Maciusiowi zmienilam jakis czas temu diete, a raczej pory posilkow.
Rano ok 7 zjada 150ml kaszki mlecznej na gesto,
Przed poludniem, ok 10-11 je deserek ze sloiczka,
Na obiad ok 13 zjada ok 180g zupki(ale takiej ze lyzka staje, wlasciwie to prawie jak same warzywka)raz z miesem raz z zoltkiem.
Na podwieczorek ok 16 je 210ml mleka z 1lub 2 Miskoptami. Jak Miskopty dostanie osono w raczke to do mleka nie dodaje.
Na kolacje po kapieli ok 19:20 pije 210ml mleka zageszczonego kaszka.
A miedzyposilkami pije soczki i herbatki, co 2 dzien dostaje danonka, a tak to herbatniczki i skorki chleba.
Chrupek kukurydzianych nadal nie znosi i nie chce ich w ogole brac do buzi, zwykle biszkopty i herbatniki smakowaly mu tak sobie, ale za to Miskopty bardzo przypadly mu do gustu! Bardzo lubi tez skorke od chleba i chlebek. Zjadl tez juz 3 waniliowe danonki i bardzo je polubil. Kisiel raz mu ugotowalam sama a pozniej dalalm blyskawiczny Winiary(bez konserwantow)z suszonymi owocami i nawet troche zjadl. Zastanawiam sietylko jak przygortowac mu budyn(bo czytalam, ze mozna mu dawac)- a wlasciwie na jakim mleku.
Acha, Macius nawet swiezo najedzony, jak tylko zobaczy ze ja z mezem cos jem, to od razu przy nas wstaje na nozk i chwyta za talerze! Glodomor!