reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

In vitro 2022

Z tymi kg to różnie bywa. Ja przez 8 miesięcy przytyłam 9 kg. Później w ostatnim miesiącu złapałam aż 5 bo tak wody nabrałam. Dziecko dość spore bo prawie 4 kg . Gdy wyszłam ze szpitala dwa dni po CC miałam do przodu aby 3 kg. Od wagi początkowej. Więc te kg to tak różnie się rozkładają, każda kobieta jest inna. Ale nawet jak się tych kilogramów nazbiera sporo to po ciąży można spokojnie wrócić do formy 😉 ja w życiu tyle nie spacerowałam jak przez ostatni rok 😉
 
reklama
Wszystko na pewno jest ok, nie każda z nas tyje. Ja przed ciążą ważyłam 66 kg, schudłam w pierwszym trymestrze i aktualnie waga 62.5 a jestem 27+0. Najważniejsze że ilość wód płodowych jest ok. Brzuszek mam tylko taki spiczasty na dole 😀
Ufff .. pocieszyłaś mnie ♥️ już myślałam, że coś jest ze mną nie tak. Wg gina dzieciątko, wody - wszystko jest w porządku na tym etapie.
 
U mnie dr tez się pytał jak chce ale ja chce spróbować naturalnie. Chyba że coś pójdzie nie tak. Termin mam na 30.04 i 3 dni przed ide na oddział.
Ale fajnie że was pytają...ja nie man opcji wyboru..w ogóle naczytałam się tyle historii że i tak i tak się boję..a trzeciej opcji jeszcze nie wymyslili 🤣
 
Ale fajnie że was pytają...ja nie man opcji wyboru..w ogóle naczytałam się tyle historii że i tak i tak się boję..a trzeciej opcji jeszcze nie wymyslili 🤣
spokojnie nie nastawiaj się źle. Będzie wszystko dobrze tak sobie powtarzaj jestem w dobrych rękach maluszek zaraz będzie z nami ❤❤cały i zdrowy a ja kochajaca mamusia😇🥰
 
Hej, te z Was które przyjmowały heparynę przed transferem- po nieudanym rozstrzygnięciu odstawialyscie tak z dnia na dzień ? A pozostałe leki? (progesteron i estrofem )?
 
Hej, te z Was które przyjmowały heparynę przed transferem- po nieudanym rozstrzygnięciu odstawialyscie tak z dnia na dzień ? A pozostałe leki? (progesteron i estrofem )?
Hej. Ja heparynę przyjmowałam jeszcze 7 tygodni po transferze. Tylko, że mój wynik był pozytywny, więc estrofem ciągnęłam do 8 tygodnia, a progesteron mam zalecony do 12 tygodnia. Lepiej skonsultuj to z lekarzem.
 
U mnie do tej pory młody laskotal ...ale od kilku dni już czuję kopniaki 🥰o dziwo chętny do interakcji- jak pukam w brzuch czy mu śpiewam to się aktywuje jeszcze bardziej . Ogólnie będzie chyba nocny marek - rano niespecjalnie jest aktywny....za to na noc 🙈 mam wrażenie, że tańczy albo trenuje sztuki walki 🤣 ostatnio zaserwował mi serie uderzeń 🙉...

Zdarzają mi się takie rozpierające bóle niczym miesiączkowe raz na jakiś czas...ponoć to normalne - w końcu macica rośnie 🥰... także nie przejmuj się tym 🥰 dawaj znać jak USG 💪

Tak. Czas leci 🙈... No mi młody zrobił psikusa - bo pojawił się cykl przed transferem ...🤪...pamiętam jak miał zaplanowany transfer na wrzesień ...a tu w sierpniu przed wizytą przedtransferowa coś mnie tchnęło - zrobiłam sikacza i taka niespodzianka 😮🙉🤰..mplanowalam podać 2 blastki ...to mi młodyc pokrzyżował plany - ale nie mam do niego żadnych pretensji😜🥰
Strusio mamy podobne historie😁
Ja planowałam czwarty transfer pod koniec czerwca. Miałam przyjąć antybiotyk od immunologa, odczekać cykl i startować. A tu niespodziewanie dwie kreski na teście😂
Bo też pracujesz.. 🤪 mi akurat ciąża się przytrafiła w trakcie rocznego urlopu na podratowanie🤣. Gdybym pracowała ( uczę w szkole) to pewnie bym padała na ryjek o19 🤪

Kurcze...już się zastanawiam czy ze mną wszystko ok🤷 Zapytam mojego gina czy to normalne i nie szkodzi dziecku ...Bo większość dziewczyn na tym etapie ciazy już ma kilka kg na plusie a ja nic 😬.co gorsza nogi i ręce mam chudsze niż przed ciążą 🙉🙈🙊tylko brzuch duży 🙈...
Ja miałam podobnie. Na początku szybka strata 3kg przez jadłowstręt, potem gdzieś do 22-24tc waga trzymała jak zaklęta. Jak już ruszyła to przybieram z 1,5kg na każdym pomiarze przez wizytą🤣
U mnie dr tez się pytał jak chce ale ja chce spróbować naturalnie. Chyba że coś pójdzie nie tak. Termin mam na 30.04 i 3 dni przed ide na oddział.
Dodajesz mi otuchy. Ja mam termin na styczeń, mam 37 lat i zastanawiam się czy rodzić CC czy SN.
Mąż mnie namawia na SN, bo CC to jednak operacja.
Hej, te z Was które przyjmowały heparynę przed transferem- po nieudanym rozstrzygnięciu odstawialyscie tak z dnia na dzień ? A pozostałe leki? (progesteron i estrofem )?
Nie przyjmowałam heparyny do transferu, ale Estrofem i progesteron po prostu odstawiałam.
 
reklama
Nie było mnie chwilę, musiałam odpocząć. Jak by nie było, to wadliwy pozytywny test ciążowy pomógł mi przyjąć do wiadomości, że nie mam żadnych zarodków, więc całą procedura poszła na marne. Muszę się pewnie umówić z embriologią i swoim lekarzem na spotkanie, żeby spytać co dalej.
Nasienie było mrożone, z biopsji. Coś czuję, że to mógł być główny problem.



Byłam obstawiona lekami, 1xprolutex i 2xcyclogest. Pregnylu nie miałam. Następnego dnia zrobiłam dwa testy z moczu i wyszły negatywne, więc już nie poszłam na betę. Dostałam jedyny w swoim rodzaju wadliwy test, który dał mi jeden szczęśliwy dzień ;)


W momencie gdy miałam transfer, były jeszcze cztery rokujące, niestety wszystkie zatrzymały się w 5 dobie.



Trzymam kciuki ❤️ daj koniecznie znać jakie otrzymasz wyniki!
U nas jest czynnik męski, ale przez forum na kafeterii wiem, o jakich badaniach piszesz :)

ja się złoszczę może nie na sam transfer, ale na całą procedurę. Mamy niestety za sobą długą drogę starań i strat, więc sam nieudany transfer aż tak by mnie nie zabolał, gdyby nie ten durny test, który z drugiej strony pozwolił nam chwilę być szczęśliwymi rodzicami kolejnego dziecka :)

A tak znów trzeba zbierać emocje, siły i fundusze i znów nie wiadomo jak to się wszystko potoczy...
Kochana u nas tez czynnik męski ale skoro zarodek wogole nie zaczął się zagnieździć (beta <0.1) postanowiono zrobić u nas te badania 🥰

Trzymam kciuki za Was
 
Do góry