reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

In vitro 2022

Moje tez były takiej klasy a się przyjęły i mam teraz piękne córeczki. Mi pomogła akupunktura przed zabiegiem transferu i po. Jadłam też ananasa, musisz tez jesc rzeczy łatwostrawne po transferze i takie na ciepło tzn jakieś zupki. Organizm do implantacji ma się skupić na rozwoju zarodka a nie walczyć z lodami w twoim żołądku lub ciężkostrawnym posiłkiem.
Pisalas że masz IO a próbowałaś diety dla IO?
Jeszcze nie próbowałam, mam w planie to ogarnąć przed kolejnym transferem i wdrożyć w życie, może uda się coś na tym zrzucić - nie dla wyglądu tylko dla zdrowia. Problematyczne są tu zmiany nocne bo wtedy cały plan żywieniowy się wywraca do góry nogami. Rozważam także wizytę u dietetyka klinicznego, żeby się skonsultować i ogarnąć temat całościowo. Pod to co mogę jeść a co muszę sobie całkiem odpuścić.
Lekkostrawne jedzonko było i przed i po transferze, jedyne co mnie mogło zgubić to brak snu w odpowiedniej ilości. Podświadomy stres chyba zrobił swoje...
 
reklama
Jeszcze nie próbowałam, mam w planie to ogarnąć przed kolejnym transferem i wdrożyć w życie, może uda się coś na tym zrzucić - nie dla wyglądu tylko dla zdrowia. Problematyczne są tu zmiany nocne bo wtedy cały plan żywieniowy się wywraca do góry nogami. Rozważam także wizytę u dietetyka klinicznego, żeby się skonsultować i ogarnąć temat całościowo. Pod to co mogę jeść a co muszę sobie całkiem odpuścić.
Lekkostrawne jedzonko było i przed i po transferze, jedyne co mnie mogło zgubić to brak snu w odpowiedniej ilości. Podświadomy stres chyba zrobił swoje...
Masz rację, nocne zmiany całkiem zaburzają pracę organizmu i ciężko utrzymać cały plan żywieniowy. Ja byłam pod opieką dietetyka klinicznego. Trochę mój stan zdrowia się poprawił, ale i tak bardzo dużo czasu straciłam. Również polecam ananasa. Dużo o nim czytałam, że jest bardzo dobry na zagnieżdżenie. Zaczelam do jeść tydzień przed transferem i ponad tydzień po. Teraz jak już to wszystko za nami, to się śmiejemy i zastanawiamy, czy może faktycznie ten ananas miał wpływ? Jadłam codziennie po 20-25dag plus porcje świeżo obranych orzechów włoskich.

Pozdrawiam
 
Masz rację, nocne zmiany całkiem zaburzają pracę organizmu i ciężko utrzymać cały plan żywieniowy. Ja byłam pod opieką dietetyka klinicznego. Trochę mój stan zdrowia się poprawił, ale i tak bardzo dużo czasu straciłam. Również polecam ananasa. Dużo o nim czytałam, że jest bardzo dobry na zagnieżdżenie. Zaczelam do jeść tydzień przed transferem i ponad tydzień po. Teraz jak już to wszystko za nami, to się śmiejemy i zastanawiamy, czy może faktycznie ten ananas miał wpływ? Jadłam codziennie po 20-25dag plus porcje świeżo obranych orzechów włoskich.

Pozdrawiam
No to nie pozostaje mi nic innego jak dietetyk.
 
Ja zaczelam robic diete chodakowskiej bo ma low IG, schuldam 10kg w 3 miesiące a nie miałam ustawione na max chudnięcie bo karmilam piersia. Dieta chyba pomogła bo zaszłam w ciążę a może to odblokowana glowa pomogła bo się nie staraliśmy o dziecko.
 
Ja zaczelam robic diete chodakowskiej bo ma low IG, schuldam 10kg w 3 miesiące a nie miałam ustawione na max chudnięcie bo karmilam piersia. Dieta chyba pomogła bo zaszłam w ciążę a może to odblokowana glowa pomogła bo się nie staraliśmy o dziecko.
Gratuluję wyników! I ciąży oczywiście także.
U nas dodatkowo czynnik jajowodowy więc na naturalne poczęcie i tak nie ma szans. Uzyskana drożność ale po zrostach które lekarze usuwali ponad 2 godziny przy pierwszej operacji one po prostu nie spełniają swojej funkcji.
 
Dzień dobry,
Czy mogę dziewczyny do Was dołączyć? Jestem po in vitro, transfer miałam w środę 23.11, niestety nie mam absolutnie żadnych objawów, bolą mnie tylko piersi, ale to od hormonów, tak więc myślę, ze sie nie udało. To byl moj pierwszy transfer, lecze sie w klinice Eurofertil.
 
Dzień dobry,
Czy mogę dziewczyny do Was dołączyć? Jestem po in vitro, transfer miałam w środę 23.11, niestety nie mam absolutnie żadnych objawów, bolą mnie tylko piersi, ale to od hormonów, tak więc myślę, ze sie nie udało. To byl moj pierwszy transfer, lecze sie w klinice Eurofertil.
Pewnie, zapraszamy:) nie martw się na zapas. Ja też po transferze dobrze się czułam, miałam tylko lekkie plamienie implantacyjne w 5-7 dniu. Piersi również bardzo mnie bolały, a w 10dpt beta wyniosła 300 :) trzymam za Ciebie kciuki 😘
 
reklama
Pewnie, zapraszamy:) nie martw się na zapas. Ja też po transferze dobrze się czułam, miałam tylko lekkie plamienie implantacyjne w 5-7 dniu. Piersi również bardzo mnie bolały, a w 10dpt beta wyniosła 300 :) trzymam za Ciebie kciuki 😘
No jakbym miala chociaz plamienie to mialabym nadzieje😁😁a nie mialas zadnego bolu, klucia w brzuchu? Bo ja nic kompletnie😞dzis 5dpt
 
Do góry