R
rouż
Gość
Macius zjada juz bardzo duzo rzeczy, ale odpowiednich do swojej grupy wiekowej. Zupki najczesciej sama mu gotuje, czasem dla zmiany smaku dostaje kupne. Sklad moich zupek to:marchewka, ziemniaczki, por, pietruszka seler, w roznych proporcjach-czasem wiecej marchewki, czasem ziemniaczka. Do tego gotowane miesko-dotychczas piers z kurczaka. Od tygodnia Maciusiowi gotuje zupke na wywarze z miesa(na razie z piersi) i jej sklad to: ryz, marchewka, por, piertruszka seler no i piers kurczaka. Warzywa kupuje w warzywniaku, takie jak dla nas, a ryz tez normalny. Zanim ugotoawlam, to kupilam mu rosolek na kurczaku z bobovity i mu smakowalo. Od niedzieli zamierzam ugotowac zupke na udku kurczaka aby byla tlustsza(na piersi byla chudziutka, tak, ze nie znalazlam w niej zadnego oczka tluszczu). Pani dr powiedziala aby juz wprowadzic takie zupy, a gdy spytalam o zoltko, to powiedziala, ze najpierw na wywarze, a za jakis czas dodawac 1/2 zoltka, wiec pewnie bedzie to gdzies za tydzien czasu. Deserki zjada sloiczkowe:jablka, marchewki, jablka i gruszki, gruszki, jablka i banany, i te z dodatkiem winogron. Kaszki daje Hippowe, 3 rodzaje. I soczki rozne, ale tylko tak okolo 50-60ml dziennie, wiecej zas herbatki rumiankowej. Dostaje tez swieze starte jabuszko i zastanawiam sie nad siwzym bananem. Acha, a w cigu dnia dostaje i soczki i owocki i zupki i kaszki i mleczko. I rosnie duuzy, okraaglutki, hihihi