reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Dieta Maluszków

reklama
Tutaj wolowinka jest juz w sloiczkach od 4 miesiaca hehe
GB6240.29.png
 
no nie wiem- co kraj to obyczaj:)ja póki co bastuje na cielecinie, króliku i indyczku
wyczytałam że podajecie dzieciom flipsy kukurydziane...też chciałam to uczynić bo niestety nie możemy nic jeść przy małym a taki flips w trakcie naszego obiadu załatwił by prawe bo niestety mały nam do talerzy prawie zagąda i wyje że tez chce ale....boje się że mały sie takowym gadżetem zakrztusi, zachłyśnie ...
jeszcze na domiar złego dziś oglądałam w ddtvn program o udzielaniu pierwszej pomocy w takich przypadkach i chyba nie wyjde z papek do 2 roku zycia ze strachu ze coś kiedys...tfu tfu
Dałam małemu jakiś czas temu skórke od chleba ale jak tylko zakasłał to od razu mu zabrałam bo mialam czarne mysli....
 
my mięska jeszcze nie jemy. wprowadze jak Ola skończy 6 m-cy.
póki co zjada wszystkie sloiczki które mama zapoda; dynia z ziemniaczkiem pycha, brokuł pycha a mamie to śmierdzi na odległość; ale niech dziecię je a mama się cieszy z łakomczucha.
 
A u nas warzywka sa super,ale miesko juz nie.Dzisiaj dostala troszke kurczaka z warzywkami i nie za bardzo jej podeszlo.Zjadla pare lyzek a potem juz plula na odleglosc.
Owocki tez sa fuj.Nie zje nic ani jablko ani banana ani ananasa no kompletnie nic.
A wy dajecie soki wlasnej roboty??Zastanawiam sie czy nie sprobuje robic bo i pic nic nie chce.A moze akurat by jej przypadly do gustu zamiast owocow.

zielona mi lekarka kazala dawac wolowine od piatego miesiaca.Jeszcze nie dalam bo dopiero startujemy z miesem,ale takie schematy tutaj.

kamisia ja tez mam stracha takiego jak Ty.Kiedys kolezanka dala malej wlasnie flipsa i sie zakrztusila,takze teraz mam stracha zeby dac.
 
Moja Zośka zaczyna wychodzić z założenia że mleko służy do picia a nie do jedzenia!
Jak miała zapalenie ucha to tylko z łyżki jadła albo gęstrze jedzonko (mleko z kaszką albo mleko z owocami i kleikiem...) z grubego smoka bo mleka z małych dziurek nie chciała ciągnąć bo ją ucho bolało a jak się mocno ciągnie to boli bardziej.
Tak ją żywiłam przez ok 10dni. Teraz mleko traktuje jako napój, wypije 30-40ml i koniec jak herbatka i mama daj jeść! Coś gęstego albo z łyżki! Muszę się przy tym nakombinować:-)
 
Jesteśmy po kontroli wagi. Z racji, że wizyta dotyczyła wagi, to napiszę tutaj co się dowiedzieliśmy. Przytyła ok 600. Waży 6890. Czyli powyżej 3 centyla. :-( Lekarka stwierdziła, że powinnam rozszerzyć dietę o nieszczęsne kaszki, których Alicja nie cierpi. Mieliśmy parę podejść, z bananową i jabłkową. 2 razy zwróciła, 2 razy pluła i nic z tego nie wyszło. Całkowicie zrezygnowanym z pomysłu podawania kaszek. Ale lekarka stwierdziła, że najlepiej by było, gdyby zjadała 2 razy po 200 ml kaszki. Nierealne :no: Więc znowu temat kaszek powrócił u nas na tapetę. Powinna jeść inne mleczne produkty. Mogą to być te jogurty z owocami. Może to być budyń. Mogę też jej zrobić kluseczki lane na mleczku. Tylko jak ją przekonać do mleka modyfikowanego? Powiedziała, że na tym etapie moje mleko to taka popitka :confused2: :baffled::eek: I powinnam dawać jej modyfikowane, bo później ciężko jej będzie zaakceptować smak takiego mleka.
Po wizycie zrobiłam jej mleczko i bawiła się tylko butelką. Nie chciała pić. Później zrobiła się śpiąca, więc dałam jej cycka i próbowałam podmienić, na butelkę, skończyło się to rykiem. Tak 3 razy. Wredna matka chciała ją oszukać.
Jak tu przekonać ją do innego mleczka niż moje i do tych cholernych kaszek.
Chyba zrobię wypad do sklepu po najróżniejsze kaszki.
 
Ostatnia edycja:
No i kolejne pytanie, tym razem do "hiszpanskich" dziewczyn. Czy u Was dostepne sa biszkopty? No i jak sie tam nazywaja. Kiedys tutaj natknelam sie zupelnym przypadkiem, ale zapomnialam jaka nazwe handlowa przybraly.
 
Maonka mój też nie chce mleka modyfikowanego... chciałabym go dokarmić wieczorem lub w nocy (szczególnie w nocy bo nie mam tyle żeby mu starczyło do rana) i nic doopa. U nas inne kaszki niż bezsmakowa i pyszna owsianka na śniadanie się nie sprawdzają...te dwie zaakceptował. Na kolację kaszki nie daję bo wrzeszczy i sie pręży...spróbuj bezsmakowej...

http://www.bobovita.com.pl/nasze_produkty/produkty_wg_kategorii/kaszki/KASZKA/336
http://www.bobovita.com.pl/nasze_produkty/produkty_wg_kategorii/kaszki/KASZKA/213
 
reklama
Maonka a deserki jada? Jeśli jej smakują to może spróbuj taką rzadką kaszkę z owocami (smak o niebo lepszy od kaszek już gotowych smakowych) i daj w butli, podobnie spróbuj z mlekiem podaj z owocami najulubieńszymi. Moja mała uwielbia jak jej tak łącze owoce z kaszką manną czy ryżową albo z mlekiem i kleikiem ale tylko ze smoka zjada bo z łyżki to pluje choć też jakoś zje.
I takie próby najlepiej robić gdy dziecko jest w najlepszym nastroju, gdy się śmieje, "gada"...
 
Do góry