reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dieta Maluszków

Jesteśmy po kontroli wagi. Z racji, że wizyta dotyczyła wagi, to napiszę tutaj co się dowiedzieliśmy. Przytyła ok 600. Waży 6890. Czyli powyżej 3 centyla. :-( Lekarka stwierdziła, że powinnam rozszerzyć dietę o nieszczęsne kaszki, których Alicja nie cierpi. Mieliśmy parę podejść, z bananową i jabłkową. 2 razy zwróciła, 2 razy pluła i nic z tego nie wyszło. Całkowicie zrezygnowanym z pomysłu podawania kaszek. Ale lekarka stwierdziła, że najlepiej by było, gdyby zjadała 2 razy po 200 ml kaszki. Nierealne :no: Więc znowu temat kaszek powrócił u nas na tapetę. Powinna jeść inne mleczne produkty. Mogą to być te jogurty z owocami. Może to być budyń. Mogę też jej zrobić kluseczki lane na mleczku. Tylko jak ją przekonać do mleka modyfikowanego? Powiedziała, że na tym etapie moje mleko to taka popitka :confused2: :baffled::eek: I powinnam dawać jej modyfikowane, bo później ciężko jej będzie zaakceptować smak takiego mleka.
Po wizycie zrobiłam jej mleczko i bawiła się tylko butelką. Nie chciała pić. Później zrobiła się śpiąca, więc dałam jej cycka i próbowałam podmienić, na butelkę, skończyło się to rykiem. Tak 3 razy. Wredna matka chciała ją oszukać.
Jak tu przekonać ją do innego mleczka niż moje i do tych cholernych kaszek.
Chyba zrobię wypad do sklepu po najróżniejsze kaszki.

Sprobuj kaszke bezsmakowa i dolej do tego syropu malinowego albo zurawinowego moj tak wcina az sie uszy trzesą...Niko jadł babanowa ale cos sie zniechecil
 
reklama
Czekam na mamę, ma być u mnie w piątek i przywiezie mi próbki kaszki z nestle z lipą. Od razu kupię jeszcze parę kaszek i będziemy próbować do skutku.
Dzięki Aga za te linki, skuszę się na to "pyszne śniadanko".
Jutro może ugotuję budyń i dodam starte jabłuszko.
 
Maonka - no niedobrze, ze Mala tak wybrzydza. No coz, chyba pozostaje Ci metoda prob i bledow. Szkoda tylko, ze bedziesz musiala kupowac nowe kaszki, a Alicja moze wybrzydzac, i kasa zmarnowana.
Trzymam kciuki by sie jakos udalo rozszerzyc diete.




A my dzis mialysmy podejscie do maminego kalafiorka i marchewki.
na obiad dla nas robilam na parze, jako dodatek do kurczaka, no i nakladajac na talerze wpadlam na pomysl, ze poczestuje i Polke.
No i dostala udziabane... Po pierwsza lyzeczkie pieknie buzke otworzyla, ale to bylo na tyle. Malo tego- jak poczula to w buzi dostala takiego odruchu wymiotnego, ze myslalam ze naprawde pusci pawia.
I kariera mamusiowego gotowanego jedzonka uleciala z dymem...
 
_Katki, ten odruch wymiotny moze byc spowodowany zbyt duzymi kawalkami jedzonka. Czase kostka tak robi i za kazdym razem, gdy kawalki nie sa zmiazdzone. Ona lubi wszystko niemal plynne he he, ale wredna matka juz coraz rzadziej daje miazge.
 
kATIK z moją jest to samo mojego nie chce bo nie jest tak mega przemielone jak to w słoiku . lubi pape taką rozmielona na płyn prawie ale po mału ją ocze innych rzeczy .. opornie jej to idzie ale się nie poddaje . Szymek w jej wieku to sam chrupki jadł i rozdrabniał sobia dziąsłami a ten dzied nie chce .
 
chrupki to Polka palaszuje bez mrugniecia okiem, tylko koncowki musze jej z zacisnietych piastek wyciagac i na dluga wymieniac.
kiedys zjadla tez pol sloika spagetti - a tam takie malutkie makaroniki sa, i dawala rade
nie wiem co jej dzis nie podeszlo. Musze poprobowac ja, bo o samej marchewce i szpinaku ktory tez wchodzi dlugo nie pociagniemy.
 
zielona sa tutaj biszkopty,ale przypominaja polskie tylko troche smakiem.Sa twarde i obsypane cukrem i nie wiem czy nadaja sie do malego dziecka.
Jak bedziemy na zakupach w wiekszym sklepie to zerkne i napisze nazwe bo w tych malych gdzie sie zaopatrujemy codziennie w chleb nie ma.

maonka u nas tez kaszki sa fujjjjjjjjjj.Chcialam tez jej dawac chociaz na noc zeby sie tak nie budzila,ale ona nie chce.Probowalam juz przeroznych bo probek mam duzo bo ciagle przysylaja do domu i nic.Mama mi przyslala z Pl tez nie chce.Dzisiaj zakupilam jeszcze inna jutro sprobuje moze ta jej posmakuje.
Ja juz probuje jakis czas mam nadzieje ze Alunia szybciej zacznie je jesc.Powodzenia.
 
Maonka - mam nadzieję, że wreszcie jakaś kaszka Alicji przypadnie do gustu. Trzymam kciuki! Moja je chętnie, próbowałyśmy bananową z BoboVity i Nestle, a teraz morelka z Nestle. Te Nestle są mniej słodkie i morelka jest do tej pory u nas kaszką faworytką:-)

Katik - nie poddawaj się. I dzięki za przypomnienie, że istnieje coś takiego jak parowar, bo zapomniałam o nim:-)
 
reklama
Do góry