reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Rozszerzanie diety, czyli czym karmimy nasze pociechy :)

U nas śniadanie 250 ml kaszy, około 8 biszkopt, ok 10 tosty albo jajecznica albo parowka albo kanapki, ok 11 jogurt, 12 zupa i drugie danie w żłobku, 13 zupa w domu, 16 drugie danie w domu, 18 owoce (całe jabłko, borówki, banan, truskawki, pomarańcz) i biszkopt, 20 kolacja - kasza 200 ml. Pije tylko wodę. Często robie koktajl owocowy mojemu M to Krzysiu też pije. Uwielbia ogórki kiszone, borówki, jabłko, mięso w każdej postaci, chleb, bułka w łapce w sklepie to też u nas standard. Czasem daję mu jakąś czekoladkę - lubi ale szału nie ma. Ze słodkiego u nas biszkopty, herbatniki no i moje ciasta (zwłaszcza marchewkowe)
 
reklama
inka Zu tez uwielbia pomidory:DD

u nas jest tak::
 na poczatek dnia cycy
potem sniadanko a to roznie albo kaszka albo 2 jaja pomidorek i pol buleczki z serkiem albo zamiast jaj parowki
obiad zupa lub 2 danie
znowu cycy
jogurt/serek
owoc lub jakas buleczka
 kolacja a to zalezy tez na co ma ochote a to jajecznica a to jakas kanapka
i na sama noc cycy
po za tym bardzo duzo pije : woda soczek lub herbatka
mala wogole nie chce mi jesc miesa ani wedliny ani ryb jedyne na co sie skusi to pulpeciki nie chce tez jesc budyniu kisielu a platki czasami zje jak A je
 
U nas z bułkami podobnie. Jak wchodzimy do sklepu mała pierwsze co, to leci po kajzerke a potem przy kasie już jej nie ma albo sama wrzuca na taśmę to kawalątko które sie zostało.

Pelaśka je raczej wszystko. Wczoraj np M jadł śledzie w śmietanie, podłączyła sie do niego, smakowały.
 
Mój sposób na to, żeby Ema jadła warzywa.

Na co dzień interesują ją tylko pomidory. Potrafi zjeść całego, pokrojonego w drobne kawałeczki.
Dlatego przygotowuję sos na bazie pomidorów i cukinii, do którego mogę wrzucić praktycznie każde warzywa, byle dość drobno pokrojone.

Porcja na 2 obiady:
3 średnie pomidory
1/2 małej cukinii
1 mała marchewka
kawałeczek czerwonej papryki
łyżeczka masła
łyżeczka śmietany
płaska łyżeczka przecieru pomidorowego
łyżeczka siekanego koperku (mrożę, żeby mieć takie ilości zawsze pod ręką)
odrobinka soli, ewentualnie cukru, jeśli pomidory nie są słone
to baza, do której dodaję np. ugotowaną wcześniej osobno brukselkę (3 główki) - gotuję osobno, bo kapuściany smak jest zbyt intensywny, albo kawałek selera, albo seler naciowy, co tylko mi się zamarzy.

Pomidory przelewam wrzątkiem, wrzucam do zimnej wody i obieram. Kroję drobno całe (razem z pestkami itd.) i podsmażam na patelnie. Po chwili wrzucam marchewkę startą na drobnej tarce i paprykę bez skórki - bardzo drobno ją kroję. Po kilku minutach podsmażania przerzucam wszystko do małego garnka i dodaję cukinię startą na drobnej tarce. Dolewam niewielką ilość wody (1/3 szklanki). Dodaję też dodatkowe warzywo, np. ugotowaną i drobno pokrojoną brukselkę i duszę wszystko, aż fajnie zmięknie i się połączy. Sosu później nie blenduję, bo jednak chcę, żeby to nie była papka, a sosik z warzyw.
Doprawiam solą, ewentualnie cukrem i przecierem. Na końcu dodaję śmietanę, podgotowuję lekko i gotowe.
Ema uwielbia ten sos. Je go i z rybą i z klopsikami gotowanymi na rosołku. To niemal nasza weekendowa tradycja. Strasznie jestem z siebie dumna, że wymyśliłam coś, co moje dziecko lubi, a jednocześnie jest bogate w różnorodne smaki :)


Też jesteśmy sklepowymi kajzerowiczkami :)
 
reklama
Do góry