Wynik allo doktor Paśnik kazał mi zrobić w cyklu poprzedzającym transfer. Wcześniej nie na sensu bo badanie drogie a nawet jeśli teraz poziom byłby dobry to i tak za 2 miesiące sytuacja mogłaby się zmienić i znowu musiałabym robić . Stąd mój stres. Sam czas oczekiwania na transfer mnie tak nie przeraża jak to czy allo zbyt bardzo nie spadnie do czasu transferu jeśli się dużo przedłuży z powodu tego endometrium Jeśli będzie trzeba - nie ma wyjścia i poddam się zabiegowi. Miałam już 1 łyżeczkowanie po 2 poronieniu i też chyba nic złego się nie stało...choć właśnie po tej ciąży 2 lata nie mogłam zajść w ciążę i podeszłam do ivf więc jakiś strach mam. Mam nadzieję, że uda się rozwiązać problem tego endometrium gładko i są jakieś leki na to ... Już rok bidy czekają - a tak chciałabym znowu spróbować transferu ( leków mam pełną szafkę po ostatniej ciąży więc jestem gotowa )Ahh, nie miałam pojęcia jak to wygląd ze szczepieniami!! Czy wyniki są ok i osiągnęliście cel szczepień? Pół roku to jeszcze trochę czasu. Bądź dobrej myśli, może wystarczy jakiś antybiotyk i za parę tygodni zamkniesz temat leczenia endometrium! A z łyżeczkowaniem to pewnie indywidualna sprawa. Nawet jeśli się okaże, że jest konieczne to się nie stresuj. Rozumiem, że gin ma inne doświadczenia. Natomiast ja miałam łyżeczkowanie dwa razy i nie wpłynęło to nagatywnie na obraz endometrium ani na powodzenie kolejnych transferow. Bedzie dobrze, Strusio! Masz mocna ekipę Blastocyst na stanie
reklama
Ice41
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2022
- Postów
- 2 160
To daje nadzieję. Bardzo współczuję poprzednich doświadczeńZgadzam się z Tobą... Mamy podobne doświadczenia. Mnie moja pierwsza ciąża również strasznie przeczołgala, zwłaszcza psychicznie. Spędziłam kilka miesięcy w szpitalu walcząc o Synka. Niestety moja historia nie skończyła się tak szczęśliwie jak Twoja... Po śmierci mojego długo wyczekiwanego dziecka wkradla mi się infekcja i walczono w szpitalu o to, abym nie nabawiła się sepsy,a że pół roku wcześniej straciłam koleżankę, która na sepsę zmarła to czułam ciężar sytuacji. W chwilach, gdy slablam żegnałam się z moim mężem... Do tego, w wyniku też innych wydarzeń, straciliśmy wszystkie pieniądze, byliśmy pozadluzani w rodzinie. I w takiej byłam sytuacji. Straciłam dziecko, zdrowie i wszystkie pieniądze. Jakby ktoś wówczas pokazał mi obrazek z mojego obecnego życia - jak moja niespełna 3 letnia córka całuje mój brzuszek ciążowy i czeka na brata - to bym pomyslala, że sobie kpi. Odbilismy się od dna pod każdym względem, nie do wiary, że to minęło zaledwie 5 lat. Dlatego zawsze powtarzam, że po każdej burzy wyjdzie słońce. To kwestia czasu.
Zuzanna...
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 19 Czerwiec 2022
- Postów
- 55
Będzie dobrze, jesteśmy z TobąWynik allo doktor Paśnik kazał mi zrobić w cyklu poprzedzającym transfer. Wcześniej nie na sensu bo badanie drogie a nawet jeśli teraz poziom byłby dobry to i tak za 2 miesiące sytuacja mogłaby się zmienić i znowu musiałabym robić . Stąd mój stres. Sam czas oczekiwania na transfer mnie tak nie przeraża jak to czy allo zbyt bardzo nie spadnie do czasu transferu jeśli się dużo przedłuży z powodu tego endometrium Jeśli będzie trzeba - nie ma wyjścia i poddam się zabiegowi. Miałam już 1 łyżeczkowanie po 2 poronieniu i też chyba nic złego się nie stało...choć właśnie po tej ciąży 2 lata nie mogłam zajść w ciążę i podeszłam do ivf więc jakiś strach mam. Mam nadzieję, że uda się rozwiązać problem tego endometrium gładko i są jakieś leki na to ... Już rok bidy czekają - a tak chciałabym znowu spróbować transferu ( leków mam pełną szafkę po ostatniej ciąży więc jestem gotowa )
Biorę cały czas inozytol w proszku zlecony przez moją diabetolog . Nazwa to inositol firmy wish. DziękujęStrusio85 napisz proszę jaki inozytol bierzesz, bądź brałaś? Na rynku tego dużo, nie wiem co wybrać. Ps. 3mam za ciebie kciuki.
Dziękuję! Miałam dwa "świeże" transfery, teraz 3 mrożony, mam nadzieję, że może taki się uda.Cassi, przypomnisz ile masz transferow za sobą? Wierzę, że ta 3cia runda zakończy się spełnionym marzeniem
Strusio85 ale o co tak naprawdę z tym inozytolem chodzi? Na nim jest napisane że nie zaleca się go w ciąży? A przecież cały czas bierzesz, a nie wiesz czy czasem nie zaszlas... O co chodzi?Biorę cały czas inozytol w proszku zlecony przez moją diabetolog . Nazwa to inositol firmy wish. Dziękuję
MamaAniola
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Czerwiec 2022
- Postów
- 535
Dziewczyny, czemu ja się tak stresuję...
MamoAnioła, no daj Ty spokójDziewczyny, czemu ja się tak stresuję...
Właśnie dziś urodziła moja znajoma zdrowego synka walczyli o niego 6 lat(naturalnie). Dwa razy poronienie, z czego jedno dość wysoko (martwy poród) i w końcu im się udało
Jutro u Cb rach ciach i Wiktor będzie z Tobą wracał do domku
reklama
MamaAniola
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Czerwiec 2022
- Postów
- 535
Ale cudownie mam nadzieję, że masz rację! Ja to nie wiem czy bardziej boję się samego porodu czy tego, że szpital odeśle mnie z kwitkiem do domuMamoAnioła, no daj Ty spokój
Właśnie dziś urodziła moja znajoma zdrowego synka walczyli o niego 6 lat(naturalnie). Dwa razy poronienie, z czego jedno dość wysoko (martwy poród) i w końcu im się udało
Jutro u Cb rach ciach i Wiktor będzie z Tobą wracał do domku
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 191 tys
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 285 tys
Podziel się: