlapalam do auta.. później cały dzień w kuchni bo impreza niespodzianka z okazji ur T, ale bez wiatraka się nie obeszło. Później wstawię wam zdjęcie jaki tort udało mi się zrobić :)
Moja mała, raz się przeciąga a raz boksuje mi zebra :D jutro mam wizytę, musze powiedzieć Pani doktor o tej opochliznie stop która nie przechodzi i ze dwa dni temu miałam trochę krwi na majtkach.. pewnie to z przemęczenia ale lepiej żeby wiedziała.. a no i kurde co zauważyłam dziwnego to to, że mam strasznie suche sutki.. wyglądają jak by skóra z nich schodzila, może któraś tez ma taki problem ?
 
Martyska nie pomogę z sutkami bo ani teraz ani w pierwszej ciazy nie miałam.
Moje dziecko nie dosc ze sie wygina, pręży, przegina, wypina to jeszcze kilka razy dziennie ma czkawke...
 
Mój syn też potrafi mieć czkawke nawet 4-5 razy dziennie, ale wierci się coraz mniej a jak już zacznie to czuje jak się pakuje w kanał- masakra.... taki ucisk na szyjke, także nie dość że upał to ja leże większość dnia żeby mały jeszcze trochę podrósł bo to dopiero 36 tydzień;/
zazdroszcze mamusiom, które mogą śmigać;-)
Trzymajcie się dziewczyny, ma się ochłodzić:-)
 
To ja dla odmiany napisze ,że mi te upały nie przeszkadzaja .....ale ja lubie ciepło.
Moje małe głową wali mi żołądek i to nie jest fajne ,rozpycha sie okrutnie ,wpycha paluszki w pęcherz ( bolesne jak diabli) no i ciagła czkawka....wiem ,że jak juz urodze bede tęsknić za brzuchem .....
kupiliśmy wczoraj fotelik, musimy dokupic bazę ,tak ,żeby dało sie fotelik na środku zamontować ....
arbuz,truskawki i czereśnie to moje smaki
a do picia koktajl,kawa mrożona i lemoniada domowa
jedzenie ( oprócz pomidorów ) mogłoby nie istnieć

miłego niedzielowania i ochłody dla potrzebujących
 
U mnie najgorsze jest atakowanie pęcherza. Dziewczyny po znieczuleniu PP nie brakowało wam chodzenia itp? Ja pierwsza fazę porodu przechodziłam albo przesiedzialam pod prysznicem. Leżałam tylko na ktg.
 
mi tez upaly nie przeszkadzaja rowniez uwielbiam cieplo nawet opalam sobie nogi :-D
staram sie pic wiecej i jesc wlasnie duzow owocow i jagurtow, a w czoraj zjadlam nawet 3 lody
milej niedzieli
 
reklama
Zazdroszczę tym z was, które dobrze znoszą ten upał. Mi strasznie puchną ręce i nogi, a dodatkowo poce sie niemiłosiernie. Musimy rzucic jakiś czar by lipiec nam trochę odpuścił, tym bardziej że terminowo ja swojego maluszka zobaczę dopiero pod koniec lipca.
 
Do góry