reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

❄️GRUDNIOWE KRESKI ❄️ W grudniu Mikołaj prezenty rozdaje , a nam II kreski na teście daje !🎁

Mnie się wydaje że macie prawo do szczęścia i to że jesteś w ciąży jest faktem. Ja bym po prostu normalnie ogłosiła to rodzinie, ale wraz z partnerem nie zasypywała ich różnymi informacjami związanymi z ciążą bez pytania itp. Nie wiem czy wcześniejsza rozmowa z siostrą będzie dobrym pomysłem- to zależy jakie macie relacje.
Partner jest z nią blisko, ja zdecydowanie nie. Zasypywać jej żadnymi informacjami nie będę, to w ogóle nie wchodzi w grę. Sam moment powiadomienia mnie tylko interesuje/stresuje.
 
reklama
Nie wiem czy mogę/powinnam o to pytać, ale może ktoś z was doradzi. Załóżmy, że udaje mi się utrzymać ciążę i w końcu nadchodzi ten dzień, kiedy chcemy powiedzieć rodzinie.

Siostra partnera stara się bezskutecznie od kilku lat, na pewno z jakąś stratą (ale nie znam szczegółów, nie wiem na jakim etapie itp). I na jej miejscu jak byście chciały się dowiedzieć? Gdzieś czytałam, że lepiej powiedzieć jej wcześniej, na osobności a nie przy reszcie rodziny itp, żeby mogła sobie to „przetrawić”. Ale jestem ciekawa waszych poglądów czy wskazówek.
ja bym powiedziała z kolei jej na osobności, oddzielnie od rodziny.
Moja koleżanka tak zrobiła wiedząc z czym się zmagam i ja bardzo to doceniłam. Nie chciałabym się dowiedzieć przy wszystkich, bo mogłabym źle to znieść.
Jasne, to jest Twoja ciąża, masz prawo się cieszyć, ale to, ze myslisz o bliskich jak się poczują to jest bardzo miłe.
 
Moja siostra mieszka ze swoim narzeczonym i ich dwójką małych dzieci w mieszkaniu, które jest jego rodziców. Niby są na swoim a jednak teściowa przychodziła nie raz bez zapowiedzi,gdy siostra np. akurat karmiła piersią (obydwoje dzieci miało problemy z przybieraniem i siostrę każde karmienie stresowało,gdy maluchy nie chciały butelki). Gdy teściowie remontowali swoje mieszkanie (w tej samej kamienicy) to w łazience/kuchni nie uwzględnili miejsca na pralkę 😂🙄 i chodzą do nich pranie robić (też bywało,że bez zapowiedzi). Siostra dużo rozmów z narzeczonym przeprowadziła a on taki dosyć maminsynek był, wszystko jej mówił - i się trochę uspokoiło. Zanim zaszła w drugą ciążę to jej mówiłam ,żeby kochali się w środku dnia w salonie w godzinach nawiedzin teściowej to się może nauczy najpierw zapukać w drzwi a nie wchodzić jak do chlewu 🤣 ale chyba nie skorzystała z mojej rady
o i to jest dobra propozycja hah 😅 moja teściowa to by chyba zawału dostała . Moja mama była mega otwarta , dało się z nią o wszystkim porozmawiać i pożartować a teściowa to jest taka tabu że maskara 😅 dla tej tematy związane z seksem to jest jakiś wgl odlot 🤦
 
no ona mówi że na początku nie chciała się odzywać ,teraz coraz bardziej zwraca im uwagę ale oni są starej daty i się ,,obrażają,, generalnie mówi że mają dość i myślą o wyprowadzę bo jest grubo . Szczerze nie wyobrażam sobie bez względu na czy mieszkać osobno czy w jednym domu podzielonym na 2 mieszkania żeby ktoś mi wchodził do mieszkania bez mojej zgody i wiedzy tak samo jak odwiedzał mnie bez zapowiedzi . Czułabym się z tym źle , lubię mieć zaplanowane różne rzeczy i nie chciałabym żeby ktoś nagle do mnie przyszedł , tym bardziej nie zawsze mam w domu super czysto i mimo tego że to rodzice nie chciałabym żeby przychodzili jak mam nie do końca posprzątane . Ostatnio widziałam takiego tiktoka jak babka opowiada jaka ma ,, toksyczna ,, synowa i nie ma kontaktu przez nią z synem i wnukami a w komentarzach same opinie że to ta teściowa jest toksyczna a nie synowa . Między innymi właśnie takie przychodzę bez zaproszenia czy naprzyklad to że synowa nie chciała żeby teściowa była w szpitalu przy porodzie i zabroniła im spotkania się w pierwszych tygodniach życia dziecka . Nie wiem jakie wy macie zdanie na ten temat , ale my rozmawialiśmy z mężem o tym że pierwsze tygodnie są dla nas , my musimy się zapoznać z sytuacją , może być różnie ,mogę nie mieć siły na nic , na ogarnięcie siebie ani tym bardziej różnych innych spraw i nie chce żeby ktoś mnie odwiedzał przez pierwsze tygodnie . Tym bardziej że wiecie jak to jest każdy to dziecko chce podnosić , całować i niewiadomo co jeszcze a wolałabym żeby moje dziecko na początku nie było narażone na te wszystkie bakterie i tak dalej . Tym bardziej że nie raz jest podejdzie typu ,, to tylko katarek,, i przychodzą , dla nich katarek ale dla tegkiego malucha napewno może być coś więcej niż tylko katarek ,także no tak pokrótce . Przepraszam za długi post
U nas goście będą mile widziany od początku, ale w ustalonej kolejności ;) dla nas oczywiste jest to że czas w szpitalu i 2-3 dni po szpitalu jest dla nas, potem zapraszamy babcię, moje przyjaciółki i przyjaciół mojego partnera (myślę że jego przyjaciół po miesiącu, z moimi dziewczynami jednak jestem bliżej i łatwiej będzie mi się przebrać czy nakarmić ;)). Po miesiącu dalszą rodzina, wtedy też myślę że wyruszymy w moje rodzinne strony żeby moja rodzina poznała maluszka. Nikt nie może przyjść chory i z katarem, ręce będę myte obowiązkowo, a nieproszonych i niezapowiedzianych gości nie wpuścimy 🤣 pracuje jako opiekunka, opiekowałam się noworodkami więc wiem że od początku sobie poradzimy, ale też wszyscy wiedzą, że jeśli złamią nasze zasady to wyjazd z domu i będziemy ograniczać kontakt :) jeszcze nie jestem w ciąży ale tak naprawdę takie rzeczy mamy już bardzo dawno ustalone 😆😅
 
reklama
Nie wiem czy mogę/powinnam o to pytać, ale może ktoś z was doradzi. Załóżmy, że udaje mi się utrzymać ciążę i w końcu nadchodzi ten dzień, kiedy chcemy powiedzieć rodzinie.

Siostra partnera stara się bezskutecznie od kilku lat, na pewno z jakąś stratą (ale nie znam szczegółów, nie wiem na jakim etapie itp). I na jej miejscu jak byście chciały się dowiedzieć? Gdzieś czytałam, że lepiej powiedzieć jej wcześniej, na osobności a nie przy reszcie rodziny itp, żeby mogła sobie to „przetrawić”. Ale jestem ciekawa waszych poglądów czy wskazówek.
Ja bym z nią najpierw porozmawiała, powiedziała że długo się staraliście i jesteś w ciąży, mówisz narazie tylko jej bo jej ufasz i wiesz, że oni również się starają. Dałabym jej kilka dni na oswojenie i powiedziała reszcie rodziny.
 
Do góry