reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2015

Bo ogólnie termin z om on wyliczył na 9 lipca i zazwyczaj się tego terminu trzyma, ale jeszcze nic pewnego nie ma, jak termin minie a nie będzie nic szczególnego się dziać to moze tak od razu nie będą działać... Chociaż ja to mogłabym nawet dziś chętnie urodzić :p
 
reklama
Ale termin trwa w zasadzie od skończonego 38 tygodnia do skończonego 42 tygodnia. Skoro masz termin na 9 to potem powinnaś być pod obserwacją i wywołanie jeżeli coś się będzie złego działo lub ileś tam dni po 9. Ale w sumie jak chcesz wcześniej to czemu nie. Tylko zawsze jest ryzyko silnych skurczy po oksy + brak rozwarcia = spadek tętna u dziecka = cesarka. Cesarka to nie tragedia, ale po prostu nie jest to normalny sposób przyjścia na świat i ma różne konsekwencje dla dziecka, dlatego powinna być ostatecznością:)
 
Cesarka to nie tragedia, ale po prostu nie jest to normalny sposób przyjścia na świat i ma różne konsekwencje dla dziecka, dlatego powinna być ostatecznością:)
True story, też wolę rodzić naturalnie, ale właśnie się ostatnio zastanawiałam jakie konsekwencje dla dziecka ma cesarka? Bo wlasciwie slyszy sie ze naturalny porod bardziej "traumatyzuje" dziecko, a o traumatyzującym wpływie cesarki na dziecko się nie mówi. Masz jakieś info?
 
dla dziecka traumatyzujący to jest sam fakt zmiany środowiska - z cichego i miękkiego otoczenia macicy leci od razu na świat, w którym jest pełno dźwięków, zapachów i do tego zimno. a tu nie ma znaczenia, czy SN, czy CC. nie wiem w sumie co w porodzie SN jest traumatycznego, możesz coś więcej wyjaśnić? :) nam położna na SR mówiła, że dziecko po cesarce nie ma tych wszystkich osłon w postaci śluzu i bakterii, którymi jest "nacierane" podczas porodu przez kanał rodny.
 
Przeciskanie się dziecka przez kanał rodny jest bardzo silnym bodźcem dla dziecka, ale nie nazwałabym tego traumą:) Uruchamia w jego organizmie różne reakcje, których nie ma podczas CC, np przygotowuje do oddychania i dzieci z CC mają więcej problemów z oddychaniem zaraz po urodzeniu. Czytałam, że poród CC sprzyja rozwojowi astmy w dzieciństwie. Nie wiem, czy to jest takie oczywiste, ale pewności mieć nie możemy. Poza tym to co napisała Olga czyli zasiedlenie przez dobre bakterie, więc od razu większa odporność i to np. może być powód częstszego rozwoju astmy u dzieci po CC. Trudniejsze rozpoczęcie karmienia, bo mama nie otrzymuje hormonów, które wydzielają się przy SN. Mniejszy kontakt mamy z dzieckiem od razu po porodzie, a jednak ten cycuś od razu to na pewno spore ukojenie dla malucha przy takiej ilości nowych bodźców. To jest kilka pierwszych przykładów i to są niby niezauważalne szczegóły, ale wszystkie one składają się na przyszłość. Ja bardzo wierzę, że każdy mały szczegół jest istotny:) Oczywiście co innego gdy zrobiliśmy wszystko by urodzić naturalnie, ale niestety musiało się skończyć CC, wiadomo, że to wybawienie i trzeba się cieszyć, że mamy taką możliwość i nie dołować wtedy, że to jednak nie był poród SN.
 
no traumatyzowane w sensie, że ten cały bajzel jak "utknie".. z kleszczami, próżnociągiem, porażeniem erba, klumpkego itd, o tym ciągle piszą i mówią, a nikt nie mówi o minusach cesarki dla dziecka i tak mnie to zastanawiało, czy ktoś coś wie ;)
 
reklama
ja wierze ze lekarze jak decydują sie na cc to maja ku temu powody wiec nie ma co mówić ze lepiej tak czy tak ważne aby bezpiecznie przyszło na świat co innego gdy kobiety decydują się na cc bo taką mają zachciankę.........

u nas słyszałam ze praktykuja wywołanie tydzien po terminie no i znajoma w kwietniu tak miała dostała oksy a i tak dziecko podduszone i skończyło się cc.......
 
Do góry