reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dieta Maluszków

reklama
orzechow sebi jeszcze tez nie jadl. co do parowek, to Sz ostatnio znalazl takie z "sakolowa" ktore maja chyba 93% szynki. calkiem smaczne, sebi je lubi ale tylko na cieplo. za to kabanowy moglby jest nieprzerwanie, ale mu nie dajemy. Pomidorem zato dzis wzgardzil, mimo ze do tej pory wyciagal po nie lapki. co za dziecko :p Zato wciagnal duzo ryby i troche lososie, takiego kanapkowego. mam nadz ze mu nie zaszkodzi.
 
Sebi wczoraj zlapal foze na sledzie:szok: myslalam ze tylko "powacha" i zostawi, tak jak zawsze, ale nie - on zjadl i po nastepny kawalek pyszczek otwiera. w sumie wciagna z 6 kawalkow:-D mam nadz ze mu nie zaszkodzi.

ps-czy fosos wedzony (taki jak na kanapki) jest ok dla dzieciakow? pieczonego juz jadl i byl ok, ale nad takim zwyklym sie zastanawiam, bo my lubimy i nie wiem czy Mlody tez moze sprobowac. co myslicie?
 
Aga ja Mai dawałam wędzonego łososia jakieś 2-3 miesiące temu bardzo jej smakował, teraz już nie chce. Nic jej nie było, tylko to był łosoś wędzony na ciepło, na zimno bym chyba nie dawała.

Śledzie powiadasz, ale jakie takie w zalewie?
 
No to jesteśmy daaaaleko za Wami!
Niby poinna jeść wszystko wyparzone, nic surowego, nic przetwarzanego, itd, itp...
Ale jak obserwowałam jakie świństwa inne dzieci w szpitalu jedzą i nic im nie jest to zaczelam powoli dawać Zosi surowe owoce i nic jej nie jest. Lekarze trochę sa przewrazliwieni i właściwie kazdy mówi co innego więc będe słuchała w tej kwestji tylko siebie. Zosi daję kabanosy, parówki, wafelki i całą resztę i nic jej nie jest, ostatnio dorwała pomidorka cherry i wszamała, wszyscy przestrzegają przed truskawkami, zjadła i nic jej nie jest, poziomki też ok. Tylko że ona je mini-mini porcyjki, więc nie powinny jej zaszkodzić, np truskawki= 1 szt, kabanos= 2cm, poziomki=3szt, itd:-)
Nadal próbuję dawać małej dosłownie wszystko ale jedyni jabłka w pokrojone w cwiartki robia furrorę, no i widok słodyczy, na ulicy ręce do ludzi wyciaga i krzyczy am jak jedzą coś, ale mi wstyd robi!
 
Elwie, a moze Lenka się spociła lub słoneczko ja przypiekło? Zosia też się drapie bo się w foteliku mocno spociła i doktor mówiła że to od tego i przemywam jej karczek woda z nadmanganianem potasu i pomaga.
 
Elwie, a moze Lenka się spociła lub słoneczko ja przypiekło? Zosia też się drapie bo się w foteliku mocno spociła i doktor mówiła że to od tego i przemywam jej karczek woda z nadmanganianem potasu i pomaga.
No właśnie t od tego może być, bo zaczęła jak dojechaliśmy nad morze, po trasie właśnie.. Dzięki śliczne, też będę przemywać tak jak Ty! Póki co bepanthenem, smarowałam. Noby zaczerwienienie łagodził, ale młoda rozdrapywałą kark dalej:/
 
reklama
judysia-nie martw sie Zosia szybko nadrobi meni kulinarne. u nas mały tez ciagle krzyczy amm amm jak widzi ze ktos cos je, nie wazne ze dopiero od stołu wstal.
po obiedzie zazwyczaj idziemy na spacer i wpadamy na kawke do sasiadki to zawsze krzyczy amm a oni juz krzycza ze ja mu jesc nie daje heheheh ale co ja zrobie jak on taki chłonny jedzenia.
wczoraj na poprawinach wszyscy sie nie mogli nadziwic jak on wcinal co tylko pod reka mial.

a u nas dzis mały zakosztuje polenty, pulpecika miesnego, i warzywka gotowane.
 
Do góry