reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2015

Ewcia zdrówka dla synka i najlepszego dla solenizanta - spóźnione, ale szczere
perla ja piłam w 1 ciąży od ok 36 tyg 3 razy dz po 1 szkl, ale wydaje mi sie, ze urodziłam szybciej (37tyg. i 2 dz.) bo skończyły mi sie tabletki magnezu 2 dni wcześniej i dałam czadu dzień wcześniej tzn. byłam na wizycie, zrobiliśmy zakupy itp. cały dzień łaziłam
Ewczis pisałyśmy o kosmetykach wielokrotnie na wyprawkowym
Ja do szpitala biore dla dziecka pieluszki, chusteczki, zasypka i wezme też jałowe gaziki i sól fizjologiczną (starszemu oczko ropiało i musiałam sie prosić żeby mu położne przetarły oczko).
Madziula każdy kupuje co chce ja mam 2 rożki od starszego (urodzony koniec maja) wtedy lipiec był bardzo zimny na zmiane z gorącym. Czasem i ok 15 stopni. Ale mi sie przyda jak starszak będzie chciał potrzymać małego lub przykryć/podłożyć jak będziemy sie karmić na leżąco. Na pewno wykorzystam bo mam :-)
 
reklama
Olga, ale w szpitalu będziesz ze 2, 3 dni, dziecko Ci z jeden raz wykąpią pod kranem, to chcesz je jeszcze smarować, myć szamponami itp? Krem z filtrem czy na niepogodę to też w szpitalu przecież niepotrzebny, a tyle co do auta przejść to nawet bym nie nakładała - zwłaszcza, że takie kremy są dość ciężkie dla skóry. Balsamu też bym w szpitalu nie stosowała, bo jeśli wystąpi jakieś uczulenie (a może nawet po tych produktach być które sroka rekomenduje), to jeszcze by nas zostawili na dłużej na oddziale. Wiadomo, każdy robi co chce, ale w pierwszych kilku dniach życia bym w ogóle uważała z kosmetykami.

ale mi chodziło o to jakie mam kosmetyki dla małego w ogóle, a nie jakie zabieram do szpitala (; może trochę niejasno, bo zaczęłam od tego, że w szpitalu mają Nivea i biorę swoje. na pewno wezmę coś do mycia (pewnie mydełko), bo tam w drugiej dobie się myje razem z położną, ew. ten krem z filtrem, ale nic więcej.
 
Uff, u nas dziś gorąco i duszno, pewnie lunie deszcz wieczorem, zwłaszcza, że wczoraj był mój nieomylny znak- smrodek z kanałów ulicznych ;-)
Dziewczyny jestem z siebie dumna, spakowałam torbę do szpitala w końcu :-D Nie znoszę się pakować, zawsze zostawiam to na ostatnią chwilę i idzie mi to jak krew z nosa, więc tym bardziej sama siebie podziwiam, że zrobiłam to już i w miarę sprawnie..

Co do kosmetyków, ja również zasięgnęłam opinii z blogu Sroki, bo odpowiada mi jej podejście- aby kosmetyki miały jak najmniej składników, jak najnaturalniejszych i jak najmniej obciążających skórę. Najbardziej odpowiadały mi te kosmetyki z marki HIPP i Babydream, a dodatkowo są niedrogie. A jako emolient to kupiłam olejek ze słodkich migdałów, naczytałam się samych dobrych opinii o nim. A poza tym od ciąży zostałam fanką naturalnych olejków do skóry :tak:

Co do skurczy, ja również na SR usłyszałam, że: skurcz prawdziwy porodowy trwa ok. 1 min., jest bolesny, a w każdym razie na tyle wyraźny, że ma się jego świadomość, powoduje odruchową zmianę pozycji ciała i sposobu oddechu. Poza tym pojawia się regularnie i w miarę czasu coraz częściej, w przeciwieństwie do przepowiadających nie zanikają po odpoczynku lub ciepłym prysznicu. Jeśli chodzi o dojazd do szpitala- tak jak piszą dziewczyny, położne doradzają, żeby jednak zostać sobie jak najdłużej w domu, chyba, że właśnie wody odejdą wcześniej to wówczas lepiej jechać od razu, ale też jeśli zachodzą dodatkowe okoliczności, tzn.: wody zielonkawe, krawawienie, GBS+, bo jeśli nie to można tak bezpiecznie w ciągu 2 godz. dotrzeć do szpitala. Jeśli normalnie skurcze przed wodami, to w szpitalu najlepiej znaleźć się gdy skurcze tak co 4-5 min.
 
też położna wspominała u nas na SR, że jak odejdą wody, to się ma ok. 6 godz. na dojazd do szpitala na spokojnie, a jak zielone - to trzeba w ciągu maks. 2 dotrzeć już na porodówkę. ale w ogóle to skomplikowane, bo to się zmienia kurcze, a to wody, a to krew, a to skurcze... ja to i tak pewnie wpadnę w panikę i każę się wieźć od razu q;
 
Ja to w ogóle mam jakieś przeczucie, że weźmie mnie na poród w nocy.. Nie wiem czemu.. Jak sobie to wyobrażam, że jedziemy do szpitala itd. to zawsze jest to w nocy / późnym wieczorem :>
 
U mnie w miescie jakos na wiosne byl przypadek ze kierowca odebral porod bo kobieta zaczela rodzic w pksie... bylo w mediach o tym dosc glosno. Ona chyba sie nie zorientowala wczesniej skoro jechala sama pksem...
 
reklama
Do góry