Wiesz co, też się o to pytałam. Bo to szczepienie w 1. dobie mnie "męczy", ale mi powiedziała przykrą rzecz, że niestety np. WZW w szpitalach jest. I mogą sobie Szwedzi np. nie szczepić od razu bo u nich to się nie zdarza, ale u nas wciąż ponoć te zakażenia występują i nie jesteśmy jeszcze pod tym kątem na tym etapie co skandynawowie.. Poza tym nie wiemy czy np. w pierwszym tygodniu od wyjścia ze szpitala, nie trafimy nagle z dzieckiem znowu gdzieś na leczenie, jakie tam będą warunki, czy nie trzeba będzie robić jakiejś operacji itd.
reklama
Thriade wg mnie zawsze można "doszczepić" w każdy możliwy dzień.
W Europie jesteśmy jednym z 3 państw co szczepią w 1 dobie życia, nie wiem jak u Was w szpitalach ale tam gdzie ja rodzę jest czysto.
Ale co kto woli, ja nie narzucam zdania co do szczepień uważam, ze każdy decyduje o swoim dziecku ale minęły już czasy gdzie z higieną było sie na bakier ;-)
W Europie jesteśmy jednym z 3 państw co szczepią w 1 dobie życia, nie wiem jak u Was w szpitalach ale tam gdzie ja rodzę jest czysto.
Ale co kto woli, ja nie narzucam zdania co do szczepień uważam, ze każdy decyduje o swoim dziecku ale minęły już czasy gdzie z higieną było sie na bakier ;-)
No ja rozumiem Twój punkt widzenia.. Ja też mam problem z ta pierwszą dobą.. Może jeszcze się kogoś poradzę przy okazji w tej kwestii.. Ale niestety jakoś nie mam zdania dobrego o szpitalach, szczególnie dziecięcych w Krk (np. Prokocim to ok, mają sprzęt, specjalistów, ale warunki sanitarne to jakiś dramat - dziecko kolegi z pracy siedziało tam z miesiąc bo sie co chwilę czymś zarażało).
A w ogóle czasem mają w szpitalach taki burdel, że głowa mała - ostatnio było głośno o tej złej nerce co facetowi wycięli. A mojej ciotce (której nota bene syn jest doc. medycyny i niby jej załatwiał najlepszą opiekę) mało co nie zoperowali złego płuca... Dopiero ona zaprotestowała jak jej lekarz powiedział, że jeszcze musza prześwietlić to lewe płuco - a ona na to, jakie lewe? Przecież guza mam w prawym. I się okazało, że w dokumentacji ktoś źle wpisał... Ręce opadają i jak oni tak tym zarządzają, to ja mam uwierzyć, że tam wszystko na pewno jest wyczyszczone i nie ma ryzyka zakażeń?
A w ogóle czasem mają w szpitalach taki burdel, że głowa mała - ostatnio było głośno o tej złej nerce co facetowi wycięli. A mojej ciotce (której nota bene syn jest doc. medycyny i niby jej załatwiał najlepszą opiekę) mało co nie zoperowali złego płuca... Dopiero ona zaprotestowała jak jej lekarz powiedział, że jeszcze musza prześwietlić to lewe płuco - a ona na to, jakie lewe? Przecież guza mam w prawym. I się okazało, że w dokumentacji ktoś źle wpisał... Ręce opadają i jak oni tak tym zarządzają, to ja mam uwierzyć, że tam wszystko na pewno jest wyczyszczone i nie ma ryzyka zakażeń?
kornelia1802
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Wrzesień 2014
- Postów
- 892
Ja też bym się bała. Moja znajoma ostatnio trafiła na oddział z synkiem 2 letnim, któy przechodził zapalenie płuc i w szpitalu jeszcze w gratisie dostał rotawirusa.... się namęczył biedny..... a mojego dziadka w szpitalu zarazili żółtaczką, na oddziale przy kroplówce lub badaniu glukometrem..... także do końca nie ma co wierzyć w czystość polskich szpitali.... ja raczej będę szczepić moje Misiątko
P
pani.olga
Gość
to, że w szpitalu jest czysto nie oznacza, że się nie może tam dziecko zarazić, to nie jest najlepsze porównanie. ja też jestem przeciwna tym szczepieniom w pierwszej dobie, szczególnie jeśli szczepionka jest taka, że może powodować powikłania (a na tę samą chorobę się szczepi różnymi specyfikami). dlatego dobrze sobie doczytać i np. zdecydować, że się dziecko doszczepi później - tak jak moja przyjaciółka, bo akurat na Inflanckiej szczepili czymś, co jej nie odpowiadało.
ja dziś mam mega rozleniwiony dzień, nie mogłam się zwlec z łóżka, potem się męczyłam z tekstem na zlecenie (zaplanowałam, że od 9 do 11 napiszę dwa, a tymczasem napisałam jeden i w ogóle skończyłam go o 12...), teraz już 14, a ja nawet się nie umyłam i nie byłam po zakupy /: a jeszcze odkurzyć muszę, pranie zdjąć... beznadziejnie mi jest, duszno i nic się nie chce.
ja dziś mam mega rozleniwiony dzień, nie mogłam się zwlec z łóżka, potem się męczyłam z tekstem na zlecenie (zaplanowałam, że od 9 do 11 napiszę dwa, a tymczasem napisałam jeden i w ogóle skończyłam go o 12...), teraz już 14, a ja nawet się nie umyłam i nie byłam po zakupy /: a jeszcze odkurzyć muszę, pranie zdjąć... beznadziejnie mi jest, duszno i nic się nie chce.
klaudia81.81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Listopad 2014
- Postów
- 1 345
Ja ugotowalam bigos ze swiezej kapustki i tyle ze mnie na dzis :-)
MamaPatryka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2012
- Postów
- 333
Mojego syna zaszczepili w 5 dobie ale tylko dlatego, że zapomnieli.
Thriade bardzo fajna położna Ci się trafiła, oby rzeczywiście była w kontakcie choćby i telefonicznym do samego porodu i potem
Mnie też wydaje się to dość inwazyjne szczepienie już w pierwszej dobie życia, ale nie mam wyrobionego zdania w tej kwestii. Generalnie zakładam, że ten program szczepień układali jacyś specjaliści, więc chyba ma on jakieś uzasadnienie. Argument z zakażeniami szpitalnymi też jest raczej przekonywujący. Poczytam i popytam jeszcze na ten temat w tym miesiącu..Natomiast o ile popieram ten obowiązkowy kalendarz szczepień, o tyle zgadzam się, że te "dodatkowe" szczepienia powinno się robić tylko jeśli są jakieś konkretne wskazania, jestem przeciwnikiem szczepienia na wszystko co się da "na wszelki wypadek". Jakby nie patrzeć jest to dodatkowa ingerencja medyczna/farmaceutyczna w mały organizm.
Echh, widzę, że wszystkie mamy dziś lenia..zbiorę się do sklepu po zakupy i spróbuję jakiś obiad sklecić..jak mi jakoś pójdzie to mąż ma szansę, że cokolwiek zje po powrocie z pracy..a jak nie..to się zapcha kanapką
Mnie też wydaje się to dość inwazyjne szczepienie już w pierwszej dobie życia, ale nie mam wyrobionego zdania w tej kwestii. Generalnie zakładam, że ten program szczepień układali jacyś specjaliści, więc chyba ma on jakieś uzasadnienie. Argument z zakażeniami szpitalnymi też jest raczej przekonywujący. Poczytam i popytam jeszcze na ten temat w tym miesiącu..Natomiast o ile popieram ten obowiązkowy kalendarz szczepień, o tyle zgadzam się, że te "dodatkowe" szczepienia powinno się robić tylko jeśli są jakieś konkretne wskazania, jestem przeciwnikiem szczepienia na wszystko co się da "na wszelki wypadek". Jakby nie patrzeć jest to dodatkowa ingerencja medyczna/farmaceutyczna w mały organizm.
Echh, widzę, że wszystkie mamy dziś lenia..zbiorę się do sklepu po zakupy i spróbuję jakiś obiad sklecić..jak mi jakoś pójdzie to mąż ma szansę, że cokolwiek zje po powrocie z pracy..a jak nie..to się zapcha kanapką
reklama
Ja ugotowalam bigos ze swiezej kapustki i tyle ze mnie na dzis :-)
i ja, i ja do tego zrobiłam na dzis kotleciki serowe z sosem tzaziki, i jeszcze sos do spagetii. w tym upale lekko nie było ale musze karmić od jutra moją ekipę remontową
Dziewczyny, pytanie troche wstydliwe, nie wiem czy poruszane juz, nie kojarze, którąś męczą hemoroidy? Ja miałam w 1 ciąży pod koniec ale w ogole nie bolało, teraz sie pojawiło znow i niestety boleśnie...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 691 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 195 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 354
Podziel się: