dzikidzik
mamula MAJULI
Ja kamię Maję nadal, choć było z tym ciężko.
Przez pierwsze 6tyg. było super, choć czasem piersi mnie tak bolały że zaciskałam zęby z bólu, a raz to nawet ryczałam z bólu gdy ją karmiłam.
Potem brakowało mi, więc ją dokarmiałam. Gdy miała 2ms. miała zapalenie oskrzeli i wogóle niechciała pić z piersi. A ja niemiałam nawet czasu żeby odciągać. Muisałam nieźle się nastarać, żeby na nowo karmić. Mam w domu 3 laktatory, każdy inny . No i dzięki elektrycznemu nadal ją karmię, choć przez butelkę, bo przy piersi jest szaleństwo, wygina się jak człowiek guma i ma niezłe nerwy . Tylko w nocy mogę normalnie ją karmić. Przed snem maleństwo moje dostaje sztuczne mleczko z kaszką.
Pamiętam, że napoczątku gdy Maja była jeszcze w inkubatorze to niemogłam się doczekać, aż zadzwonią po mnie na salę, żebym przyszła do karmienia. I cieszyłam się z tego jak dzik.
Przez pierwsze 6tyg. było super, choć czasem piersi mnie tak bolały że zaciskałam zęby z bólu, a raz to nawet ryczałam z bólu gdy ją karmiłam.
Potem brakowało mi, więc ją dokarmiałam. Gdy miała 2ms. miała zapalenie oskrzeli i wogóle niechciała pić z piersi. A ja niemiałam nawet czasu żeby odciągać. Muisałam nieźle się nastarać, żeby na nowo karmić. Mam w domu 3 laktatory, każdy inny . No i dzięki elektrycznemu nadal ją karmię, choć przez butelkę, bo przy piersi jest szaleństwo, wygina się jak człowiek guma i ma niezłe nerwy . Tylko w nocy mogę normalnie ją karmić. Przed snem maleństwo moje dostaje sztuczne mleczko z kaszką.
Pamiętam, że napoczątku gdy Maja była jeszcze w inkubatorze to niemogłam się doczekać, aż zadzwonią po mnie na salę, żebym przyszła do karmienia. I cieszyłam się z tego jak dzik.
ZUZA & AGUTKA
szybko wracajcie
szybko wracajcie