Ja już widzę tę minkę Polinki... sama słodycz :-)
Też mi się wydaje, że to nie ma znaczenia, może miała potrzebe 'przytulenia' i tak to pokazała... słodzinka
My z mężem doszliśmy do wniosku, że nie zarobimy na jedzenie, w czw. lodówka była nabita jogurtami, serem, jajami, serkami, wędliną, warzywami, rybą, mięsem itd. i co... i wczoraj jedzenie 'wyszło'... Strasznie pilnujemy, żeby B. nie przekarmiać i ograniczyliśmy mu owoce (bo to jednak cukry, tzn. dostaje, ale np. mało ukochanych bananków), ale jak on już siada np. do śniadania to wymiata, co jest... jutro idziemy na szczepienie i będzie ważonko... aż się boję...
Kuba akurat znowu ma etap focha czyli je w kratkę, ale jak za 2-3 dni znowu włączy ssawkę, to będzie jeszcze szybsze 'wymiatanie'... pora po podwyżkę truptać ;-) ciekawe co szefostwo na umotywowanie mojego wniosku
'bo dzieci za dużo jedzą'... swoja drogą jedzenie naprawdę poszło w górę :-( i niech w TVlandii mówią, co chcą, rzeczywistości nie zmienią :-(