Kwiatek od kiedy u Was jest ten kryzys z obiadami?
Moja Maja od prawie miesiąca ma bunt na zupy i generalnie obiady. Jedynie rosól w miarę przejdzie,ale wszystkie zupy przez nią ostatnio zjedzone możnaby na łyżeczki przeliczyć.
Gwiazda by tylko naleśniki wcinała.
Jejku jakich ja jej już naleśników nie robiłam. Ostatnio kombinuje ze wszystkim. Do ciasta dodawałam już jabłka, banany, gruszki; z warzyw szpinak, cebulkę do tego ser. Robiłam jej też normalne naleśniki z różnymi 'nadzieniami' np z twarogiem i rodzynkami, z dżemami domowej roboty.
Co ja mam tej mojej pannie dawać?
Generalnie uwielbia owoce. Dałaby się za nie pokroić.
Je też kanapki z masełkiem i z szynką. Sera nie lubi.
Tak jak Tymuś bardzo lubi jogurty.
Skubana jak widzi frytki na talerzu to aż się trzęsie. Dziś w Ikei zjadła więc kilka frytek, pulpeciki. Wzięłam jej też warzywa na parze ale oczywiście nimi pluła. Zagryzła szarlotką.
Lubi też bardzo tartą marcheweczkę z jabłkiem i kombinuję aby jej trochę pietruchy do tego dodać.
Obiadki ze słoiczków przeszły do historii.
Uwielbia jajeczniczkę na masełku z ziołami.
Na wyjazd nie brałam jej żadnych obiadków bo nie widziałam sensu.
ps. Pamiętacie jak przy wprowadzaniu pierwszych pokarmów któraś wspomniała,że jak maluch najpierw spróbuje owoców to warzywa zejdą na drugi plan. No i.......... Maja jako pierwsze wcinała jabłuszka które teraz kocha....
jakby ją do tych warzyw i obiadów przekonać??? Proszę, wrzućcie jakieś fajne przepisy )))
Kittek ja myślę, że powinnaś dać jej trochę czasu! Przecież to jeszcze małe dziecko, sukcesywnie podrzucać to co jecie. Moje dziecko też specjalnie warzyw nie lubi, ale jakoś stwierdziłam, że przyjdzie jeszcze na niego czas. Teraz królują rosół ( z kluskami lanymi), pomidorówka (też z lanymi i marcheweczka podziubana), bardzo lubi ziemniaki z sosem, do tego gotowana marcheweczka, (też sosem polana więc nie wiem czy wie, że je marchewkę, ale grunt, że je) Moje dziecko choć wygląda jakby jadł(12 kg waży) to też taki mały niejadek.