reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2015

Pogoda naprawde przepiękna :)
czeka mnie dzis bardzo dużo pracy, od jutra zaczynamy malowanie wiec musze zacząć wszystko przygotować i ugotować coś co by chłopaki jutro nie padły. Do tego pranie jeszcze i inne codzienne obowiązki, a już widze te kolejki dziś w sklepach... Jeszcze musze dzis pediatre odwiedzic bo polecono mi udać się z córka do logopedy i skierowanie potrzebne.

Wszystkim wyjeżdzającym życze udanych wojaży, a tym co upały nieznośne to życze ochłodzenia :)
 
reklama
oj grzeje u nas już od samego rana mąż tylko wstał po 5 to już okno otworzył bo mi duszno było co do spania śpimy w jednym pokoju ale na oddzielnych sofach mniej więcej od połowy ciąży nie tylko ze względu na to że ja się wiercę i wstaję siku ale mi porostu samej teraz wygodniej i bezpieczniej ostatnio w maju spaliśmy na jednym łóżku bo goście nocowali to niechcący tak mnie łokciem walną na szczęście byłam plecami odwrócona bo dostała bym prosto w brzuch.......

ale bym teraz chciała mieć basen na podwórku oj pomarzyć można..............:-)

też chciałąm gdzieś na długi weekend pojechać ale te upały nie wpływają na mnie dobrze i wolę odpoczywać w domu......

a jeszcze co do paznokci u stóp dowiedzcie się konkretnie w tym szpitalu co rodzić będziecie u mnie jasno napisane zmyć lakier z rąk i stóp zdjąć tipsy itp
 
a jeszcze co do paznokci u stóp dowiedzcie się konkretnie w tym szpitalu co rodzić będziecie u mnie jasno napisane zmyć lakier z rąk i stóp zdjąć tipsy itp

Hejo, w kazdym szpitalu, jak rodzisz zachodzi ewentualna (a w praktyce- prawie zawsze) opcja założenia pulsoksymetru, lakier na paluszkach dłoni może zaburzać odczyt, a ogólnie- nie widać czy palce sinieją itd... Niektóre szpitale wyposażone są w zmywacze do paznokci ;)
 
Ale narobiłyście postów dziewczyny od mojej ostatniej tu wizyty, ale udało mi się wszystko nadrobić ;-)

Kurcze, ale smaka mi narobiłyście tymi bezalkoholowymi trunkami..mieszkam w jakiejś pechowej okolicy, że w pobliskiej Biedrze i sklepach nie ma mojego ukochanego Radlera w tej wersji 0%, a przyznam, że w taki upał nie chce mi się robić rekonesansu po pobliskich osiedlach...W ogóle śmiesznie, bo nigdy nie piłam dużo alkoholu, właściwie rzadko, na imprezach mogłam być bez problemu szoferem, bo mogłam się obejść bez nawet piwa,a teraz w ciąży mam taką straszną chęć i na wino i na piwo...jak mój mąż otwiera przy mnie puszkę, to aż mnie skręca:-D
Co do golenia, mnie jakoś nie pasuje prosić kogokolwiek o pomoc w tym, usiłuję sama maszynką, lub kremem depilującym, ale od paru tygodni przy takim brzuchu to już jest niezła gimnastyka i męczarnia ;/ Do depilatora przy bikini i nogach się zupełnie zniechęciłam przez wrastające włoski i zostające po nich ciemne ślady.
Jeśli zaś chodzi o paznokcie, mnie osoba, która jest anestezjologiem powiedziała, że przez pomalowane w dłoniach paznokcie nie mogą dobrze założyć jakiegoś czujnika i obserwować koloru paznokci, przy CC. Natomiast w stopach paznokcie bez różnicy, można mieć pomalowane. Ja maluję sama lakierem (znowu gimnastyka..).

Co do rozmaitych obaw..Ogólnie do tej pory nie myślałam za wiele o samym porodzie,ale jak uświadomiłam sobie, że zostało mi 5 tygodni do terminu i właściwie może się zacząć w każdej chwili to aż mnie ciarki przeszły. Na razie nie mam takich objawów typowo "poprzedzających", więc jak się coś zacznie to pewnie niezła panika mnie ogarnie..no i powoli ogarniają mnie obawy, jak to bedzie później. Najbardziej obawiam się karmienia piersią, że nie będę potrafiła właściwie tego robić i dziecko będzie źle odżywione, że maluch będzie cały czas wisiał u piersi i nie będę miała nawet jak pójść do toalety, że pojawią się jakieś straszne komplikacje, zapalenie piersi itp..:baffled:
A co do przygotowań, od mojego ostatniego postu bardzo dużo zrobione ( i konto bardzo zubożone..). Pokoik skończony, ciuszki skompletowane, kończę pranie i prasowanie, akcesoria kupione. Zostało właściwie spakowanie torby do szpitala :tak:
Dziewczyny, ja też wolałam dołożyć się do letniej, czy wrześniowej zbiórki dla Kundy, więc czekam na jakieś info na naszym forum, że coś takiego rusza.
 
Witajcie dziewczynki ;-)
Mam nadzieje ze tym razem aplikacja zadziała. Ja już przeprowadzona,lazienka,salon I kuchnia ogarnieta. Zostala tylko sypialnia I kacik dla malenkiej :-)
Cztery dni z życia wziete. W poniedziałek byłam złożyć wniosek o nowy paszport w Londynie I wiem ze juz nie chce tam wracac,Londyn jest bee :-S
Cały dzień mi to zajelo. Nie wiem czy tak zmęczona jestem ale na nowym miejscu spie jak zabita,no może raz w nocy do toalety ale to wszystko. Skurcze w stopach mnie lapia,ale poza tym czuje sie dobrze. Malenka to mala baletnica-tancerka czuje jej konczyny z dwóch bokow na raz. Coraz silniej każdego dnia i pomimo bólu I dyskomfortu cieszy mnie to ze jest taka silna :-D
Ja staram sie nie myśleć o tym ale nie ukrywam ze boje sie tego co bedzie I jak bedzie. Ale nagroda jest wielka ;-)
Musze wziąć sie za ta torbe do szpitala bo obudze sie z reka w nocniku. Zycze wam miłego dnia :-D
 
Ale narobiłyście postów dziewczyny od mojej ostatniej tu wizyty, ale udało mi się wszystko nadrobić ;-)

Kurcze, ale smaka mi narobiłyście tymi bezalkoholowymi trunkami..mieszkam w jakiejś pechowej okolicy, że w pobliskiej Biedrze i sklepach nie ma mojego ukochanego Radlera w tej wersji 0%, a przyznam, że w taki upał nie chce mi się robić rekonesansu po pobliskich osiedlach...W ogóle śmiesznie, bo nigdy nie piłam dużo alkoholu, właściwie rzadko, na imprezach mogłam być bez problemu szoferem, bo mogłam się obejść bez nawet piwa,a teraz w ciąży mam taką straszną chęć i na wino i na piwo...jak mój mąż otwiera przy mnie puszkę, to aż mnie skręca:-D

Co do rozmaitych obaw..Ogólnie do tej pory nie myślałam za wiele o samym porodzie,ale jak uświadomiłam sobie, że zostało mi 5 tygodni do terminu i właściwie może się zacząć w każdej chwili to aż mnie ciarki przeszły. Na razie nie mam takich objawów typowo "poprzedzających", więc jak się coś zacznie to pewnie niezła panika mnie ogarnie..no i powoli ogarniają mnie obawy, jak to bedzie później. Najbardziej obawiam się karmienia piersią, że nie będę potrafiła właściwie tego robić i dziecko będzie źle odżywione, że maluch będzie cały czas wisiał u piersi i nie będę miała nawet jak pójść do toalety, że pojawią się jakieś straszne komplikacje, zapalenie piersi itp..:baffled:
Kropka, ja juz pisałam, mam z alkoholem TO SAMO. Normalnie mam wino w lodówce i aż mnie skręca, a ja nawet szoferem bywałam w sylwestra kilka razy!!!

Dziś była u mnie położna śr i trochę mnie uspokoiła też z tym karmieniem. Ona jest w ogóle doradcą laktacyjnym, więc widać wiedzę ma. Powiedziała, że wszystko trzeba brać na zdrowy chłopski rozum i się nie przejmować, bo karmienie siedzi w głowie - muszą się wydzielić odpowiednie hormony, które w warunkach stresu (np. uwagami personelu szpitala) się nie wydzielą choćby nie wiem co. Czasem beznadziejnie idzie mamom w szpitalu a w domu wszystko hula. Mówiła też, żeby nie dać dokarmiać dziecka glukozą (a tak wiem, że robią w siemiradzkim i ujastku), najlepiej pożyczyć albo miec swój laktator do szpitala i jeśli już będzie problem z przystawieniem to odciągać i dokarmiać z kubeczka (w Żeromskim to praktykują). A jak nie da się kubeczkiem to butelką (ale nie byle jaką, tylko taką która nie zaburza odruchu ssania, np. Calma itp). I co najważniejsze to się tym nie przejmować, że nam nie idzie, bo to jest jakiś mały promil czy procent matek, które faktycznie mimo wielkich chęci i prób, nie mogą dziecka nakarmić. A i czasem niektóre położne nawet radzą ważenie dziecka po i przed karmieniem żeby wiedzieć ile zjadło - powiedziała, żeby absolutnie tego nie robić i ważyć raz na tydzień max. Jeśli będą upały to też nie dziwić się, że dziecko chce cały czas cyca i potem chwilkę tylko pociamka i przestaje, bo najpierw leci wodniste mleko (picie), a potem dopiero gęstsze (pokarm) i ono po prostu chce się tylko napić. Może to być upierdliwe, ale trudno, tak jest i nie znaczy to, że tak będzie już zawsze :)

Z innych ciekawostek - odradziła sterylizowanie czegokolwiek (chyba, że wczesniak), jedynie przelewanie wrzątkiem (nie gotowanie), odradziła szczepienia te na meningo i pneumokoki oraz rota jeśli dziecko tylko siedzi z mamą w domu, nie ma starszego dziecka w domu, które może coś przywlec, powiedziała, że można zaszczepić, ale później, koło 6 msca. Chyba, że dużo jeździmy gdzieś, komunikacją miejską, dziecko ma kontakt z wieloma opiekunami itd. Czyli fajne podejście na zdrowy "babski" rozum. Poleciła kosmetyki rossmannowe, linomag, emolienty jak zobacyzmy, że skóra się łuszczy, kąpiel 2x w tygodniu, chyba, że są duże wpadki :) albo dziecko się upoci całe. No i zdobyła moje serce tekstem, że zero czapeczek itd, jedynie od słońca bawełniana czapeczka, a la kapelusik jeśli mocno świeci. Powiedziała, że nawet raz musiała w parku zwrócić uwage jakiejś matce, bo dziecko było tak wyubierane, że groziło to jej zdaniem poważnym przegrzaniem i odwodnieniem. W taki upał jak dziś to by ubrała w samo body :D:D:D Znalazłam z nią wspólny język. Jedyny minus to to, że ma urlop w lipcu, ale obiecała być pod telefonem :)
 
Ostatnia edycja:
Thriade ja bym powiedziała - jak dla mnie osoba idealna :-D
moja położna ma identyczne podejście a Mati robił też identycznie, było ciepło a on ciągle chciała pić!!! nie jeść a pić i ciągle przy cycu bo było to przy wodopoju i jedzeniu no i mamę słyszał i czuł :-D
z karmieniem też prawda :tak:przeżyłam to już coś wiem - grunt nie stresować się ze może nie wyjść - wziąć na luuuuz

ja bym jeszcze dorzuciła nie szczepić dziecka w 1 dobie życia po kilku tyg jeśli ktoś chce - to wtedy tak
 
reklama
Moja ciocia jest pediatra, od 30 lat pracuje na oddziale dzieciecym i przy pierwszym synu tez odradzila mi wszelkie dodatkowe szczepienia typu miningokoki czy rotawirusy
 
Do góry