reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dieta Maluszków

U nas po mięsku strasznie boli bębzunek i pojawiły się wymioty :-( a on tak kocha mięsko :-( Próbujemy pomalutku... kiedyś się przyzwyczai... mam nadzieję!
 
reklama
Dziewczyny, te cholerne tutejsze jogurty dla dzieci zawieraja cukier. Nie chce dziecku dawac ani cukru, ani soli, dlatego srednie mi sie podoba pomysl podawania w niedalekiej przyszlosci jogurtu slodzonego. Swoja droga tutaj absolutnie wszystko ma cukier, nawet chleb jest slodkawy, brrr.
Tak sie zastanawiam, czy powiedzmy za dwa miesiace zamiast jogurtu moge zaczac podawac domowy twarozek. Bedzie kwasny, ale moze Kostce przypasuje, a jak nie, to zawsze moge z owockami zmieszac. Znalazlam tez jogurt naturalny bez cukru (taaaaaak, tutaj naturalny ma slodki smak czegostam), ale najbardziej sklaniam sie ku domowemu twarogowi, bo przynajmniej wiem, ze tam jest mleko i tylko mleko.

Z odżywczego punktu widzenia lepiej jogurt niż serek (ma więcej wapnia, który z serka ucieka w serwatce). Ja Kubie od razu dałam jogurt naturalny jakoś ja miał 9-10 miesięcy i do tej pory je tylko taki- w sezonie z owocami :-D

Jogurt: po 10 miesiącu. W razie wątpliwości można zaglądnąć na tę stronę: http://www.osesek.pl/podstawy-zywie...dziecka-ktore-ukonczylo-11-miesiac-zycia.html (tu jest przykład dla starszaka).

Z glutenem- nadal jest tak, że wprowadza się go późno- wcześniej ma się dziecko tylko przyzwyczaić do glutenu. No, ale ja uważam, że dużo zalezy od dziecka i jego 'wrażliwości'. Obserwacja, obserwacja i jeszcze raz obserwacja.

Kwiatek- może zęby Tymulkowi idą, albo przyzyczajenie... mi się wydaje, że to nie głód...

Kaamisia- normalnie gotujesz jajko i co drugi dzień pół takiego ugotowanego żółtka ładujesz do zupki :-)
 
Ostatnia edycja:
wow!!! ma Alusia spust
a powiedz jak robiłaś ta rybke? na parze czy jak?
no i co to za rybcia była?
a i powiedzcie mi moje drogie jak podaje się żółtko- na parze ugotować i dodać do zupki czy jak?

Gotujesz jajkona twardo i wyciagasz z niego żółtko . ja tak bynajmniej robie

co do jogurtów to mój SZymek jak miał 8 miechów dostał swoje pierwsze danio i nie przeszkadzało mi to że jest tam cukier . słodyczy i tak nie lubi do tej pory ale taki serek zje chętnie . oczywiście naturalne tez podawałam i białe sery
 
ok zeby sprostowac z tym cukrem. W Polsce by mi moze nie przeszkadzalo, ale oni tutaj sypia kilogramami. Normalnie az mdli mnie jak zjem slodki jogurt, dzem (to chyba czysty cukier zabarwiony na kolorowo) czy inne wspanialosci. I zeby nie bylo, ze nie lubie slodyczy - czekolada to moj najlepszy przyjaciel. Ktos kiedys mi powiedzial, ze bedac w Polsce sprobowal Fante i ze sam kwas... Po wypiciu tutejszej jezyk klei sie do podniebienia bleeeeeeee
 
Wow, jak czytam co jedzą już niektóre Kwietniaczki to my do nich dojdziemy za jakieś pół roku:tak:
U nas niestety mięsko nie smakuje...
:-( a na pewno nie indyk z marchewką i jabłkiem

ostatnio zauważyła, że po kaszce mleczno-ryżowej boli małą brzusio, a po kaszce smakowej bez mleka nie... czyli będę miała problemy z przestawianiem Justki na modyfikowane:baffled:

Kamisia, co do jajka to robię tak jak Aniam... a ze schematu żywienia korzystam tak jak Aniez:-D
 
jesli chodzi o miesko to u nas na razie indyk poszedl w ruch
najpierw sloiczkowe puree warzywne z indykiem
pierwszy dzien nie teges
drug moze byc
potem 3 dni bylo bezmiesnie
a dzis zupka mamina na filecie z indyka i byla mniam
zauwazylam ze moje zupki smakuja Tymusiowi zawsze najlepiej pierwszego dnia tak na swiezo
ja sie ciesze ze smak zaakceptowany a potem wyciagam porcje z zamrazalnika i juz jest bleeee
 
Tiaaa...cukier...i tu moje ideały poszły się bujać...miałam nic nie słodzić a przez to moje pogibane dziecko musze słodzic i dosładzać wszystko :/

I w ogóle je tyle co kot napłakał :/

rano mieszanka mleczna-120-130ml (na śpiąco)
potem 1/2 małego słoiczka obiadku/zupki z królikiem najczęściej, czasem indykiem (jeszcze była jagnięcina ale nie smakowała kompletnie)
znów mleko-180ml (częściowo też na śpiąco bo inaczej zjada 100ml)
soczek- marchew-jabłko-brzoskwinia- 70-80ml (chyba że zwróci)
kaszka sinlac z 1/3słoiczka moreli (tylko ją lubi) ok 150-160ml na gesto
mleko w nocy jakieś 120-150ml na śpiąco (zależy czy i ile zwróci wcześneij po drodze zjedzonych rzeczy :/)

i tak fajnei wygląda to u nas. Paw praktycznie codziennie w pakiecie i w różnych porach i wydaniach- masakra.

Jak czytam jak Wasze dzieci jedza to mi ręce opadają. Julka NIGDY nie jest głodna- mleko rano i w nocy dostaje na śpiąco a jak się obudzi przypadkiem to nie ma szns by zjadła. inne rzecyz sa wmuszane przez odwracanie uwagi zabawkami. waga od 4 tyg ani drgnie :/ nie mam siły...
a wsze dzieci budzą się z głodu...
 
A mi sie ostatnio dziecko popsulo. Od samego poczatku slicznie spala w nocy, ostatnio to juz od 19 potrafila do 6 spac bez przerwy. Od kilku dni natomiast 4 pobudki w nocy. Masakra, wspolczuje mamom, ktore tak maja zawsze. Plus taki, ze obudzi sie, zje i idzie dalej spac. Wydaje mi sie ze to jakis skok rozwojowy i duzo jedzenia potrzebuje. Mam tylko nadzieje ze to minie.
 
reklama
Zauważyłam, że mrozicie swoje zupki :blink:,
ja tego nie czynie, a gotuję raz na kilka dni. Nie wiem, może źle robię, ale ja wrzucam do słoiczków bardzo gorącą papkę, zakręcam i jak słoiczek złapie i wystygnie wrzucam do lodówki. Taka zupka spokojnie 3 dni może postać, bo jak odkręcam ostatnią porcję, jest tak samo smaczna jak na świeżo, pierwszego dnia.
 
Do góry