reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dieta niemowlaka-co i kiedy !

zapomniałam ,że mam pytanko. mianowicie w pracy odciągam sobie mleczko i potem je zamrażam. nie wiecie dlaczego w tych pojemnikach do mrożenia aventu można zamrażać tylko 4 razy i potem pojemnik się nie nadaje?? tak mi powiedziała pani w sklepie, a ja jakoś zapomniałam się zapytać
 
reklama
Mija jakby ktoś mojemu dziecku dał mielonego, wszystko jedno kto by to był, nawet królowa angielska, to bym go zmieszała z błotem:wściekła/y: :unibrow: :realmad: . Raz, że świńskie mięso, dwa, że tłuste,a trzy smażone:szok: :surprised: :oo2: , ale Twoja sprawa, jak karmisz małą, chociaż nie ukrywam w szoku jestem konkretnym.:szok: :eek: :baffled:
Dzikidzik, Ala niby je w tych samych porach i tyle razy ile dotychczas tylko po prostu zjada mi mniej:baffled: :-(, np. zjadała 125 ml kaszki, to teraz zjada np.80 ml, na noc zjadała 240 a teraz ok.180, deserku nie chce wcale, na siłę upcham jej pół słoiczka, a zjadał spokojnie cały:-( :baffled: Jedynie zupkę mi zjada całą jak dotychczas.
Magda, ja nie mam pojęcia o co chodzi z tymi pojemniczkami:oo2:, nigdy pokarmu nie zamrażałam.:no:
 
Ryba ja kupuję warzywa na targu ziemniaki u faceta który powiedział, że sam ma ośmiomiesięczne dziecko i zasadził kawałek pola ziemniaków bez nawozu potem się przyznał, że trochę saletrą podsypane bo susza była, ale są pyszne. A te w słoiczkach też na pewno muszą czymś podsypać wiadomo, że w dopuszczalnych normach. Brokuły i kalafior na razie kupuję mrożony z Hortexu a marchew i buraka też na targu. Mój synek nie ma żadnych wysypek i jak próbuję to są b. dobre w smaku.
Jeśli chodzi o te parówki i kotleta to ja dopiero zacznę dawać mięso do zupki a żeby dawać kotleta i parówki to mi się w głowie nie mieści. Chłopak, który chodził z nami na szkołę rodzenia pracował w morlinach i widział jak te parówki robią i powiedział, że na pewno nie dał by tego swojemu dziecku a zwłaszcza tych dla dzieci. Więc co w nich jest?
 
zapomniałam ,że mam pytanko. mianowicie w pracy odciągam sobie mleczko i potem je zamrażam. nie wiecie dlaczego w tych pojemnikach do mrożenia aventu można zamrażać tylko 4 razy i potem pojemnik się nie nadaje?? tak mi powiedziała pani w sklepie, a ja jakoś zapomniałam się zapytać

ja też mam te pojemniki Aventu. Co prawda nie zamrażam w nich mleka, tylko w woreczkach, ale używam ich do odciągania pokarmu od kilku miesięcy.
z tą wymianą po 4 razach to chyba jakiś chwyt producenta, żeby je częściej kupować. u mnie po miesiącu użytkowania wyglądały jak nowe. gdybym miała je zmieniać po 4 użyciach to bym zbańczyła. może w Anglii to taniocha i rodzice nie mają problemu z ich wymianą, ale w Polsce to dziadostwo cholernie drogie.
 
Ryba ja sama robie zupki i warzywa kupuje takie same jakie my jemy, sa kupowane u nas w sklepie i nawets ie nei pytalam nigyd czy sa mocno nawozone itp. :no: nie popadam w chory lęk na temat wszystkich produktó. Zresztą moim zdaniem nie wolno dziecka traktowac jak wysterylizowanego pojemnika do ktorego daje sie tylko to co czysciutkie i ekologiczne :no: Daltego ostatnio Oliwia dostala kaszke od 10 miesiaca i czasami dostaje jakis deser o 2 miesiace do przodu bo uwazam ze teraz na dzieci za bardzo sie dmucha:baffled: Oczywiscie nie dam JEj mielonego :)eek:) ale deserek czy zwykle ziemniaki czemu nie;-)
 
Oczywiście, że ośmiomiesięczne dziecko a nie ziemniaki. Ale ze mnie gapa. No tak to jest jak się pisze z małytm wiercipiętom na kolanach. Zaraz to poprawię. Ja też uważam, że na wszystko jest czas.
 
ja sama robie zupki i warzywa kupuje takie same jakie my jemy, sa kupowane u nas w sklepie i nawets ie nei pytalam nigyd czy sa mocno nawozone itp. :no: nie popadam w chory lęk na temat wszystkich produktó. Zresztą moim zdaniem nie wolno dziecka traktowac jak wysterylizowanego pojemnika do ktorego daje sie tylko to co czysciutkie i ekologiczne :no:


luczynko ja też wychodziłam z takiego założenia, ale niestety trafiła mi się jakaś trefna marchewka i buźka była cała w cętki. teraz we wszystkim jest tyle chemii, że naprawdę strach dziecku cokolwiek dawać
 
"byle więcej byle szybciej"... nie ważne jakie mogą być konsekwencje. I dotyczy to i jedzenia i rozwoju..
mju całkowicie się z Tobą zgadzam!
niezamierzam się śpieszyć z wprowadzaniem nowego jedzonka, nadal jesteśmy na zupkach i jabłuszku. Po co ten pośpiech, nierozumiem tego gdy ktoś cieszy się że jego dziecko zjadło coś co jedzą dorośli:no:.
A latem jak usłysze że ktoś dał truskawki to chyba wybuchnę!:wściekła/y::tak::wściekła/y:

mija wykwalifikowana pielęgniarka daje 6 miesięcznemu dziecku smażone w tłuszczu kotlety?!:zawstydzona/y:To jest twoja sprawa, ale poprostu Ci się dziwię!:-(

dzięki Renne:-), pytam bo Maja dostaje na noc mleko 240ml o 19, śpi całą noc i rano ok. 10 /bo zanim się wygramolimy/ kisiel mleczny 150ml, potem był deserek, herbatka, zupka, soczek. No i wydawało mi się trochę mało tego mleka /2 razy dziennie/ i daję jej teraz 120ml ok. 13. Ale przez to nichce nic pić, no i bobki sadzi twarde jak owca:zawstydzona/y:
Ali apetyt na pewno wróci, nic się niemartw!:tak:

Mamomisia ja też słyszłam, że parówki to ostatnie paskudztwo:-p:wściekła/y:, robione z siakiś resztek. No ale te dla dzieci to bym myślała, że sa ok. Moi siostrzeńcy jedzą parówki cielęce. Majula na parówkę może sobie popatrzeć:-D
 
dzięki Renne:-), pytam bo Maja dostaje na noc mleko 240ml o 19, śpi całą noc i rano ok. 10 /bo zanim się wygramolimy/ kisiel mleczny 150ml, potem był deserek, herbatka, zupka, soczek. No i wydawało mi się trochę mało tego mleka /2 razy dziennie/ i daję jej teraz 120ml ok. 13. Ale przez to nichce nic pić, no i bobki sadzi twarde jak owca:zawstydzona/y:
Ali apetyt na pewno wróci, nic się niemartw!
No to moja też ostatnio mi nie chce pić:eek: :no: , co do niej jest w ogóle nie podobne, bo zawsze piła jak smok i było jej ciągle mało a teraz muszę sie prosić, żeby coś raczyła wypić:-( . A co do tych twardych bobków Mai, to suszone śliweczki i bedzie suuuper!:tak: :-D :laugh2: :-D
 
reklama
Do góry