reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Dieta Maluszków

Kwiatek od kiedy u Was jest ten kryzys z obiadami?

Moja Maja od prawie miesiąca ma bunt na zupy i generalnie obiady. Jedynie rosól w miarę przejdzie,ale wszystkie zupy przez nią ostatnio zjedzone możnaby na łyżeczki przeliczyć.
Gwiazda by tylko naleśniki wcinała.
Jejku jakich ja jej już naleśników nie robiłam. Ostatnio kombinuje ze wszystkim. Do ciasta dodawałam już jabłka, banany, gruszki; z warzyw szpinak, cebulkę do tego ser. Robiłam jej też normalne naleśniki z różnymi 'nadzieniami' np z twarogiem i rodzynkami, z dżemami domowej roboty.

Co ja mam tej mojej pannie dawać?

Generalnie uwielbia owoce. Dałaby się za nie pokroić.
Je też kanapki z masełkiem i z szynką. Sera nie lubi.
Tak jak Tymuś bardzo lubi jogurty.

Skubana jak widzi frytki na talerzu to aż się trzęsie. Dziś w Ikei zjadła więc kilka frytek, pulpeciki. Wzięłam jej też warzywa na parze ale oczywiście nimi pluła. Zagryzła szarlotką.

Lubi też bardzo tartą marcheweczkę z jabłkiem i kombinuję aby jej trochę pietruchy do tego dodać.

Obiadki ze słoiczków przeszły do historii.

Uwielbia jajeczniczkę na masełku z ziołami.

Na wyjazd nie brałam jej żadnych obiadków bo nie widziałam sensu.


ps. Pamiętacie jak przy wprowadzaniu pierwszych pokarmów któraś wspomniała,że jak maluch najpierw spróbuje owoców to warzywa zejdą na drugi plan. No i.......... Maja jako pierwsze wcinała jabłuszka które teraz kocha....

jakby ją do tych warzyw i obiadów przekonać??? Proszę, wrzućcie jakieś fajne przepisy :))))

Kittek ja myślę, że powinnaś dać jej trochę czasu! Przecież to jeszcze małe dziecko, sukcesywnie podrzucać to co jecie. Moje dziecko też specjalnie warzyw nie lubi, ale jakoś stwierdziłam, że przyjdzie jeszcze na niego czas. Teraz królują rosół ( z kluskami lanymi), pomidorówka (też z lanymi i marcheweczka podziubana), bardzo lubi ziemniaki z sosem, do tego gotowana marcheweczka, (też sosem polana więc nie wiem czy wie, że je marchewkę, ale grunt, że je) Moje dziecko choć wygląda jakby jadł(12 kg waży) to też taki mały niejadek.
 
reklama
Gosia Maja to wszystko co wymieniłaś jadała (nie pałała wielką miłością do tych dań ale zawsze coś zjadła),
ale od prawie miesiąca wszystkie te dania są beeeeeeeeeeeeeeeeee


Ona po prostu by obiadów nie jadła wcale poza naleśnikami jak pisałam. Dziś do ciasta naleśnikowego dodałam nawet zmiksowane brokuły, kalafiora i szpinak i jadła,ale mi już te naleśniki bokiem wychodzą bo przecież jednego nie zrobię i musimy też trochę zjeść. Mi się już niedobrze robi na samą myśl o naleśnikach,hehe
A poza tym to jednak smażone,na oliwie i delikatnie na małym ogniu ale jednak.
Od jutra będzie miała ze mną ciężko będę jej podawać obiad i jeśli nie będzie chciała jeść to trudno, za godzinę ponowne podejście będzie.

Aniez ostatnio jedliśmy łososia i warzywa na parze więc jej wszystkiego po trochu położyłam na stoliczku. Wypluwała wszystko poza zielonym groszkiem.
Aniez wrzuć proszę jakieś przepisy na zapiekane warzywa.

Jak robicie sosy do makaronów/ryżu?
 
Podbijam pytanie kittek.Jak robicie sosy do makaronow i te warzywka jakies fajne?

kittek u nas ten sam problem.Mala nie chce w dalszym ciagu jesc.Nic jej nie smakuje.Robie jej tez nalesniczki bo sie naczytalam ze Maja tak wcina ale ona nie chce i koniec.
Jedyne co zje z checia to wedlinka z chlebkiem i tyle.Kaszki sa fuj owoce tez.Czasami zje ale tylko ze sloiczka.A obiady to juz totalna porazka.Ostatnio to moge policzyc lyzki ile zjadla.Nie mam pomyslow jak gotowac bo co bym nie zrobila to ona nie i koniec.

aniez dalabym ci mala na tresure z checia.Przy chlopakach moze by zaczela dama jesc.
Dzis sobie znalazla zabawe.Wsadzala palce do buzi przez pol dnia tak gleboko do odruchu wymiotnego i sie cieszyla przy tym tak jak glupia.
Mala bulimiczka mi rosnie.
 
Mój sos: duszę mięsko na oliwie podlewając wodą, dodaję tartą na grubych oczkach marchewkę, pietruszkę, seler, doprawiam. Czasami dodaję trochę śmietanki do zup i sosów łaciate.
Można też np. do kurczaka zielony groszek dawać i marchew w kostkę.
 
Kitek, Seb podobnie jak Maja - zupom mowi nie mimo ze do niedawna jadal. natomiast nalesniki moglby jesc bez przerwy, wiec musze mu wydzielac.
na warzywa mam taki sposob ze nakladam na talerz, siadam obok mlodego i sama jem, jemu nie daje. on zwykle jak widzi ze ja jem to wyciaga lapki ze tez chce. czesc z tego co wezmie londuje na podlodze ale czesc do paszczy sobie wlozy. ostatnio najbardziej lubi ziemniaki, ale nie pogardzi tez marchwia czy brokulem. Jak gotuje dla nas zupe, to Mlodemu wylawiam z niej warzywa i on cos tam sobie skubnie, dzis np dostal gotowana marchewke w calosci. calej nie zjadl, ale pomadgryzal z kilku stron. a jak na Majeczke takie sztuczki nie dzialaja to moze faktycznie z czasem przyjdzie?
 
Kittek, ja warzywa z makaronem zapiekam pod sosem jogurtowo- jajecznym (dla B. w wersji bez białka) i super to wychodzi, ładuję makaron + warzywa jakie mam pod reką + np. rybę (jak mamy dzień rybny), zalewam sosem i do piekarnika :-)

A sos do mięsa:

Pomidorowy to najpierw gotuje wywar warzywny, albo warzywno mięsny (tak jak E. trę na tarce co w lodówce)+ natka (w całości- potem ją wyławiam) i cebula (też wyławiam) potem wlewam koncentrat (ale mam swój- domowy), przegotowuje, czasem dodaje jogurtu naturalnego, zagęszczać nie muszę, bo koncentrat mam zawiesisty.

Biały- jak wyżej, ale warzywa pokrojone w półplasterki, na koniec posiekana natka i 'zaciągam maką' ale lekko.
Koperkowy- wywar warzywno mięsny (pulpety sobie w tym gotuję), warzywa wyciągam, wrzucam dużo kopru, jogurt naturalny i zaciągam mąką :-)

Czasem bazą za sos jest odlana zupa :-) to wersja dla leniwych :p W sosach gotuję pulpety mięsne i rybne, koperkowy jest super do ryby i np. jajek, biały do indyka, pomidorowy do pulpetów i miesa mielonego...
 
wow- jak widze wasze pomysly to aż mi wstyd- ja nie cuduje tak Antkowi z jedzeniem- bo jak cudowalam to i tak nie jadl- także je albo to co my jesli się dla niego nadaje a jak nie mam czasu nic upichcić to lecimy słoik. Niestety jego jedzenie trudno nazwac jedzeniem bo jest to codzienna bitwa o kazda łyżkę. Dziś udało mu się wcisnąć w końcu jakiś owoc- i było to maleńkie jabłuszko i pół banana. Warzywa szczypią go w jęzor. Ostatnio dziwnie się zachowuje- wszystko wypluwa jak tylko poczuje że ma coś na języku.Ja już nie mam sił na walkę z jego nie jedzeniem...chciałabym żeby zjadł rybkę- ale to u nas jest awykonalne.Bardziej martwie się nie tym że tak mało je, a tym że może brak mu składników odżywczych i witamin bo warzywa i owoce są tak strasznie nie jadalne w każdej postaci...
 
Kamisia miałam to samo!! Jeju jakbym moją walke o zjedzenie czegokolwiek przez M. widziała... i to wypluwanie!!
U mnie podziałało podawanie jedzenia z dużego tależa i dużą łyżką/widelcem... wetnie dokładnie wyszystko! I to w mega ilościach :tak: dzisiaj zjadł dwie duże chochle zupy takiej dość gęstej...Ostatnio zjadł sam pół saszetki ryżu :szok:
a dzisiaj na deser pół jabłka które sam sobie pogryzał...część rozwalił na podłodze ale spoooro tego sam zgryzł... Inna rzecz że po 2 h miałam te kawałki w kupie :-D
 
Aguś ja z dużego talerza też próbowałam i zupa dalej Mai nie wchodzi.
U nas jest ostatnio.... nie uwierzycie.... zbieranie zup po rodzinie. To mama przywiezie, to ciocia, to moja siostra. Przywożą bo a nuż coś jej zasmakuje,ale dooooooooooopa, hehe.

Nic to od dziś się nie przejmuje. Niech nie je zup jak nie chce.

Podałam za radą Aniez Mai talerzyk ze spaghetti. Jejku jak wsuwała, makaron tak fajnie jadła, trochę mięska też.
Mięska nie smażyłam normalnie jak zawsze tylko poddusiłam z oliwą, czosnkiem i cebulką.
Fotelik do karmienia i teren wokół wyglądały jak po bitwie,ale jaką miała frajdę.

Śmiejemy się,że Maję łyżeczka w buzię parzy i woli rączką wszystko jeść.

Aczkolwiek owoce ubóstwia. Hitem są u nas ostatnio takie saszetki jak Katik kiedyś polecała. U nas są od 14miecha,ale Maja od tygodnia wcina i jest Ok
owoc_pol_d.gif



Sama bym jej takie przeciery robiła.......... gdybym mieszkała w ciepłych krajach,ale u nas byłoby ciężko.

Wiecie co już się nie mogę doczekać jak będziemy z Mają wcinać truskawki ze śmietaną. Mniaaaaaaaaaaaaaaaam
 
reklama
No, czyli Maja ma włoski temperament i lubi makarony ;-) a zbieranie zupy po rodzinie, to bardzo dobry pomysł, z tym że może ona po prostu nie lubi zup :-D jak nie lubi, niech nie je, ja tam nie zjem tego, czego nie lubię, więc ją rozumiem... chociaż jest nadzieja po wielu latach polubiłam oliwki... z dnia na dzień... kapary też mi weszły, a plułam nimi na odległość :-D także Majunia bankowo będzie kiedys jadła coś niecoś więcej ;-)
 
Do góry